Coraz częściej spotykam się z opiniami, że serial nie ma głębszego przesłania. Totalnie się z tym nie zgadzam, co sądzicie?
F**k society jedno z przezłań. Wulgarne i płytkie? A skąd. Chodzi tutaj o to by nie być jak inni, nie dać kierować sobą przez korporacje... Nie pić kawy ze starbucksa za 20zł dlatego, że inni to robią. U mnie w mieście (Kraków) już kilka razy spotkałem się z naklejonym zdjęciem Eliota z napisem F**k Society (to w windzie w galeri, to gdzieś na szybkie na rynku), widać innych też to ruszyło i chcą uświadomić innych tym sposobem. Spotkaliście się u Was z tym?
Mr.Robot zawiera oczywiście trafne spostrzeżenia i komentarze na temat kondycji współczesnego człowieka.
Ale uważam także ze nie należy traktować poważnie rzeczywistości przedstawionej w serialu, czerpie ona garściami z teorii spiskowych i przedstawia bardzo toksyczną wizję świata i ludzi, wszechobecna inwigilacja, manipulacja, złe korporacje i rządy- robi to tylko i wyłącznie na potrzeby fikcji.
Niektórzy ludzie zbyt łatwo dają sobie wciskać taką ideologię, przy czym doszukują się spisków, tam gdzie ich nie ma. :D Trzeba umieć zachować zdrowy rozsądek i samemu wyciągać wnioski, a nie wsiąkać fikcyjne historię i teorie spiskowe z internetu jak gąbka, wierzyć w to jak w prawdę objawioną, po czym głosić jak bezmyślna małpka serialowe ,,f**k Society''.
W pełni się zgadzam. Przyklejania wlepek akurat też trochę nie rozumiem no ale nie znam do końca powodów dla ktorych ludzie to robia.
Natomiast przesłanie żeby uważać w sieci jest akurat w 100 procentach prawdziwe.
Niektorzy naprawde bezmyslnie zostaja numery kart kredytowych doslownie wszedzie. A samo SONY pokazalo kiedys ze nawet oni nie ustrzegli sie przed wyciekiem tych danych.
To jeden temat nie mowiac juz o ludziach opisujacych swoje zycie na portalach doslownie kazda czynnosc...
Trudno się nie zgodzić - serial dobitnie pokazuje jak źle wpływa na nas wszechobecna cyfryzacja i z jaką łatwością udostępniamy swoje najbardziej prywatne dane :D
Na pewno trudno nazwać Mr.Robota serialem bez przesłania, bo na każdym kroku przestrzega nas przed zagrożeniami związanymi z siecią i pokazuje jakimi amebami umysłowymi bywają ludzie którzy bezwzględnie takiemu światu zaufali.
Ja się nie zgodzę. Myślę, że ten serial dość dobrze odwzorowuje rzeczywisty świat.Wszechobecnej inwigilacji w serialu chyba nie było, bo by ich z łatwością złapali, w rzeczywistym świecie też nie ma, ale w internecie dość ciężko ukryć swoją działalność. No i oczywiście WikiLeaks. Manipulacje masz na każdym kroku w reklamach i wiadomościach. Przykłady można mnożyć. Złe korporacje i rządy to już ciężej udowodnić, bo fakty są dobrze ukrywane, ale wystarczy wspomnieć o Clinton i jej machlojkach oraz o masowych przesiedleniach i przemoc wobec rdzennych mieszkańców lasów deszczowych w celu uzyskania terenów rolnych.
Według mnie gorsze niż bycie człowiekiem-gąbką jest bycie człowiekiem nieświadomych pewnych faktów i przez to żyjących w Matrixie tak jak pokazane jest to w serialu.
Z kolei ja zgadzam się z tobą w stu procentach :) Niektórych rzeczy powinniśmy być świadomi, kiedyś traktowanie zwyczajnych ludzi jako ludzi gorszego sortu było jawne, dziś jest skrzętnie ukrywane i nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę. Jesteśmy poddawani manipulacjom, propagandzie, a naszymi danymi handluje się z uśmiechem na ustach.
Ale nie w tym leży problem...
Z moich obserwacji wynika ze jest mnóstwo ludzki którzy z łatwością dają sobie wciskać teorie spiskowe i różne anty-rządowe ideologie, nawet te najbardziej absurdalne, ich niechęć do świata i społeczeństwa wcale nie wynika ani ze światopoglądu czy wiedzy, a bezmyślnego chłonięcia treści zawartych w filmach czy portalach internetowych. Trzeba też być w stanie podejść do takich kwestii z dystansem, bo mogą wpłynąć na nas bardzo negatywnie.