Beznadziejny jest ten nowy Michael w tym serialu.
Roy Dupuis jednak zagral perfekcyjnie i po prostu pasowal do tej roli a ten West to nieporozumienie.
na początku cięzko było patrzeć na tą jego 'poważną' minę, ale od kilku odcinków moim zdaniem jest duzo lepiej.
wiadomo - nikt nei przebije Roya ;) ale jakoś powoli - poooowoooli ;P sie do niego przekonuję :)
poprzeczka ustwaiona była wysoko toteż wrzućmy na luz ;)