Nie rozumiem tych wszystkich ochów i achów, no chyba że oceniają w większości widzowie poniżej 15 roku życia, wtedy zgodzę się, że może się podobać.
Podczas oglądania 2 odcinków, zastanawiałem się, co by było gdyby nie miał tego dopisku "Marvel Studios". Coś czuje, że mógłby zostać zjechany po całości.
Racja gdyby to nie wyszło spod marki Marvela to tez bym pewnie nie obejrzał. Trzeba przyznac jednak ze to jest zaraz po Lokim najlepszy Serial ktoy wyszedł z Produkcji Disneya
Pierwszy odcinek spoko, gdy razem z bohaterem nie wiemy co się dzieje (o ile ktoś kompletnie nic nie wiedział o Moon Knight). Później robi się strasznie. Jestem po trzecim odcinku i nie wiem czy wytrzymam do końca
Właśnie mi pierwszy odcinek siadł najbardziej, potem jest już tylko gorzej....też dotrwałem do 3go i nie zapowiada się żeby były kolejne...
Ja mam 15 lat i uważam, że 3 odcinek to jedna z najsłabszych rzeczy, które były w MCU, więc chyba jestem wyjątkiem trochę :)
Za to dzisiejszy (4) odcinek uważam, że jest niemal najlepszy z całego MCU
mam wrażenie, że sami twórcy nie wiedzą jak fabułę poprowadzić, obsada nie jest zła, ale zupełnie niewykorzystana, tam nie ma co grać, a postacie drugoplanowe nie istnieją praktycznie
Zgadzam się, nie raz tak bywa że sam aktor nie udźwignie sam roli, jak nie ma fabuły. Niby coś tam się dzieje ale fakt, żenuła....
Wpierw obejrzyjcie cały sezon i dopiero wtedy gadajcie że serial słaby fabularnie jak narazie odcinek 3 i 4 to poezja pod względem klimatu i aktorstwa serial nie jest słaby fabularnie tylko wy nie znacie za bardzo uniwersum marvela i się w tym nie orientujecie i po prostu możecie nie rozumieć niektórych zabiegów fabularnych ale wystarczy się w to bardziej zagłębić gwarantuje że wtedy gagów fabularnych wyjdzie wam o wiele wiele mniej .
Powiedzieć można że jestem fanem marvela, śmiem twierdzić że po czarnej panterze, to jest najsłabsza produkcja.
Daj argumenty czemu fabuła jest słaba i czemu ci się nie podoba możesz w punktach wypisać
Rozumiem że serial ci się podoba i nie możesz się pogodzić z myślą że komuś nie siadło, po prostu uważam że jest słaby i tyle, takie samo odczucie miałem oglądając czarną panterę, którą uważam za najsłabszy film marvela, dlaczego ? Po prostu mi się nie podoba, nie dlatego że nie lubię czarnych, dlatego że po 30 minutach oglądania miałem ochotę go wyłączyć, obejrzałem z szacunku do twórców. Są produkcję marvela które powodują że zbieram szczękę z podłogi, bo są w moim odczuciu zajebiste, niestety są też takie które powodują że żałuję że zmarnowałem 2 godziny swojego życia na ogladanie takiego gniota, nie krytykuję cię za to że ci się podoba, dziwne by było gdyby wszystko wszystkim się podobało i każdy z każdym się zgadzał. Może masz rację, może nie rozumiem niektórych aspektów twórczości marvela, mam 40 lat i na niektóre rzeczy patrze z innej perspektywy. Napisałem swoje obiektywne zdanie, że nie rozumiem tak wysokich ocen, ale nie chce ich zrozumieć, nie chce się zagłębiać w komiksowe szczegóły, nie mam po prostu na to czasu, oceniam to co dostaję podane przez marvela na talerzu.
Niby nie krytykujesz, a napisałeś "Nie rozumiem tych wszystkich ochów i achów, no chyba że oceniają w większości widzowie poniżej 15 roku życia, wtedy zgodzę się, że może się podobać." :P Już samo to co napisałeś, że Peacemaker ci się podoba, pokazuje jakim typem widza jesteś, i potwierdza że MK to faktycznie nie twoje klimaty, że problem z serialem leży po twojej stronie. "mam 40 lat i na niektóre rzeczy patrze z innej perspektywy. " ile masz w metryce jest kompletnie nieistotne, wiek nie świadczy o mądrości. Zauważ że dalej im nie odpowiedziałeś co dokładnie ci się nie podoba.
Jeszcze jedno, Peacemaker od DC, nigdy wcześniej nie słyszałem o gościu, ani nie przeczytalem ani jednej strony komiksu o nim, nawet nie wiem czy takowy istnieje, uwielbiam od pierwszej minuty do ostatniej....Na tym polega właśnie wstrzelenie się w moje gusta, twórcom moonfajtera się nie udało...
sorki, ale nadal nie odpowiedziałeś koledze na pytanie, co ci w tym serialu nie pasuje.
Krytykować może każdy, ale bez argumentów niema ta krytyka znaczenia.
Mogę Ci powiedzieć co mi się podoba, będzie szybciej. Nie wiem czy kojarzysz serial pt. "Mr. Robot" Tam nad Eliotem też przejmowała władze jego druga osobowość, i były takie momenty że odklejał się totalnie, tyle...reszta księżycowego wataszki z mojego punktu widzenia na śmietnik, tyle w temacie.
I nadal nie ma żadnych argumentów xD Gra aktorska, chemia pomiędzy postaciami (szczególnie między Oscarem Isaac'iem a Oscarem Isaac'iem), założenia fabularne, otoczka mitologiczna, scenografia, muzyka, montaż - no wybierz coś, żeby chociaż nie wyjść na ignoranta. Choć w sumie ocenianie serialu przed obejrzeniem całości i tak o to zakrawa :]
Tyle że akurat obejrzenie tego serialu do końca powoduje tylko jeszcze większe rozczarowanie ;) Finał to typowe łubudu sprowadzone do kiczowatej walki dobra ze złem, mimo że piąty odcinek dawał nadzieję na przełamanie marvelowej tendencji do psucia ostatnich odcinków
Sugerujesz, że każda osoba, która nie rozumie serialu, o ile jest tu coś do rozumienia, powinna najpierw obejrzeć komiks, wejść na wiki i się przygotować?
Dałeś 10 serialowi, to jest deczko zbyt wysoka ocena, tak mniej więcej o połowę. 10 oznacza arcydzieło, a to jest zwykły serial. Fabularnie leży, mam wrażenie, że oni próbowali stworzyć coś na kształt relacji venoma i Eddiego. Czyli taki głupszy i silny. Sęk w tym, że głupszy jest po prostu głupi??? A relacja między nimi wygląda jak w typowym związku, w którym para ma ciche dni, mimo że dopiero zaczęli chodzić :)
Właściwie to nic się kupy nie trzyma, w jednym momencie nasz Siłacz trzyma Skarabeusza i kontroluje rękę Stevena, gdzie potem, bezmyślnie go gubi. Zona jest niby zagrożona i grozi jej wielkie niebezpieczeństwo, po czym okazuje się, że nikt tak naprawdę na nią nie dybie. Wysadzanie składu amunicji za pomocą rzucenia flary na samochód. Infantylne rozmowa bogów, którzy nie wierzą, nie sprawdzą. Wynudził mnie, ciężko powiedzieć co to właściwie jest, ale odczuwam tu zwykłe wypełnianie scenariusza serialu, aby w ostatnim odcinku w końcu uwolnić naszego kochanego Bogusia i wyzwolić świat spod rządków zła.
Raczej dla 15 latków to papka, bo wolą marvelki, gdzie sobie tylko strzelają, suchary, itp. Ja, jako fan Moon Knight i "starszy geek" (29 lat) Uwielbiam ten serial, który jest konkretnym dramatem psychologicznym. Najlepszy serial gatunku superhero obok "Peacemakera". W obu te same wspaniałe elementy- aktorstwo, dobre obsady, wspaniały soundtrack, doskonała realizacja, wstrząsają emocjonalnie. Moon Knight przebija "Peacemakera" w kontekście zdjęć, klimatu i scenografii oraz nieprzewidywalności.
Wstrząsający emocjonalnie. Eh, łatwo waszym pokoleniem wstrząsnąć. Dramat psychologiczny - ;) No cóż, lubisz "konkretne dramaty psychologiczne" - oglądasz Bergmana, nie Marvela. Ten serial to jest właśnie psychologia dla 15-latków.
Oceniają widzowie nie poniżej 15 roku życia, a będący umysłowo w poniżej 15 roku. Czyli niestety większość populacji... A im więcej takiego g... oglądają tym im się pogarsza.
Zawsze mnie bawią tego typu wpisy i ta próba dowartościowania się.
"Jak gra, film, serial, książka się podoba to musisz mieć 15 lat" i tak za każdym razem gdy ktoś nie może pojąć, że inni wystawiają 8 na 10 gdy ja muszę dać 3 na 10 i to niekoniecznie sprawiedliwie ale tylko po to by dzięki temu zyskać atencję na forum.
Atencja na forum Filmwebu ? Szukanie atencji na tego typu forach, to jak pójście do burdelu żeby się poprzytulać, mnie śmieszą natomiast ludzie, którzy zamiast pogodzić się z tym, że ktoś może mieć odmienne zdanie, szukają atencji w komentarzach. Dla mnie gościu oceniając ten gniot na ''9'' jesteś intelektualną kaleką, z którą nie podejmę więcej tematu, bo szkoda mi opuszków ścierać o klawiaturę...
Nie pozdrawiam.
Niezłe fikołki intelektualne nawywijałeś w tym wątku.
Najpierw zacząłeś wątek od tego, że jak ktoś ma inne zdanie i mu się coś podoba (coś, co nie podoba się Tobie), to znaczy, że jest dzieckiem.
Później zacząłeś wywijać szabelką, że ktoś się powinien nauczyć i pogodzić z tym, że ludzie mogą mieć inne zdanie i może im się coś nie podobać, po czym natychmiastowo w kolejnym zdaniu sam sobie zaprzeczyłeś, bo obraziłeś kogoś innego, że jak mu się coś podobało to znaczy, że jest intelektualną kaleką. :D
Piękne szambo z tego wątku, a ksywkę na Filmwebie masz adekwatną, bo zapewne jesteś Niezmiennie Niezmienny, w swoim marazmie intelektualnym. :)