Witam was wszystkich bardzo serdecznie. Pojawiło się wiele tematów dotyczących tych trzech postaci. Postanowiłem zwrócić uwagę na jedną, moim zdaniem bardzo ważną scenę, a na pewno najważniejszą w kwestii dywagacji nad szlakami myślowymi pomiędzy Mr. Robotem - Elliotem - Wellickiem.
Zanim jednak do niej przejdę, pragnę nadmienić kilka założeń. Będę się trzymał tego, co można wywnioskować z treści serialu.
Mr. Robot, jest ojcem Elliota. Elliot widzi go, choć jego ojciec już nie żyje. Zabieg, który nie komplikuje ścieżki myślowej widza, bowiem wiemy o jego zaburzeniach psychicznych, problemach z narkotykami i tak dalej.
Załóżmy, że Wellick nie jest wytworem umysłu Elliota lub jego innym "wcieleniem" z przyszłości, przeszłości czy teraźniejszości. Ma żonę i dziecko, pracuje w Evil Corp, pragnie rozwoju swojej kariery, jest bezwzględny, okrutny i łasy na władzę, sławę i pieniądze.
Moje pytanie jest następujące. Co w takim razie oznaczała scena, w której Wellick rozmawia z Mr. Robotem w samochodzie? Jeżeli rozmawia z Elliotem, który jest ukazany jako swój ojciec, to dlaczego w taki sposób? (tematy, reakcje, zachowania) I dlaczego w takim razie ta rozmowa nie ma konsekwentnego wpływu na ich dalszą relację?
Scena ta mogłaby być symboliczna, gdyby dwa wyimaginowane oblicza rozmawiały ze sobą. Tylko w jakim celu autor miałby budować tak wielką otoczkę w okół Wellicka? Czy z logicznego punktu widzenia, Wellick może być Elliotem, który ma wielowymiarowe życie (żona, dziecko, praca w Allsafe, praca w Evil Corp, fsociety etc., etc.)?
Jedno jest pewne. Wellick, jako istota realna, ludzka, nie mógł rozmawiać wtedy z Mr. Robotem z punktu widzenia "życia serialu", bowiem człowiek ten w serialowej teraźniejszości, jako ojciec Elliota nie istnieje.
Z poza-serialowej perspektywy, autor mógł założyć, że zabiegiem tym spowoduje zamieszanie w umysłach widzów. Ale czy odpowiedź na to pytanie jest naprawdę aż tak prosta?
Z niecierpliwością czekam na wasze odpowiedzi.
Poprostu Wellick rozmawiał z robotycznym alter-ego Elliota, dlatego na ekranie widzieliśmy Slatera. Podobnie z resztą było jak Mr. Robot poszedł ze spluwą do Romero aby przemówić mu do rozumu.
Swoją drogą ciekawe kto załatwił Romero.
O tym, ze Wellick nie jest Eliotem świadczą dwie rozmowy: z jego sekretarka i Joanna. W pierwszej widzimy tabliczkę z nazwiskiem Wellicka i pada stwierdzenie, ze Wellick tu już nie pracuje. A Joanna wprost mówi do Elliotta, ze jak skrzywdził jej męża, to go zabije. No i jeszcze na poczatku serialu Elliot rozmawia z Wellickiem, gdzie jest pełno ludzi i proponuje mu prace. To by było bardzo dziwne.
Wydaje mi się, że we wszystkich scenach pierwszego sezonu gdzie Pan Robot wchodził w jakiekolwiek interakcje z rzeczywistymi ludźmi brał udział Elliot, jednak nie jako on sam, lecz jego anarchistyczna część pragnąca zmiany i rewolucji, którą prezentuje jego zmarły ojciec. Dowodem jest chociażby to kiedy myślał, że jego ojciec zepchnął go z barierki na jakieś kamienie? a w s01_ep10 widzi nagranie na którym widać, że SAM zeskoczył. Sama rozmowa Wellicka z Elliotem mogła być symboliczna, choć kto wie, widać od początku, że Tyrell zainteresował się Elliotem w pewien specyficzny sposób <nie mówię o romantycznym zainteresowaniu> istnieje też możliwość, że w duszy Tyrell sam uznawał tą samą ideologię co fsociety, ale za bardzo był zajęty żądzą osiągnięcia sukcesu jaki gwarantowała mu wysoka posada w E Corp. Mam nadzieję, że niedługo, a przynajmniej przed końcem 2 sezonu zdołamy odzyskać Tyrella na ekran żeby w końcu dowiedzieć się prawdy :)