nie zesraj sie

Serio, nie czytałeś książek a mimo to przeszkadza Ci, że w obsadzie jest sporo osób różnych ras? Rozumiem, że jakby w książce było powiedziane, że każda z tych postaci jest biała niczym śnieg a w serialu to zmienili to można by mieć ale (dodam, że nie czytałem książek), lecz Ty nawet, jak sam to sam przyznałeś, nie wiesz jak jest. Tak więc skoro nie znasz pierwowzoru a mimo to przeszkadzają Ci murzyni to gratuluję tolerancji.

W sumie nie sprecyzowali w książce za bardzo wyglądów postaci. Will równie dobrze może być czarny, Lyra co prawda powinna być blondynką, ale w sumie bardziej pasuje brunetka jako córka pani Coulter. Lord Bolear odbiega od swojego pierwowzoru, bo właśnie ma inną rasę i jest w serialu sporo młodszy, pojawia się też dużo wcześniej w fabule, ale jak dla mnie to nie przeszkadza (w książce nie wydawał się też być jakąś szalenie ważną postacią).
Problematyczni są Gipcjanie. Znaczy teoretycznie powinni być cyganami, chociaż ktoś powiedział, że to tłumaczenie jest błędne, że to w ogóle wymyślony przez autora lud jedynie nawiązujący do cyganów. Może przeszkadzać, że w sumie są różnych ras, ale z drugiej strony oni wydają się wolnymi duchami, więc pewnie po prostu wiążą się z kim chcą i mieszają się ich geny.