Ha! Pierwsze dwa odcinki to prawdziwa chała. Normalny, nawet dobry kryminał zaczyna się tutaj od trzeciego.

A to zawsze musisz lubić bohatera?
To jest wlasnie dobre, że ona była zołzą, ale czy to sprawia, że nie należy szukać sprawcy jej śmierci?
To jest w sumie bardziej prawdziwe.

Dokładnie. Nie ma znaczenia czy ktoś jest według kogoś innego miły czy nie. Morderstwo to morderstwo.
Jeśli natomiast chodzi o odbiór Olivii, to ja np. wcale nie odebrałam jej jako zołzę. Miała silną osobowość, była asertywna, ale nie była wredna czy podła w stosunku ludzi. Jedynie można by uznać, że nieco nieładnie potraktowała Joela chcąc od niego zapłaty za mieszkanie, podczas gdy w kółko pracował, jednak w gruncie rzeczy i to było dość uzasadnione. Po pierwsze, nie oszukujmy się - jego podejście do Olivii było maksymalnie cwaniackie - miał dziewczynę, na której niby mu zależało, a jednak udawał zainteresowanie seksualne, a nawet i coś ponad to, Olivią i uważał, że nie ma nic złego w tym, by wykorzystać ją dla swoich celów. Taki układ, że Olivia dostawałaby w nim w postaci Joela takiego swego rodzaju żigolaka, a on pomoc w karierze, byłby zupełnie ok, gdyby oboje w nim byli szczerzy. Olivia była, Joel nie. Tak więc no niestety, ale należało mu się trochę uświadomienia co do tego jak nieuczciwie traktuje ludzi. A druga sprawa, podczas gdy Olivia mówi mu w Nowy Rok, to co mówi, wyraźnie wspomina o umowie. Tak więc gdyby ją przeczytał od początku wiedziałby, że wynajmuje to mieszkanie (czy "stodołę") i jest zobowiązany do zapłaty za to, a pracą jedynie obniża stawkę wynajmu. Olivia nie ukrywała przed nim tego, tylko po prostu sam sobie uroił, że będzie taki sprytny i ją maksymalnie wykorzysta. W ogóle co za bezczelność, żeby sugerować kobiecie (tu akurat kobiecie, ale dotyczyłoby to też, oczywiście tak samo, i mężczyzny, gdyby ktoś go w ten sposób potraktował) zainteresowanie i to nie tylko takie zwyczajnie seksualne, ale i też na płaszczyźnie intelektualnej, czyli żeby sugerować, że może być z tego jakaś znajomość poważniejsza niż tylko dla seksu, a potem, kiedy się już zakłada, że dostanie się co się chce, jak gdyby nigdy nic, przywieźć do tej kobiety swoją dziewczynę.