No ładnie Amanda pogrywa z Nikitą, zobaczymy jak to się potoczy w finale. Odcinek świetny, lecz w
moim przekonaniu, nie trzymał w napięciu jak choćby poprzedni. Zdecydowanie zbyt mało
Amandy, która pojawia się tylko na początku i na końcu odcinka. Coraz większe
prawdopodobieństwo, że to właśnie Michael zginie w finale (szokująca śmierć, o której
wspominał Craig), lecz równie dobrze mogłaby to być Alex, której tak naprawdę wszystkie wątki
się zakończyły i nie ma zbyt dużego punktu zaczepienia o tą postać jak na razie. Nie mogę się
doczekać następnego piątku. Amanda FOREVER <3