Ten serial to wciąż absolutna czołówka - jak dla mnie pierwsza trójka opok HoC i Black Mirror. Korelacja kadrów, głębi ostrości i muzyki jest genialna. To zdecydowanie najlepiej nakręcony serial ze wszystkich jakie dotychczas powstały - a w każdym razie ja nie widziałem jeszcze nic lepiej zrealizowanego niż Mr. Robot. Tu nawet - wydawałoby się banalne - ujęcie postaci na tle jakiegoś wnętrza jest artystyczne, a do tego często wzmacnia przekaz ukazanej na nim postaci.
Scena z tym gościem na początku, który chce swojego darmowego szejka jest po prostu genialna! Postać Whiterose wciąż przyciąga swoim magnetyzmem. O głównym bohaterze nie ma co wspominać - jak dla mnie jeden z dwóch przypadków totalnego zlania się aktora z rolą - po Hugh Laurie i jego kreacji w wiadomym serialu.