Widzę, że plujecie na ZDF, że odważyła się coś brzydkiego o NAS powiedzieć. W tramwaju, metrze, wszędzie słyszę, że w rządzie Żydzi wszystko psują, że ten, czy tamten to Żyd, tylko się kamufluje. W naszym narodzie to jakaś mania. A gdy takiemu moherowi mówię, że Jezus też był Żydem, to ona się oburza, bo przecież jego matka z Częstochowy była. To, co pokazali w filmie to mały pikuś w stosunku do Jedwabnego, Kielc, czy innych nieszczęść. A tam właśnie my Polacy byliśmy bohaterami. A teraz złościmy się, że coś be nakręcili. Jako naród nie jesteśmy antysemitami. Jako osoby pojedyncze niekoniecznie. Wiem, to boli. W filmie dowódca oddziału partyzanckiego darował życie Żydowi i życzył mu, by żył jak najdłużej. Jakoś nikt tego nie zauważył, bo my, zakompleksieni Polacy tylko obrażać się umiemy. Rosjan gorzej przedstawili a oni mają to w d..ie, bo nie zajmują się takimi bzdetami, jak fabuła w jakimś serialiku.
Nie "najeżdżam" tu na inne światopoglądy, bo, podobnie jak kiedyś Leon Pinsker, uważam zoologiczny antysemityzm nie za światopogląd a za psychiczny defekt.
A od kiedy to antysemityzm podchodzi pod przynależność etniczną? Nie, nie chodziło mi o antysemityzm. Papa, chyba nie pogadamy. Szkoda czasu i nerwów.
Hahaha Eliot, z Ciebie aż zionie nienawiść do Polski.
wskaż mi to zakłamania w polskich filmach o Ukraińcach - Ogniomistrz Kaleń czy Ogniem i mieczem?;)
Wilcze Echa, Rysie Pazury, czy jakoś tam. Ot takie mi od ręki przyszły do głowy. Ale zdaje się, że "U pana Boga w ogródku" też coś tam jest. Nie karz mi szukać, bo znajdę mnóstwo. Z pewnością więcej, niż Ty w drugą stronę.
Co do drugiego: NIE OBRAŻAJ MNIE PROSZĘ. wszystko, tylko nie NIENAWIŚĆ DO POLSKI!!! Tu mam hopla, nie myl nienawiści z obiektywizmem. Na priwie chętnie podam Ci mój życiorys to zmienisz zdanie i nigdy więcej nie uznasz, że jest we mnie nienawiść do Polski. Po takim określeniu nie ukrywam, że mi przykro, bardzo przykro.
Tak były Jedwabne czy Kielce, ale dla mnie najbardziej wkurzające jest pokazanie że to zrobili żołnierze AK. Tak jak mówisz byli antysemici ale to ludzie a nie wskazanie na AK.
Po drugie nie wiem czy interesujesz się historią, ale od kiedy żołnierze AK się afiszowali tym nosząc opaski oraz dwa od kiedy w pasiakach to tylko Żydzi?
Film od pierwszych minut mnie wkurzył pokazując że prawdziwa wojna zaczęła się od 1941 a co z wcześniejszym czasem?
Czy przypadkiem noszenie opaski nie było obowiązkiem żołnierzy AK? I nie było to żadne afiszowanie, tylko oznaka przynależności państwowej żołnierzy Wojska Polskiego. NA PEWNO był rozkaz płk. Montera w tej sprawie w czasie powstania warszawskiego, z tym że powstańcy nie nosili opasek z literami AK tylko WP.
A były takie sceny w serialu? Ja przebrnąłem jedynie przez pierwszy odcinek, pozostałych po prostu nie byłem w stanie. Tu już nawet nie chodzi o tą osławioną "antysemickość" AK, tu chodzi np. o takie sceny jak impreza czwórki młodych Niemców z Żydem w 1941 r. Nie zależnie od tego jakie by nie były ich bliskie relacje wcześniej, ta scena była bardzo, bardzo, bardzo nierealistyczna. Inna scena, to ta w której żołnierze Wehrmachtu wykłócają się z Sturmbannführerem SS (bodajże, nie przyjrzałem się dobrze patkom) oby puścił tę biedną żydowską dziewczynkę. Jakież to rozczulające!
Tego typu sceny są po prostu obrazą dla przeciętnie inteligentnego laika z podstawową wiedzą historyczną. Z całego tego serialu najlepsza była dyskusja - tam przynajmniej było coś prawdy powiedziane. Jeden z jej uczestników powiedział, że te wszystkie bzdury w scenariuszu brały się z nie ze złej woli, czy nawet z oportunizmu, ale z organicznych budżetowo środków, co wymusiło nie tyle pisanie scenariusza, co raczej jego klecenie. Jeśli chodzi o realizację, zdjęcia, montaż, aktorstwo itd., to wcale nie miałem wrażenia, że jest to niskobudżetowa produkcja, serial zrealizowany przezwoicie. Ale scenariusz tak razi pogardą dla historycznych realiów, nasyceniem stereotypami, chciejstwem jego twórców i tworzeniem go pod kilka prostackich tez, iż jestem w stanie uwierzyć, że pisano go na kolanie w jeden dzień.
Ale takie sceny były, zdarzało się nawet użycie broni w stosunkach Wehrmacht - SS. Co nie oznacza że Wehrmacht nie ma swojego na sumieniu. Ma, i to przecież też w filmie pokazali.
Co wspólnej imprezy z Żydem - już to chyba w trzech miejscach tu pisałem. Rzecz najzupełniej możliwa, w połowie 1941 roku jeszcze sporo Żydów w miarę normalnie (jak na sytuację Żydów ogólnie) żyło i pracowało, nawet i w samym Berlinie. I taka impreza mogła być, skoro znali się od dzieciaka, a nawet jedna z nich romansowała z tym Żydem.
Nie zgadzam się. Nie czytałem Twoich wypowiedzi więc nie bardzo mam z czym dyskutować - tak więc nie będę się do nich odnosił. Uważam iż scena imprezy czwórki młodych Niemców, w tym dwóch powołanych do wojska, z Żydem, akurat w tym serialu była mocno zakłamana. Za takie zachowania jeszcze przed 1935 r. można było dostać po twarzy od SAmanów. Po uchwaleniu ustawy o ochronie krwi niemieckiej i niemieckiej czci jakiekolwiek bliższe, osobiste kontakty między "Aryjczykami" a Żydami byłyby podejrzane. Nie mówię już o kontaktach intymnych (a przecież jest to jeden z wątków filmu!!), to było przestępstwo - bardzo, ale to bardzo tępione. Oczywiście zdarzały się i takie sytuacje, jednak na zasadzie wyjątku. A serial przecież aspiruje do pokazania "normalnych" Niemców, z ich normalnymi, standardowymi zachowaniami! To miała być ilustracja tego jak myśleli, jak zachowywali się i co czuli "ojcowie i matki" dzisiejszych Niemców. Czyli nie pokazywanie wyjątków chwalebnych i bohaterskich ale reguły. A imprezowanie z Żydem na kilka dni przed wyjazdem na front reguła nie było - wręcz odwrotnie. Wydaje mi się iż twórcy serialu bardzo by chcieli aby Niemcy w latach czterdziestych tak się zachowywali.
Człowieku, ja opieram się na źródłach, nie na własnym przekonaniu.
Poza tym impreza w knajpie była po jej zamknięciu, a romans z Żydem też nie wyglądał na jakiś oficjalny. Jest zresztą o tym mowa w tych właśnie scenach, jak też i mowa o represjach. Że jak ich na tym przyłapią to i Żyd zginie i oni wraz z nim. Ale że byli to przyjaciele niemalże od kołyski to wciąż jeszcze trzymali się razem, mimo tego wszystkiego.
A film nie jest dokumentem tylko fabułą, nie chodzi tu o pokazanie historii Niemiec, a tych konkretnych pięciu osób. I tyle.
W Niemczech w pierwszej połowie 41 roku żyło (na wolności, nie w obozach czy gettach) jeszcze grubo ponad 100 tysięcy Żydów. I nawet żadnych opasek z gwiazdą nie nosili, te wprowadzono dopiero od sierpnia tego roku. I to też jest pokazane w filmie. Była za już dla nich wprowadzona godzina policyjna, i o tym też jest mowa w scenach z knajpy.
Jak ty oglądałeś ten film, na przyspieszonych obrotach ???
Film pokazał żołnierzy z opaskami. Sugerowanie AK było błędem, ewidentnym błędem, ale zapewniam Ciebie, że żaden niemiecki widz nie zastanowi się nawet, czy na opasce był napis o Armii Krajowej. On nawet może nie wiedzieć, jak wygląda polska flaga. Odbiór jest taki, że Polacy Żydów mieli w nosie. Wiem, że to bardziej nieprawda, niż prawda, wiem o Żegocie, dziurach w murach getta, ale wiem też, o przypadkach odwrotnych. Nie jesteśmy bez winy. Gdybym dziś w Niemczech zaczął złorzeczyć Żydom miałbym poważne problemy. W Polsce natomiast spotkałbym się z aplauzem moherów. Film pokazał złą stronę Polaków, ale jest to film fabularny. Miał prawo. Pokazał też dobrą: waleczność, poświęcanie jednostek dla narodu. Użalanie świadczy o idealizowaniu naszej historii. Polacy zbyt często uważają się cza naród wybrany a prawda jest taka, że za granicą raczej nas nie lubią.
A swoją drogą - czy ktoś w Niemczech (poza specjalistami) wie że w Polsce za okupacji były różne rodzaje partyzantki, różne organizacje ? Nie sądzę.
I gdyby ci nasi filmowi partyzanci mieli opaski AL lub BCh to oburzenie byłoby mniejsze ?
Przypuszczam, że gdyby mieli opaski np. NSZ, nie byłoby tylu konttrowersji, choć i to byłoby kłamliwe. Bo serial przedstawia Polaków, jako tych, którzy głównie tępili Żydów, a z Niemcami walczyli "przy okazji" i głównie po to, żeby się nachapać. A kiedy dowódca puszcza Żyda wolno, to widz się wielce dziwi, bo już każdy myśli, że kula w potylicę mośka nie ominie.
Po prostu żenada i bzdura na resorach, więcej faktów o II WŚ jest w "Bękartach wojny" i "Czterech pancernych", niż w tej szmirze.
Jeden widz "się dziwi" a inny nie, ja byłem na 110 % przekonany że puści go wolno, najwyżej strzeli w powietrze żeby w jego oddziale ci najbardziej nawiedzeni myśleli że go zabił.
Jakie tu masz jeszcze inne objawy "tępienia Żydów" ? Tę sytuację z chłopem który poleciał wydać Niemcom uciekinierów ? Ale jego syn ich uratował, więc jakby remis.
Coś jeszcze ?
Co do walki z Niemcami "by się nachapać" - łupy na wojnie to normalna rzecz, amerykańscy chłopcy robią to samo i pokazują to też w swoich filmach.
A tutaj partyzanci tym bardziej muszą brać każdą możliwą zdobycz, choćby po to by mieć za co kupić potrzebne im zaopatrzenie. Co w tym dziwnego ? To cię "obraża" ? Ale tak było po prostu.
A'propos tego dowódcy partyzantki: to ze był dobry przewijało się juz parę razy, i na forum i na wczorajszej debacie. Czy tylko ja zauważyłam, ze to on otworzył wagon po czym go zamknął??? To właśnie on zrobił to co Polaków w tym filmie tak uderzyło, a wy wszyscy wychwalacie go pod niebiosa bo przecież uratował Victora.... To ze uratował jednego Żyda, ma się jak pieść do nosa, w porównaiu z tym co zrobił wczesniej.
Co do reszty zarzutów: serial mocno manipuluje (skłaniam się nawet do stwierdzenia ze zakłamuje) historię. Niby wszystko w nim jest: dobrzy Niemcy, źli Niemcy, dobrzy Polacy, źli Polacy. Tylko ze równowaga pomiędzy nimi została tak mocno zachwiana, ze przez to serial stał się śmieszny. Cała piątka bohaterów niemieckich to patrioci, którzy juz na poczatku walki zaczęli mysleć ze Hitler jest zły. Oni tak naprawdę zostali w wojnę wciągnięci siłą, bo zadne z nich nie miało na to ochoty. Ci źli Niemcy to przedewszystkim SS, gestapo... tylko ze w serialu są oni określani mianem nazistów. I dzieki temu za 30 lat, okarze sie ze wojnę wywołali jacys tam nazisci, pochodzący z blizej nieokreslonej okolicy.
Mnie dużo bardziej zabolało pokazywanie dwóch zegarków na ręku dowódcy. Zabolało, bo wiem, że tak nosili akurat Rosjanie a nie Polacy. W tym przypadku jest to ABSOLUTNA NIEPRAWDA. Niestety przeciętny Niemiec tego nie wie i wrzuca nas do jednego kotła, jako Słowian. Tyle, że twórcy filmu winni mieć wiedzę większą od przeciętnej. Zapewne mieli, ale woleli zakłamać, niż wprowadzać zawiłości na podział Słowian, wiedząc, że dla niemieckiego widza to będzie po prostu nudne. Zwyciężył stereotyp Polaków złodziei, cwaniaczków, na który sami sobie zapracowaliśmy i nadal to robimy. Codziennie widzę, jak poniektórzy jadą buspasem. Widzę, jak z lewego pasa mimo strzałek jadą prosto i są z siebie dumni, że wykiwali innych. To takie właśnie cwaniactwo. To takie polskie...Mam dogodzić sobie a inni niech zdychają w korku.
Dlatego wiem, że choć dwa zegarki na ręce były w tym przypadku kłamstwem, to niestety rozumiem, że sami sobie na to zapracowaliśmy. Ludzie, trochę pokory.
Z zegarkami to też niekoniecznie wielki błąd, zwróć uwagę na scenę czekania na pociąg. Dowódca puka w zegarek, jakby nie wierzył że on chodzi. Może dlatego miał dwa, bo były zawodne i tyle.
Takich hasbarowców to my znamy marny szabesgoju. Wiesz czego należy się uczyć z mądrych ksiąg żydowskich które są szanowane u nich? Bezwzględnego rozprawiania się ze zdrajcami i solidarności narodowej. Powiem ci coś maleńka gnido :) gdybym to co napisałem pisał o każdym innym narodzie nazwałbyś to nacjonalizmem który pewnie pokazowo a może i naiwnie we własnej makówce nazywasz faszyzmem.
Nie wiem, czy to do mnie??? Ne użyłem słowa faszyzm. Wyjaśnij proszę, bo bulwersujesz, lub szukasz zaczepki. Nie życzę sobie zaczepek, chyba, że na privie. Tu jest forum, uszanuj innych.
Nie jestem w stanie zrozumieć skąd dyskusja. Czy tutaj jest o czym dyskutować?
Omijając zupełnie techniczną stronę filmu patrzymy tylko na jego wymowę - czy naprawdę ktokolwiek może się na to zgodzić?
Nie tylko Polak, po prostu człowiek ze średnią nawet świadomością historyczną.
Tutaj można wyśmiewać prowadzącego debatę, ale tam wypowiadają się ludzie o bardzo dużej wiedzy, autorytety, które mówią jasno NIE temu serialowi.
http://www.wykop.pl/ramka/1560235/na-pierwszym-planie-nasze-...
Nie można zaakceptować filmu, który roznmywa odpowiedzialność Niemców za tragedią jaką była II wojna i holocaust. Nie można.
Naziści byli Niemcami. Nie można zapominać. Nie tworzy się filmu (nawet fabularnego!) na tak delikatny temat (na tak WAŻNY, sic!), który pokazuje znaczną mniejszość. Bo ja nie chcę negować tego, że KTOŚ taki mógł być. Pewnie był. Ale o tym mowa w tej debacie: to jest ZNACZNA MNIEJSZOŚĆ. To jest nieproporcjonalne w ogóle, w żadnym stopniu - a jeśli już ktoś chce stworzyć serial o tej mniejszości - to niech nie nazywa go "Nasze matki, nasi ojcowie"! . Bo to jest śmieszne i irracjonalne - obiektywnie.
Tak więc nie można patrzeć na ten film jako na film z założenia o mniejszości - to jest film, który tworzą Niemcy tak widzący przeszłość (lub chcący widzieć, to nieistotne) - ważne, że oni z całą świadomością tak chcą się pokazać. Więc czym innym to jest jak nie rozmyciem odpowiedzialności? Znowu - o tym mowa w debacie - w 1941 to już mnóstwo czasu po wielu wydarzeniach w III Rzeszy - Hitler wybrany z gigantycznym poparciem działa - noc kryształowa, ustawy norymberskie, etc. Temu nie można zaprzeczyć. Nazistowskie Niemcy, jak każde państwo totalitarne miało rozbudowaną propagandę i angażowało każdy wymiar życia społecznego. Wystarczy obejrzeć pierwszy lepszy filmik na youtube, żeby zobaczyć rzesze ludzi zapatrzonych w Hitlera. I to jest fakt - to są ich matki i ich ojcowie. To są rzesze ludzi walczących w imieniu chorej ideologi. To Niemcy naziści stworzyli obozy zagłady. Nie można powiedzieć też, że bardzo prawdopodobnym obrazem jest zobaczenie dwóch młodych żołnierzy niemieckich i dziewczyny, która ze szczerego pragnienia zostaje sanitariuszką jako dobrych przyjaciół pewnego Żyda i akceptujących jego romans (to było zakazane!) z ich przyjaciółką. Dziewczyna potem wydała Żydówkę - czemu nie wydała tego Żyda? To nie było myślenie w kategorii przyjaciel-kolega-ktoś sympatyczny - nie! To było myślenie w kategorii robię coś dobrego dla mojego wspaniałego narodu. Bo tak Ci ludzie byli wtedy kształtowani. I to jest prawda.
O aspekcie polskim aż szkoda mówić - obok generalizacji biedni młodzi Niemcy, biedni w II wojnie mamy generalizację AK antysemici. Był w Polsce antysemityzm, był. Było Jedwabne, były Kielce. Ale jaka to jest skala! Jaka to jest skala wobec obozów zagłady! To jest obraza dla honoru walczących o niepodległość Polski - to jest też w debacie.
Czy ten film jest dobrym filmem o II wojnie światowej? Na pewno nie i tego nie można powiedzieć. Nie można. I nie jest to kwestia interepretacji - to jest kwestia prawdy.
Czy ten film jest filmem o naprawdę BARDZO niszowych zjawiskach? Zarówno w III Rzeszy jak i w Polsce? tak. Ale tak ten film nie jest przedstwiany. I to jest jego problem. Bie interesuje mnie, że to jest film fabularny. Ten film to niemiecka superprodukcja, która będą oglądały tysiące, jeśli nie miliony ludzi na całym świecie. A film przedstawiany jako OBRAZ II WOJNY ŚWIATOWEJ. I to jest największe kłamstwo i największa obłuda. Taki film to nie jest podwórkowe kręcenia rężyserów amatorów tylko gigantyczna produkcja - więc ten film trzeba uznać za obrazę dla PRAWDY. I ten film trzeba bojkotować. Bo trzeba skłaniać Niemców do pokory i przyjęcia w końcu faktu, że to Niemcy ponoszą winę za II wojnę. Że obozy koncentracyjne tworzyli Niemcy. Nie można myśleć inaczej i dla dobra przyszłości trzeba pamiętać o przeszłości. Bo jak było po I wojnie? Zapomnienie o jej tragedii doprowadziło do II wojny światowej. Niczego dobrego nie przyniesie przyzwalanie na takie pokazywanie historii. Obojętnie co by to nie było. Ten film nie pokazuje nam dobrego stanu światowej świadomości na temat historii.
Sorry le gdzie ten film "rozmywa odpowiedzialność Niemców" - wręcz przeciwnie, jest to chyba pierwszy stricte niemiecki film w którym Niemcy pokazani są jako najgorsze sk...ny, ze strzelaniem do dzieci i egzekucjami ludności cywilnej włącznie.
Film pokazuje głównie piątkę młodych Niemców, którzy przeżywają 'rozterki wewnętrzne' i czwórka z nich "orientuje się" w trakcie wojny, że to nie jest do końca to, czym było przedstawiane. I to oni są tytułowymi bohaterami. I to na ich przykładzie pojawia się obraz zdezorientowanego Niemca, który nie jest de facto odpowiedzialny za wojnę. Ten film ma raczej budzić współczucie względem głównych bohaterów. I samo otwarcie filmu w roku 41, teksty o służbie w Polsce i Francji ( też: debata) - jak to się ma do przyjęcia odpowiedzialności za zaatakowanie połowy Europy? Nie, pokazany jest atak na ZSRR i zmagania Niemców i ich przegrana. Nie wystarczy pokazać w filmie SSmana bez imienia rozstrzeliwującego cywili - kreacje głównych bohaterów tworzą obraz filmu - a te kreacje są jak najbardziej stworzone tak, że rozmywają odpowiedzialność Niemców.
Ale to jest przecież właśnie film o tej piątce Niemców, i to nie żadnych generałów tylko zwykłych pionków (no, była tam jedna "gwiazda estrady"), a nie o historii II wojny i roli Niemiec w niej. Nie jest to dokument, a fabularna historyjka jakich wiele.
To my robimy z tego jakieś bóg wie co.
Właśnie o tym pisałam:
Nie tworzy się filmu (nawet fabularnego!) na tak delikatny temat (na tak WAŻNY, sic!), który pokazuje znaczną mniejszość.
A dlaczego nie ?
Idąc dalej twoim tokiem rozumowania to właściwie niewiele można by tworzyć.
Bo to rozmywanie odpowiedzialności i tworzenia zakłamanego obrazu prawdy?
Wcale nie - jestem jak najbardziej za tworzeniem filmów o tematyce historycznej, wojennej - bo w dzisiejszych czasach przez to duża część ludzi zdobywa wiedzę na dane tematy. I tym bardziej przez to powinnismy byc wyczuleni na prezentowanie w tych filmach prawdziwego obrazu.
A czy fabularny film wojenny/historyczny, to coś innego niż fabularny film współczesny ?
Ten pierwszy musi "reprezentować prawdziwy obraz" (czyli jaki właściwie ?), a ten drugi ?
Błąd w odbiorze tego filmu tkwi przede wszystkim w uogólnianiu. Jeden nawiedzony szeregowy AK-owiec wygaduje banialuki (i na gadaniu się kończy), a my Polacy odbieramy to jako zamach na świętość. No ludzie ...
Równie dobrze można by stwierdzić że w oddziałach AK Żydzi bezkarnie bili swoich polskich dowódców po twarzach. Bo i taka scena tam była.
Pisałam o tym dokładnie w pierwszym poście - o generalizacji zjawisk, które miały miejsce w mniejszości.
A kto "generalizuje" ? Przecież to my, Polacy, jesteśmy w tym mistrzami. Ale generalizujemy tylko to co nam pasuje, jak widać.
Proszę, przeczytaj dokładnie mój pierwszy wpis.
To Niemcy stworzyli film, w których ze zjawisk mniejszościowych zrobili generalizacje - obok watku polskiego przede wszystkim ze sprawy niemieckiej. I to jest złe, bo zakłamuje rzeczywistość.
Nie rozumiem z czym masz problem.
Tylko widzisz przeciętny widz (niemiecki, amerykański) będzie właśnie w takim uogólnieniu odbierał ten film. Nie wiem jak jest w Niemczech z nauką historii, ale sądzę że nie wspominają zbyt często o AK. No i w takim wypadku widz może odebrać film mniej więcej tak: "Aha, czyli Hitler rozpętał wojnę, w ramach ideologii zmusił młodych Niemców do walki i mordowania Żydów, ale Polacy tak właściwie to też za Żydami nie przepadali i pewnie gdyby mieli możliwość zrobili by to samo co Hitler". Scena gdy AKowiec zamyka Żydom (a może i Polakom) drzwi wagonu przed nosem bez żadnego sprzeciwu reszty była w ogóle niepotrzebna. Ktoś kto nie będzie wiedział, że Polska w latach 30 była właściwie największym azylem dla Żydów w Europie odniesie wrażenie że tak robiła (lub zrobiłaby) większość Polaków. I nie twierdze że w tym czasie nie było antysemityzmu, zresztą jest i dziś, ale pokazanie tego w tym filmie w takiej proporcji na tle generalnie dobrych Niemców (tu się nie dziwie, że tak są pokazani), jest kłamliwe i zostanie źle odebrane. To tak samo jak z "polskimi obozami śmierci" niby każdy wie że były niemieckie, ale jednak od czasu do czasu słychać, że ktoś popełnił taki błąd, a za 20 czy 30 lat, gdy nie będzie już żyjących świadków tamtych wydarzeń, może dojść do niezłego wybielenia niemieckiej historii, dlatego lepiej być czujnym i zwracać uwagę na takie szczegóły.
A potem Żyd te drzwi otwiera, też bez żadnego sprzeciwu ze strony reszty.
I gdzie ty masz tam "generalnie dobrych Niemców" ??? Niemcy pokazali tu Niemców jako największych sk,....nów.
Oglądałeś w ogóle ten serial ? Wszystkie trzy odcinki ?
Wiesz, gdyby mu zabronili to było by już "przegięcie pały" tak samo jakby go potem zabił. Wtedy dopiero byłaby afera, a w tym wypadku film ten bierze potencjalnego widza pod włos i delikatnie sugeruje mu to co wyżej pisałem. Główni bohaterowie to znowu nie takie sk....ny jak piszesz.
Nie , nie takie sk...ny. Jedna wydaje ss-manom swoją podopieczną Żydówkę, inny rozstrzeliwuje jeńców, a jego "niewinny" z początku brat potem nie ma żadnych oporów przy egzekucjach cywilnych zakładników.
No chyba że sk...syństwo zaczyna się w/g ciebie od np. tysiąca ofiar na głowę, to wtedy zgoda.
Film pokazuje przeciętnych Niemców, nie masowych morderców z obozów koncentracyjnych, ale i nie Niemców stawiających opór Hitlerowi.
I pokazuje że ci przeciętni Niemcy to właśnie takie małe sk...ny. Coś tam sobie czasem pomyśleli, czasem się nawet nieco zbuntowali, ale w efekcie i tak trwali z Adolfem do końca.
Nie wiem czego więcej można oczekiwać od filmu fabularnego o przeciętnych Niemcach.
Tak, serial pokazuje przeciętnych Niemców i wcale mi to nie przeszkadza. Tak jak piszesz czasem komuś strzelili w plecy, czasem się im zrobiło kogoś żal. Denerwuje mnie po prostu przedstawienie Polaków, sam ich wygląd może już odstraszać, ale nie o to chodzi. Po prostu przeciętny widz w jakimś tam kraju odbierze polską partyzantkę i Polaków z tamtego okresu za zagorzałych antysemitów. Powiedz mi dlaczego reżyser wtrącił w aż takim stopniu ten antysemityzm. Partyzanci odnoszący się do Żydów z taką pogardą i odrazą. Traktują ich na równi z Niemcami, a nawet gorzej. Piszesz, że serial pokazuje zwykłych Niemców, ale pokazuje także zwykłych Polaków i to właśnie oni bardziej przypominają tych morderców z obozów śmierci. Twórca zamiast bardziej skupić się na walce z Niemcami, ewentualnie pokazać tego więcej, wolał ukazać dowódcę AK, który je..ł drzwiami wagonu mając daleko w d więźniów. Właśnie taki przekaz pójdzie w świat bo Polskość jest tu wyraźnie zaznaczona (np. opaski chociaż nie wiadomo po co, chyba żeby Niemcy mogli do nich łatwiej strzelać). Nie obchodziło by mnie to gdyby ten film został pokazany tylko w Niemczech i Polsce, a tak potencjalni widzowie z innych krajów będą kojarzyć sobie polską partyzantkę tylko w tym złym świetle bo innej po prostu nie znają. I co z tego, że na końcu jednak Polak wypuścił Victora skoro zrobił to z czystej litości.
Zdaje się, że to mądrze napisane, ale nie wiem, bo dokładnie nie miałem czasu, by się wtopić w ten tekst. Są jakieś rzeczy, które mi nie odpowiadają, ale generalnie podpisuję się. Jutro przemyślę i jeszcze ustosunkuję się do tego tekstu.
Zdaje się, że to mądrze napisane, ale nie wiem, bo dokładnie nie miałem czasu, by się wtopić w ten tekst. Są jakieś rzeczy, które mi nie odpowiadają, ale generalnie podpisuję się. Jutro przemyślę i jeszcze ustosunkuję się do tego tekstu.
O swojej babci też mówisz ze jest moherem?
"arabskim brudem i bałaganem"
i ten teks tolerancja pełną gębą :)
Brud, czy bałagan nie są wyznacznikiem tolerancji narodowej. Francuzi są brudasami a ja ich lubię. Tolerancja polega na akceptacji brudu. Szacunek polega na dostrzeżeniu wyniesienia ponad brud. Ot tyle, chyba zrozumiałeś.
Oczywiście, że tolerancja. Stwierdzam fakt istnienia brudu i bałaganu. Bywając tam tolerowałem to. Czego oczekujesz? Bym bałagan nazywał porządkiem? Bym brud nazywał czystością? Popatrz sobie na ulice w miastach arabskich. Śmieci wyrzucają bezpośrednio na chodniki, smród panoszy się wszędzie. A bałagan? Widziałeś np towary w sklepach arabskich? U nas taki sklep omijałbyś szerokim łukiem. To jest stwierdzenie faktu a nie brak tolerancji. Trzeba zaakceptować, że Arabowie tak lubią i koniec.
Nigdzie nie pisałem o jakiejkolwiek mojej nienawiści do Arabów. Odnoszę wrażenie, że celowo przypisujesz mi jakieś stwierdzenia, by mieć argument. Swego czasu jeździłem tam często i lubiłem jeździć.
To mnie też śmieszy - nasi kochani "prawdziwi patrioci" wręcz nienawidzą Żydów, wszędzie tych Żydów widzą, od wyborczej po tvn, od sejmu po samorządy, o gospodarce nie wspominając. Ale gdy w filmie fabularnym, nie żadnym dokumencie pojawił się poboczny wątek JEDNEGO oddziałku AK (z opasek wnosząc) w którym był jeden nawiedzony kolo opowiadający jak to nienawidzi Żydów, komunistów i kogo tam jeszcze to ze strony naszej "prawicy" od razu święte oburzenie. Jak widzę tego fałszywego Błaszczaka ze świętoszkowatym wyrazem twarzy wygadującego brednie jeszcze zanim film w ogóle był w TV to ... brak słów.
ale Ty jesteś naprawdę tępy., sorry że to pisze ale taka jest prawda... ZROZUM ŻE TEN JAK PISZESZ JEDEN ODDZIAŁEK AK MA SYMBOLIZOWAĆ CAŁĄ ARMIE KRAJOWĄ. Rozumiesz to? od tego zacznijmy.
A niby dlaczego "jeden oddziałek" ma coś "symbolizować" ?
To film fabularny, nie dokument, powtarzam ci.
Idąc twoim tokiem rozumowania w ramach tego "symbolizowania" można by też wysnuć wniosek że w oddziałach AK Żydzi mogli nie wykonywać rozkazów, a nawet prać swoich dowódców po gębach, bez żadnej kary.
I co ty na to ?
Czy Ty naprawdę nie rozumiesz tego, że nawet jak na film fabularny ten film pozwala sobie na zbyt duże generalizacje i przez to zakłamuje prawdziwy obraz historii? Czy nie patrzysz całościowo na to jaki przekaz jest sprzedawany pod tytułem "Nasze matki, nasi ojcowie". Własnie to co twórcy tego filmu wykreowali w całości, jako zwykły lekki film fabularny pokazuje problem - rozmywanie odpowiedzialności, zakłamywanie prawdy historycznej. To jest uspokojenie sumień Niemców "może jednak nie byliśmy racy źli, mieliśmy rozterki, nie godziliśmy się, pomagaliśmy Żydom, a nawet i Ci cali Polacy byli czasem gorsi od nas", Jak po tragedii II wojny można pogodzić się z wyprodukowaniem nawet FABULARNEGO filmu? Trzeba być naprawdę nieczułym na prawdę i jej wartość,