Też uważam, że to nie było morderstwo. Moim zdaniem bała się konsekwencji kradzieży karty kredytowej koleżanki i dlatego poszła na tory.
Tylko dlaczego była wyraźna plama krwi na torach. Gdyby walnął ją pociąg to by wszystko dookoła było upaćkane krwią. Na froncie pociągu było bardzo mało krwi, Krew była tylko w dolnej części pociągu.
I również pytanie o buty i opaskę do włosów oddalone od miejsca wypadku o kilka km. Po co szła by boso?
Ale znowuż za samobójstwem przemawia wspomniana kradzież karty (po co bogatej dziewczynie?), zerwanie związku ze swą dziewczyną i rzekome trudności w odnalezeniu się w grupie. Tajemnicza sprawa.
krew akurat na pewno nie była tylko i wyłącznie na torach, tym bardziej jeśli sam ojciec opowiadał o fragmentach córki, które znajdywał porozrzucane jeszcze na parę dni po 'uprzątnięciu' miejsca 'wypadku'. Wydaje mi się, że po prostu na trawie i żwirze ta krew dużo mniej rzucała się w oczy i była raczej w mniejszych i losowych ilościach, niż na deskach torów, które są płaskie, niczym nie pokryte i w dodatku były najbliżej miejsca zderzenia (więc siłą rzeczy to właśnie na nich i na pociągu pewnie było najwięcej krwi).
Jeżeli ktoś chce dowiedzieć się więcej to na Reddit jest o każdej sprawie osobno, w tej sprawie Netflix nie podał kilku szczegółów.
Rodzina może być nieobiektywna w takiej sytuacji i wypierać samobójstwo. Natomiast faktem jest, że śledztwo zostało przeprowadzone w nieprawidłowy sposób i wielu rzeczy nie zbadano dokładnie. Nie rozumiem też decyzji o kremacji ciała, kiedy były wątpliwości co do przyczyny zgonu.
Wersją o samobójstwie nadal prawdopodobna jak i przypadkowe potrącenie przez samochód i podrzucenie ciała na tory.
Pozostaje zbyt dużo pytań lub podano za mało informacji w dokumencie o całej sprawie by móc jednoznacznie stwierdzić co się stało. Poza tym śledztwo zostało marnie przeprowadzone. Samobójstwo? Musiała by być w bardzo złym stanie psychicznym żeby przezwyciężyć strach przed ciemnością. W miejscu w którym doszło do potrącenia brakowało oświetlenia, otoczone lasem, wydawalo się zbyt mroczne dla tak młodej dziewczyny która podobno skrajnie bała się ciemności. Nie znamy szczegółów a sam odcinek niewiele nam mówi. Do tego mężczyzna w sklepie podsłuchał rozmowę trzech chłopaków którzy sugerowali że ktoś groził jej bronią, została upokorzona (rozebrana?)... Na przesłuchaniu do niczego się nie przyznali , także nie wiem czy coś ukrywali czy naprawdę nic nie wiedzieli. Co się stało z jej ubraniem? Nawet jeśli faktycznie doszło do samobójstwa, to co wydarzyło się w wcześniej?
Możliwe że została przeniesiona
Też tak myślę. Rodziny zazwyczaj wypierają fakt, że dziecko mogło sobie samo odebrać życie. Nigdy nie wiemy, co siedzi w czyjejś głowie. To, że wydawało się, że jest szczęśliwa, nie musiało oznaczać, że tak było. A że sprawa jest dziwna i pełno jest wątpliwości- przy każdej sprawie można znaleźć drugie dno.