Nie wyjasniono co sie stalo z Tyrelem, co to za poswiate widzial w lesie?
W takim filmie jak ten? Wszystko co tylko sobie wyobrazisz. Zdawalo sie, ze te poswiate pokazuja w jakims celu. A teraz wydaje sie, ze bez celu.
Ja myślałem że może pracuje dla Dark Army i celowo ich opuszcza , gdzies tam zaraz jeep podjedzie, uratują go a jego jako głownego złego zobaczymy raz jeszcze w finale - sorry ale to nie ten serial. Po prostu wtedy ich opuścił i śmiertelnie postrzelony najpewniej zamarzł gdzieś pod drzewem. Masz to przecież pokazane dokładnie.
Sorry ale w 5minut to wiecie co ja mogę zrobić . Proszę to skleić :
A Poświata , typowa zmyła od twórców żebyś musiał to co i ja se pomyślałem albo coś podobnego. Cały 12 odcinek z niby"alternatywną" rzeczywistością też miał tak wybrzmiewać żebyś uwierzył w działanie maszyny transa
Ja nie rozumiem dwóch wątków z nim. O co chodziło z tym "bon soir Elliot" jak dzwonił? I co się stało z tą jego żoną?
"bonsoir" to po francusku "dobry wieczór, miłego wieczoru, dobranoc".
Natomiast jego żona chyba została zabita przez tego mężczyznę, bodajże kelnera, którego żona Tyrella namawiała do złożenia fałszywych zeznań w sprawie zamordowanej kobiety znalezionej na dachu (Tyrell ją udusił, ona chyba była żoną jakieś kandydata na prezesa w firmie E-Corp).
"Bonsoir" w jednym słowie zawiera całą esencje Tyrela, który był zarozumiałym snobem chodzącym po lesie w garniturze za 5 tysięcy i dla którego przez większość życia liczyła się tylko kariera. Cała postać Tyrela to poniekąd Bateman z American Psycho, czyli nowobogacki narcyz i zwyrodnialec.
Ostatnia scena z Tyrelem swoją drogą jest według mnie jedną z tych strzelb, które mogą, ale w końcu nie wystrzelają. Zamiast tego wiszą do końca. Bardzo analogiczna scena była w trzecim sezonie Fargo, gdzie jedna z postaci ranna wchodzi do baru, rozmawia z kimś przez chwilę i nagle widzi swoją rodzinę na wsi w czarno-białej konwencji. I to tyle pomimo, że postać była istotna wątek ten nigdy nie będzie miał jednoznacznego zakończenia.