to pojawiające się zapowiedzi, że ten serial, ciepły, uroczy, ale nie unikający dramatów, doczeka się remaku w USA. A ponieważ główny bohater idzie na dwa lata w kamasze i 2 koreański sezon powstanie nie wcześniej niż w 2024, taka kolej rzeczy jest bardzo prawdopodobna. Pomijają już fakt, że Amerykanie będą mieli ogromny problem ze znalezieniem kogoś takiego jak Park Eun-bin, to wizja tego serialu, zatopionego w koszmarnym melanżu współczesnej polit poprawności, przyprawia o ból głowy i smutek. Już raz Amerykanie to zrobili, z koreańskim serialem "Good Doctor". Jeśli ktoś chce się zorientować o co mi chodzi, proszę obejrzeć oryginał. Ja wolę zaczekać 2-3 lata.
Nie oglądam amerykańskich remakow według mnie mogą one zepsuć cały klimat azjatyckich produkcji, a jest ich sporo nie tylko te dwa tytuły ale jeszcze filmy nie tylko kor ale nawet japońskie
Taa... Jak np Taiyō no Uta. Japoński oryginał piękny, amerykańska wersja z d*py.