Dziękuję bardzo, na tym zakończyłam swoją przygodę z tym serialem.
Już pierwszy sezon mnie jakoś nie powalił, tym bardziej że oglądałam dla Ruth, James'a McAvoya i obietnicy niepowtarzalnego widowiska. Obietnice skończyły się na 3 odcinku... obejrzałam do końca na zasadzie: jak zaczęłam to skończę, a później zapomnę.
Aż gruchnęło, że wspaniały Andrew Scott ma zagrać jedną z głównych ról. Przecierpiałam odcinki bez jego udziału, przeżyłam tą nudną i infantylną Lyrę, chłopaczka okrutnie nieudolnie grającego Willa, nawet Wiedźmy które bardziej przypominały wróżki niz potężne bóstwa. Andrew, to wszystko dla Ciebie!!!
I po finale sezonu 2, który to był sezonem tak nudnym, tak kiepsko zagranym, z tak kiepskimi efektami specjalnymi, jest szczęśliwa że zakończył się jak się zakończył. Bo już teraz nie mam dla kogo oglądać sezonu 3.
Co niby w tym aktorze (Andrew Scott) jest takiego niesamowitego? Scena jego śmierci i sama gra aktorska podczas rozmowy z czarnym Willem to jakiś żart. Ostatni raz byłem tak zażenowany oglądając śmierć Talii al Ghul (Marion Cotillard) w 2 części Mrocznego Rycerza. Teraz nie dziwię się, czemu nie zrobili 2 i 3 części wersji kinowych Mrocznych Materii. Akurat mi się podobał kinowy Złoty kompas i pierwszy sezon serialu. Niestety twórcy nie dali rady. Za mały budżet by i obsada też jest mizerna. I mam tu na myśli szczególnie aktora grającego Willa. Nie wiem jakie znajomości musiał mieć, że go obsadzili pewnie spośród masy kandydatów na castingach. Najpierw Netflix I czarnoskóry Krol Artur, a teraz Will Parry. Nawet nie wyobrażam sobie jaki plan mają twórcy na realizację 3 sezonu, już z góry zakładam, że to będzie katastrofa. Co do aktorki grająca Lyrę, to do niej nic nie mam. Widać, że scenariusz pod nią jest słabo napisany i młoda aktorka nie może się wykazać, zwłaszcza że w takim Loganie była świetna. Podsumowując, nie ważne czy to BBC, HBO czy Netflix, poprawność polityczna zabije każdy serial, tak też się stało z Wiedźminem i też nie wróżę temu projektowi sukcesu w 2 sezonie.
" Co niby w tym aktorze (Andrew Scott) jest takiego niesamowitego? " ...strzelam w ciemno - rola w Sherlock Holmes :-)
Nie rozumiem dlaczego dali się tak wyżynać i zaganiać w kozi róg skoro chłopaczek miał nóż. Mógł wykroić sobie wejście do innego wymiaru schować się tam z dziewczyną i czarownicami, przemieścić i wrócić później w innym miejscu do "między świata". Czacha mi dymi od kilku absurdów. Czy serial trzyma się ściśle książek? Tych przyznaję nie czytałem.