amatorski shit

tragiczna obsada, jeszcze słabsza gra 'aktorska'... miałam spore nadzieje co do tej serii jednak jest tak źle zrobiona, że trudno to oglądać

No ja musze przyznać że to będzie serial na miare The Vampire Diares - Pamiętniki Wampirów, 'pełnometrażowy' jeśli moge tak nazwac serial. Obsada ujdzie (poza Amelie), mam nadzieje że to tylko próbka przed prawdziwym serialem.

Pamiętniki Wampirów to tak jak napisałaś pełnometrażowy serial, a ten to amatorski miniserial na którego pieniądze były zbierane przez kilka lat od fanów książki. Nie należy więc spodziewać się nie wiadomo czego. Jeżeli się spodoba, to może zainteresuje się nim jakaś wytwórnia i zrobią prawdziwy film.

Dokładnie, przecież to niskobudżetowy internetowy serial , a wszyscy tutaj narzekają jak krytycy z festiwalu filmowego. Dla mnie ok, bo wolę obejrzeć niż nie i wtedy mam przyjemność skorelować swoje wyobrażenia z wyobrażeniami innych. I nie ma co przesadzać : aktorstwo nie takie złe, natomiast pojawił się Robert Picardo i to nieco uratowało serial.

Jak dla mnie muzyka spoko. Eve, Michael, Oliver jak na amatorski serial podobają mi się. Shane już nie bardzo, Claire wcale, a Amelia to już całkowite nieporozumienie dla mnie... Całkowicie inaczej ją sobie wyobrażałam i w ogóle mi nie pasuje ta 'serialowa' wersja...

Okej może i to jest amatorski serial, jak mają robić coś takiego to niech te pieniądze sobie zachowają lub przeznaczą na jakąś klinikę czy coś. Na to po prostu nie da się patrzeć, a aktorzy to chyba jakiś śmieszny żart. Shane niech poszuka fryzjera, Claire to zostawię bez komentarza, Michael- NIE, Amelia to już kompletnie jakaś porażka. Z obsady pasuje mi jako tako Eve i koleżanki Monicy. Niech się za tą opowieść weźmie jakiś porządny producent i zrobi to tak jak trzeba, a jak nie, to niech w ogóle nic nie robią...

zdecydowanie sie zgadzam . KOMPLETNA PORAŻKA . Michael, Amelie i Oliver to jakaś tragedia, zupełnie inaczej przedstawiają sie w książkach . Z Claire i Eve też sie nie popisali. Licze, że JEŚLI jakaś lepsza wytwórnia się tym zainteresuje, chociaż wątpie po obejrzeniu czegoś takiego, to będzie to zrobione bardziej profesjonalnie a to sie jak najbardziej da zrobić. TRZYMAJMY KCIUKI mimo wszystko !

Nawet jak ktoś zajmie się tym na poważnie, to nie gwarantuje dobraj obsady. W wielu ekranizacjach bohaterowie z książki w ogóle nie przypominają tych z serialu, najlepszym przykładem jest cała obsada Pamiętników Wampirów. Po prostu aktorów nie da się dobrać tak, żeby każdemu odpowiadały.

ale myśle że da sie dobrać tak żeby byli podobni do tych z książek . A w niektórych ekranizacjach nawet nie potrafią aktorowi czy aktorce włosów przefarbować .. to już kompletna żenada . A Pamiętniki Wampirów fakt, oni po prostu stworzyli nowy serial a nie ekranizacje książki . Ale może kiedyś doczekamy sie takiej ekranizacji, która będzie wierna książce :)

Aktorów do serialu dobiera się na podstawie umiejętności, a wygląd ma drugorzędne znaczenie. Zazwyczaj nie wymaga się też od nich zmiany koloru włosów, chyba że ma to istotne znaczenie dla fabuły, a w Wampirach z Morganville tak nie jest.

Znowu się zgadzam. A co do wyglądu aktorów , w 90% są podobni do książkowego pierwowzoru, znam inne filmy gdzie różnią się bardziej. Spójrzcie jak zmienili w Pamiętnikach Wampirów Bonnie, a Meredith w ogóle pominęli , więc czemu tu aż tyle niezadowolenia? Tutaj moim zdaniem: Eve - pasuje, Shane - pasuje , Claire - też pasuje. Jak już pisałam - to subiektywne odczucie każdego, co do wyobrażeń.

Spodziewałam się chyba czegoś więcej. Zupełnie inaczej wyobrażałam sobie aktorów, co najwyżej Shane może być, no i oczywiście Eve - jest nawet niezła. Ale ogólnie trochę się zawiodłam, chociaż jestem ciekawa kolejnych odcinków xP

Dotarłam do trzeciego odcinka i nie mam ochoty oglądać dalej, jak dla mnie straszna żenada. Wydaje mi się, że Claire jest najgorsza, zupełnie jakby nie umiała grać. Już nie mówiąc o tym że 10minutowe odcinki dla takiej serii są całkowicie bez sensu, akcja dzieje się za szybko... osoba, która nie czytała książki nie ogarnęłabym o co chodzi.

Jesu sorry ale porażka... nawet nie umiem docenić "amatorskiej" inicjatywy przy oglądaniu (za duże słowo) tego czegoś.
Nie oglądam więcej- nie będę psuć sobie niezłej książki sprzed kilku lat ....

Powiem wam ,że jak obejrzałam dwa odcinki to myślałam , że ktoś po prostu nagrał sobie parodię tego , bo po pierwsze kiepski scenariusz , obsada jeszcze gorsza jestem fanką tej książki i gdy zobaczyłam aktorów i ich ,,odtwarzanie roli" , PARSKNEŁAM ŚMIECHEM , NIE MOŻLIWE ŻEBY KTOŚ MÓGŁ NAGRAĆ TAKIE SZAJSTWO .ŚMIECHU WARTY JEST TEN CAŁY SERIAL.GDY DOWIEDZIAŁAM SIĘ ŻE MA POWSTAĆ SERIAL NAWET SIĘ UCIESZYŁAM , BO KSIĄŻKA FAJNA I MOŻNA BY BYŁO STWORZYĆ NAPRAWDĘ CIEKAWY I WCIĄGAJĄCY SERIAL DLA NASTOLATEK.Ale po obejrzeniu kilku minut pierwszego odcinka nie mogłam WYTRZYMAĆ ze śmiechu.Ludzie na prwadę nie polecam wam oglądać tego niby serialu a ZWŁASZCZA fanom i fankom książki , GŁĘBOKO się zawiedziecie.

Obejrzałam dwa odcinki. Chyba miałam jeszcze nadzieje że po pierwszym coś się zmieni. Ale to jest kompletna katastrofa. To faktycznie wygląda jak jakaś denna parodia. Znacie taki kanał na YT ; HillywoodShow czy jakoś tak? Oni często robią parodie I ONI ZROBILI BY TO LEPIEJ. Jestem zrozpaczona, tyle czekałam na ten film/serial. Tam nikt nie umie grać. Po dwóch odcinkach tylko odtwórczyni roli policjantki (to chyba Hannah?) nie przyprawiła mnie o wymioty :P. Śmiać się czy płakać? Gdybym została miliarderką, wykupiła bym od nich prawa i naprawiła błędy. Ku pokrzepieniu waszych serc, biedni fani :).

jednym slowem masakra.
Aktorzy kompletnie nie pasujacy do bohaterow z ksiazki, a ich gra aktorska jest fatalna
Ogromnie sie cieszylam ze powstal serial, ale bardzo sie zawiodlam :(

Po zobaczeniu tej Amelie, teraz jak czytam książkę to ciągle mam przed oczami tą z serialu i nie mogę sobie teraz przypomnieć jak wyobrażałam ją sobie wcześniej...

Fakt, mam tak samo... ale zawsze jest tak, że jak już się zobaczy postaci w serialu/filmie to ciężko wrócić do obrazu sprzed seansu, a szkoda :/

Ja najpierw przeczytałam książkę, a potem obejrzałam serial. Dla mnie Amelie zawsze kojarzyła się z Królową Śniegu, cała na biało i mimo serialowej Amelie nie zmieniłam tego wyobrażenia.

Serial poraża, a najbardziej Claire. Inteligentna dziewczyna, która przeskoczyła parę klas, została w serialu przedstawiona jako infantylna, nierozgarnięta dziewczyna, wcale nie tak młodo wyglądająca. Co do reszty aktorów to samo. Kolejny dowód, że nie wolno kręcić seriali na podstawie serii książek :(

Moim zdaniem jak na internetowy mini-serial nie jest wcale tak źle. Fakt, ja także inaczej to sobie wyobrażałam, ale szczerze powiedziawszy widziałam większe gnioty i tak jak pozostali mam cichą nadzieję na produkcję Wampirów z Morganville formatu TVD :)

Dla mnie nie pasowała Monica, która była blondynką, Amelie w kwestii ubioru i jakoś inaczej wyobrażałam sobie Shanea. Reszta obsady pasuje i jak na amatorski film całość jest całkiem ok.