moja żona głaszcze jeże, appendicks, albo dzieci z bullerbyn, wersja 80+, w sensie: nic się nie dzieje, zero stresu, ruchu też niewiele, oznaki życiowego konfliktu ustały.. dla karmiących duszę programami typu Hotel Paradise, Too Hot To Handle, Ekipa Z Warszawy, Ex Na Plaży czy Wyspa Miłości Love Island, a niegdyś Bar, Amazonki, Dwa Światy, Gladiatorzy i tak dalej, i tak dalej, do których - z bólem serca to wyznaję - przynależę będzie to jakiś tajfun świeżości i spore zaskoczenie..