Te trzy przymiotniki określają moim zdaniem drugi sezon. Jestem wielkim fanem pierwszego sezonu i bardzo czekałem
na drugi. Już od pierwszego odcinka coś było jednak nie tak, kolejne tylko to potwierdziły. Dość duży chaos w fabule, a
do tego wątki mało ciekawe (np. dziennikarze śledzący kampanię Romneya jeżdżąc kampanijnym autobusem czy
szczegółowy opis wyjazdu do Ugandy). Podobnie główny wątek, czyli Operacja Genaua zaczyna już nużyć. Brak w tym
wszystkim napięcia i dynamiki, jaka była w pierwszym sezonie. Bardzo jestem tym zawiedziony, gdyż to był dla mnie
jednak chyba najlepszy serial 2012 roku. Drugi sezon to już totalna klapa.
Drugi sezon jest zdecydowanie lepszy od pierwszego. Pierwszy był bardzo lekki, od odcinka do odcinka po prostu nowe wiadomości, jakieś konflikty obyczajowe, love-story. A na początku drugiego już mamy jakąś tajemnicę, rozprawa nie wiadomo w jakiej sprawie, do tego dramat Maggie, wszystko przeplecione z dniem codziennym w studiu i innymi informacjami. Napięcie rosło z odcinka na odcinek a operacja Genoa była idealnym dopełnieniem dotychczasowych odcinków.
Właśnie nie ma żadnej tajemnicy, bo bardzo szybko dowiadujemy się, że chodzi o atak za pomocą broni chemicznej. Później to już tylko starania się potwierdzenia tych informacji. Po za tym w pierwszym sezonie wszystko działo się przede wszystkim w tytułowym Newsroomie. W drugim sezonie mamy po części autobus dla dziennikarzy i jego otoczenie, do tego Ugandę czy ulice Noweg Jorku (okupuj Wall street). Wszystko przez to jest mocno rozwodnione i takie poszatkowane. Nie trzymające się całości.
Już sam fakt rozprawy sądowej jest tajemnicą i to dawkowaną małymi ilościami. Nie wiemy o co jest ta rozprawa, dopiero z czasem dowiadujemy się że chodziło o ten reportaż o broni chemicznej. O czym on był już było wiadomo od pierwszego odcinka, ale co z niego wyjdzie nie wiedzieliśmy. Nie rozumiem za bardzo pretensji o zmianę miejsc i rozwinięcie fabuły, to byłoby lepiej żeby cały serial nie wychodził poza Newsroom i był tylko o każdej innej wiadomości prasowej? To chyba nielogiczne
Wręcz przeciwnie; drugi sezon jakimś cudem jest lepszy, niż pierwszy. Teraz to sobie dopiero podnieśli poprzeczkę, heh.
Drugi sezon zdecydowanie lepszy, nie wiem gdzie widzisz chaos? Wszystko bardzo poukładane, czytelne, a to, że nie ma chronologii zdarzeń to nawet lepiej.
Mam nadzieję, że będzie 3 sezon.
Być może poczucie chaosu wynika z tego, że są skoki w czasie, przesłuchania przed prawniczką na przemian z wydarzeniami dziejącymi się prawie rok wcześniej, wczoraj obejrzałam jeszcze raz pierwszy odcinek 2 sezonu i wszystko stało się jeszcze bardziej klarowne, niz gdy oglądałam go po raz pierwszy. Moim zdaniem ten sezon jest równie dobry co pierwszy, oczywiście to co było słabe w 1 jest też słabe tutaj, niemniej ostatni odcinek był po prostu świetny.
Ja też uważam, że 2 sezon jest zdecydowanie lepszy, chociaż jak dla mnie mogli by wymienić 50% obsady. W 2 sezonie dużo rzeczy wyjaśnia się pod koniec. Nie wiemy wszystkiego od początku. Wątki miłosne są niestety nadal beznadziejne, ale w porównaniu do 1 sezonu jest dużo lepiej. Tak czy siak to jest serial z innej półki niż większość amerykańskiego shitu, z którym nie można go porównywać. Ja również liczę na 3 sezon i mam nadzieję, że będzie on lepszy od drugiego, tak samo jak drugi jest lepszy od pierwszego :)
I jeszcze odbiegając trochę od tematu. Oglądacie go z polskim lektorem? Bo mam wrażenie, że lektor psuje wszystko. Raz puściłam sobie odcinek z napisami i miałam wrażenie, że oglądam inny (dużo lepszy) serial :P