Przed zobaczeniem serialu, pomyślałam że jest o głupiej użalającej się nad sobą grubasce i jakoś nie miałam ochoty go oglądać lecz z nudów po dłuższym czasie zaczęłam. I po kilku odcinkach zmieniłam całkiem nastawienie do niego. Jest w nim dużo prawdziwych zdarzeń, które cenię sobie w produkcjach. Niemal każdy odcinek daje nam radę i mówi o czymś wartościowym. Mamy też po części dramatu i komedii. Jest dużo różnorodnych postaci, z którym każdy umie się utożsamić.
Wątki przyjaźni i miłości są trochę naciągane ( jak w każdym serialu). Ciężko jest rzeczywiście uwierzyć w miłość Rae - Finn. Oczywiście kibicowałam im, lecz spójrzmy prawdzie w oczy mało jest takich związków w rzeczywistości - było to trochę nie realne. Wydaje mi się podobnie z przyjaźnią Rae - Chloe.
Piszę to z perspektywy mentalności w naszym kraju. Czytałam na ten temat trochę i dużo pisało osób, że mentalność w Angli lub innych krajach jest inna.
Ale ten temat pozostawiam na inną konwersację.
Wątek LGBT - bardzo mi pokazał jak trudno odnaleźć się w rzeczywistości i, że ludzie potrafią zrobić wszystko by być "normalnym" .
Dodam jeszcze, że podobał mi się wątek w szpitalu między Trix -Rae , smutno było widzieć Trix która dąży do upadku.
Całokształt serialu oceniam bardzo dobrze ( a nawet zmagam się jeszcze z oceną ) Producenci trochę podjęli pracę na głęboką wodę, ekranizując ten serial.