To jest chyba jakaś pomyłka.
Ja rozumiem, że to nowy serial i zawsze na początku jest jakiś hype, ale to już przegięcie. Może nie jest tragiczny, ale ocena 8,5 to nieporozumienie.
Rozumiem, że to serial dla młodzieży i nie należy się tu spodziewać wymyślnej fabuły i skomplikowanych dialogów, ale bez przesady.
Główny bohater, który całą rolę opiera na jednej minie gościa z wiecznym zatwardzeniem. Do tego strasznie stereotypowe postacie (ta mroczna diewuszka-haker to już szczyt). "Toksyczne" małżeństwo Norków, które nieudolnie próbuje chyba naśladować Underwoodów z House of Cards, ma szokować, a jedynie śmieszy.
O samej "informatycznej" otoczce nie ma co pisać, bo po pierwsze wiadomo, że to tylko serial, a po drugie muszą być jakieś uproszczenia, żeby ludzie nie zasypiali. Ogólnie sporo głupot i uproszczeń, ale spoko.
Muzyka też bez rewelacji i właściwie nie zapamiętałem ani jednego dobrego momentu.
Serialu nie ogląda się źle i jako wypełniacz do obiadu spełnia swoją rolę, ale ludzie...
5/10 to max. Średni.
Wysokie oceny, świetne recenzje, pozytywne komentarze, a jednak dla mnie poniżej oczekiwań. Pierwszy odcinek interesujący, dający nadzieję, że historia ciekawie się rozwinie. Tymczasem dalej przewidywalnie do bólu. Motywy garściami podkradane z innych filmów i seriali (Dexter, Podziemny krąg). Emocje w czasie oglądania średnio letnie. Nadzieja, że nastąpi jakiś przełom z odcinka na odcinek spada. Nie mówię, że serial jest bardzo zły, ale po obejrzeniu niektórych mega produkcji na taki poziom szkoda marnować dłużej czasu.
Miałem identyczne wrażenia.
Początek był naprawdę spoko i miałem nadzieje na dobry serial. Im dalej, tym gorzej.
@plone nie wiem gdzie tu widzisz jakiś płacz. Skoro ja "płaczę" oceniając serial jako średni, to Ty chyba ciekniesz oglądając go, skoro dałeś 9.
mi sie po porstu podobal i nie musze ci tlumaczyc dlaczego. ty za to uwazasz ze kogos twoje zale interesuja i musiales sie wyplakac, w porzadku.
Co Ty masz z tym płaczem? :)
Podobał ci się, to w porządku. Oczywiście, że nie musisz uzasadniać, ale jak już uczestniczysz w DYSKUSJI o serialu, to wypada napisać coś więcej niż "mi się podobał i tyle". Inaczej trudno taki głos traktować poważnie.
Oceniłeś serial na 9, czyli "rewelacyjny". Ja jasno napisałem co uważam, że jest średnie w tym serialu.
Jeśli dla ciebie gra aktorska, scenariusz, muzyka itd. są REWELACYJNE, no to cóż...gusta są różne.
oczywiscie ze gusta sa rozne dlatego wlasnie nie widze potrzeby nikomu udowadniac dlaczego serial mi sie podobal :) tak samo jak znuzylo mnie dyskutowanie z osobami ktore uwazaja drugiego true detectiva za bezwartosciowe gowno
Nie widzisz potrzeby, ale mimo to tracisz czas w tym temacie na dyskusję. Chyba już sam się trochę pogubiłeś w tym co piszesz... :)
Co do "True Detective", to jak dla mnie 2 sezon całkiem spoko.
Uzytkownik Plone odpowiedzial Ci dlaczego serial ma taka ocene. Trzeba dac przynajmniej 9, zeby nie bylo "przypalu u ziomkow", bo jakby dal mniejsza, to wyszedlby na "hipstera", a przeciez samodzielne myslenie w 21 wieku jest niemile widziane.
Szczerze to jakoś nie potrafię doszukać się zależności między samodzielnym myśleniem, a tym że komuś Mr.Robot mógł się zwyczajnie spodobać. W serialu nie ma spektakularnych wpadek (pomijam tematykę "hakerską" bo jestem laikiem w tym temacie, więc niespecjalnie się tym przejmuję), jest zrobiony całkiem poprawnie, ba pod względem estetycznym powiedziałbym nawet, że to już trochę wyższa półka. Daleko mu do jakości prezentowanej w Poradnikach wampirów, czy innych Walking deadach, więc nie rozumiem tak krytycznej opinii. ;)
mistrzowska dedukcja, godna oklaskow, ziomki mnie klepia po plecach wiec nie ma przypalu...
Poważnie?
Teraz będziesz mi wytykać zwroty, które funkcjonują od lat w sieci, a których widocznie nie znasz?
Dobrze, mogę zagrać "w purystę"...
Zdania rozpoczynamy wielką literą, a kończymy kropką.
Już?
Popełniłeś cztery wpisy w tym temacie. Przejrzyj je szybko (nie zajmie cie długo, bo większość to wypowiedzi z jednym pseudo zdaniem) i zastanów się co wniosłeś do tego wątku poza fermentem trolla.
faktycznie przydaloby ci sie cos na uspokojenie bo straszny z ciebie pieniacz :)
Sam zacząłeś z poprawianiem (do tego całkiem chybionym), więc z tym pieniaczem to... "joke's on you", jak to mawiają w juesej (tak, za to też mnie możesz poprawić). :)
zbyt powaznie podchodzisz do wymiany zdan, stroszysz sie na kazde slowo i "pseudo zdanie" kiedy ja to traktuje z przymrozeniem oka. zlosc pieknosci szkodzi, zamiast sie wsciekac napij sie rumianku