Właśnie skończyłem i zgadzam się z opinią. Pierwszy sezon jest jeszcze wciągający i dynamiczny, ale później było coraz gorzej. Dla mnie trochę taki przypadek Lost, w trakcie sezonu 3 uznałem że twórcy sami się pogubili. *SPOILER* Odniosłem wrażenie że skończyły się pomysły, więc wszystko cofnęli. Działania bohaterów w sezonie 3 nie są głębiej umotywowane, nie widać tego "większego celu". W sezonie 4 nagle okazało się że minister stoi za całym spiskiem(powiązanie Dark Army z Zhi Zhang). Elliot i Darlene chyba sami już nie wiedzą co chcą osiągnąć i czego szukają w życiu. Dopiero S4E7 wraca poziomem. Cała akcja z Vargą u psychologa to najlepszy odcinek całej serii i jeden z lepszych w serialu. Trochę gorszy jest E8(z porwaniem Darlene i agentki FBI, ale również trzyma poziom). Obrabowanie Deus Group i ucieczka też trzymają poziom. E11(elektrownia) i E10(alternatywny świat) są takie sobie, dla mnie trochę takie łopatologiczne wyłożenie psychologii Elliota - moim zdaniem powinno to być rozpisane i pokazane na przestrzeni 4 sezonów. Samo zakończenie jest całkiem dobre i nadaje sens psychologii Elliota, jednak cała sprawa z Whiterose i Deus Group to dla mnie przedłużanie serialu. Można było skończyć serial na trzech sezonach, wycinając cały motyw z Whiterose z sezonu 3 i 4.

Również nagłe pojawianie się "silniejszych korporacji", gdy kończył się potencjał poprzedniej jest trochę naciągane (Allsafe->E Corp->Dark Army->Deus Group).

Sezon 1 - 8/10
Sezon 2 - 7/10
Sezon 3 - 5/10
Sezon 4 - 6,5/10 (odc. 1-6 - 5/10, odc. 7-13 - 8/10)