Klaudia zaczyna staż na oddziale ratunkowym, pod okiem Konicy, który od razu krytykuje ją za zbyt widoczną biżuterię. O dziwo, po kilku godzinach pracy oboje zaczyna jednak łączyć
sympatia. Ich pierwszą wspólną pacjentką jest Elżbieta, starsza kobieta ze złamaną nogą. Niestety, podczas operacji Konica zauważa, że powstał zakrzep i doszło do ostrego
niedokrwienia.
Matka Adama prosi Falkowicza, by pomógł jej pogodzić się z synem.
Tymczasem Krajewski występuje do USC z prośbą o przesłanie dokumentów związanych z jego adopcją.
Trudne chwile przechodzi też Wiktoria, która gubi lekarską pieczątkę. Dziewczyna nie może przez to zlecać badań i obawia się, że jej pieczątka może zostać użyta do fałszowania
recept.
Hana, pragnąc dziecka, decyduje się na badania kontrolne u Wójcika, i odkrywa, że na jednym z jajowodów ma dużą torbiel. A kolejne problemy czekają doktor Goldberg w pracy.
Jedna z jej pacjentek, Joanna, tuż po porodzie traci wzrok.
Uwielbiam Konicę :D I na koniec dnia nieźle wkręcił Klaudię :D Chociaż nie byłabym przeciwna jakimś prywatnym relacjom, ale tylko czysto koleżeńskimi, Konica musi być sam na razie, nie ma innej opcji. Dla mnie on był głównym wątkiem odcinka :D
Hana, szkoda, że takie komplikacje wyszły, ciekawe czy scenarzyści jednak ją zaciążą :p
Ola - dalej ciapowata, ale chyba się rozkręca pomału...? :)
Przemo - dalej brak...
Adam - zastanawia mnie wezwanie...
Już mnie męczy trochę Ola ze swoim podejściem "niby bym chciała, ale mu nie powiem".
Fajnie, że Adam się ogarnął, to zdecydowanie na plus.
Konica wygrał odcinek, z rozbrajającym, zalotnym uśmiechem zaproponował Klaudii plan na wieczór :D
Ciekawi mnie tylko ostatnia scena, oglądam ten serial dopiero od kilku(nastu?) odcinków po długiej przerwie i może coś przeoczyłam, ale Falkowicz trzymający zdjęcie prawdziwych rodziców Adama... Co on ma z nimi wspólnego? ;)
No męczy, ale już jest bardziej "żywa" a nie przestraszona, nie ucieka przed swoim cieniem :p
Na razie nie jest to wyjaśnione...
Rozmowa Falkowicza z matką Adama wskazuje na to, że Adam został adoptowany, a Andrzeja zostawili w domu dziecka. Ja tak to rozumiem.
też mi się tak wydaje. było coś takiego kiedyś podczas rozmowy Falkowicz-Adama, że Falkowicz powiedział, że Adam chociaż trafił do kochającej rodziny i że nie wszyscy mieli tyle szczęścia. czyli Falkowicz chyba wychowywał się u innej rodziny, u której nie był szczęśliwy. jeszcze wyrzucił matce Adama, że nigdy go nie zaprosiła do siebie, czyli nie miał kontaktu z bratem po adopcji. para ze zdjęć to pewnie ich biologiczni rodzice, ciekawe, czemu ich oddali...
I taka informacja pewnie była zawarta w piśmie z USC. Że prawdziwie nazwisko Krajewskiego to Falkowicz.
nie byłam w sumie pewna i musiałam sprawdzić w necie :D ale rzeczywiście, on miał na nazwisko Baran chyba xd
Konica w sumie ostatnio ratuje serial, który momentami przynudza (głównie niezdecydowanie Oli). Nieźle wkręcił Klaudię, która już szczęśliwa spodziewała się randki. Ciekawe, czy coś wyniknie z tej znajomości. Klaudia chyba byłaby zainteresowana, ale on z tyloma dzieciakami xd
Szkoda, że u Hany wynikły takie problemy, przez które nie może zajść w ciążę. Ale oby ta operacja, której ma się poddać, pomogła :)
Ola znowu niby chciała powiedzieć Przemkowi, ale stwierdziła, że to nieodpowiedni moment... niech ona to z siebie wyrzuci w końcu!!! bo tam Przemek pewnie już bajeruje tego żarłoka Zuzę ;p
Ola urodzi i powie Przemkowi, żeby wpadł na chrzest. Przemo się podnieci i powie: "Jasne, mogę być ojcem chrzestnym". A Ola: "Ojcem tak, niekoniecznie chrzestnym" Tadaaam :D
haha, ale czy Ola zdecyduje się do chrztu, żeby mu to powiedzieć? :D w sumie o takich rzeczach nie powinno się informować przez sms-a czy podczas rozmowy telefonicznej, ale wydaje mi się, że gdyby tak szybko napisała i wysłała sms-a to wreszcie by z siebie to wyrzuciła xd A tak to zawsze jakieś ALE. Ona sobie zaplanuje, że mu powie, potem rozmawiają, on wyskakuje z czymś albo ktoś się pojawia i nic z tego.