A tak nawiasem, czy nie uważacie, że E(vil) Corp tak naprawdę od początku pozwalało na ten atak? Przecież to jest prawie niemożliwe by w XXIw. mała grupka hakerów rozbiła pół świata, na dodatek po ataku E Corp mogło sobie pozwolić na wprowadzenie własnej, nowej internetowej waluty, na którą "musiał" przystać nawet sam prezydent.
Jedynym realnym przeciwnikiem E Corpu jest tylko White Rose aka Pan Chińczyk. A fsociety jest tylko pionkiem w ich grze o sławę, władzę i pieniądze. Jedyną osobą ogarniającą co jest grane jest chyba tylko pani policjantka Dom, której "przypadkiem" wszystkie domysły i wskazówki są odrzucane przez "tych z góry".
Jestem tylko ciekaw czym jest Faza 2, czyżby Elliot jednak wiedział co jest grane i chce wszystkich wyrolować i przestać być pionkiem, czy to tylko jeden z pomysłów WhiteRose jak wykiwać przy jego pomocy FBI lub E Corp?
Co uważacie? Zapraszam do kulturalnej dyskusji ;)