Bardzo dobry odcinek. Chyba po raz pierwszy w tym sezonie akcja naprawdę ruszyła do przodu.
Jedyne co mnie martwi to to, że odebrano mojej ukochanej Amandzie ''to coś'' co miała w poprzednim sezonie. Tą tajemniczość. W sumie wtedy nie było do końca wiadomo, czy ona ta dobra, czy zła i jakie są jej cele. Teraz wszystko stało się strasznie przewidywalne. I boję się, żeby to ona nie została pozbawiona życia przez Alex, która nawiasem trochę śmiesznie wyglądała w tej pierwszej scenie.
Swoją drogą, to przez chwilę okropnie bałam się, że Roan zginął. Na szczęście, myliłam się.
I może się to wydać dziwne, ale moimi ulubionymi scenami były flashbacki z Michaelem, Amandą i Percym... Brakuje mi tych ich starych relacji z Dywizji, tego, że każdy był skrajnie inny, a mimo to współpracowali ze sobą. No i zauważyliście, że Amanda chyba po raz pierwszy była w spodniach? :D
Ah i nie sądziłam, że to bowiem, ale pierwszy raz od początku tego sezonu podobali mi się Michael i Nikita. Tzn mam na myśli ich związek. A konkretnie scena ''Jesteś w ciąży?''. Banalne, wiem. Końcowa scena też była nawet w porządku, zwłaszcza moment, jak Michael puścił rękę Nikity...
Percy to mistrz, ale tego nie muszę mówić, prawda? To samo, jeżeli chodzi o Birkoffa. Dobrze, że nie było Seana. Brakuje mi natomiast Oversight'u, zwłaszcza postaci Watson.
Także jedyna negatywna rzecz, którą mogę powiedzieć o tym odcinku to to, że brakuje mi ''starej'' Amandy, jej tajemniczości. Miałam nadzieję, że w tym sezonie jej charakter będzie bardziej skomplikowany, a zamiast tego został ogromnie uproszczony.
Znowu się rozpisałam. I znowu najwięcej miejsca poświęciłam Amandzie. Robię się przewidywalna.

Łahah, nie tylko ty masz nadzieję, ze się pożegnamy z Alex! ^^ Ale tak serio, to choć strasznie jej nie lubię, bez niej nie byłoby tak ciekawie w końcu (:
Odcinka jeszcze nie oglądałam, czekam na napisy, które mam nadzieję, niedługo się pojawią.

Szczerze to mnie też ta postać już drażni...
Był taki moment, że była naprawdę świetna (mniej więcej od połowy 1 sezonu - akcja w 15 odcinku to rewelacja) ale teraz zrobiła się nudna i nieco irytująca. Jej buntowniczość straciła urok, o.

Iście hollywódzki odcinek. Po kilku słabszych epizodach, 2 sezon poszedł w górę.
- Wspaniały tekst Birkoffa z "landlordem" :D No i bił się!! Kochaniutki. No i zniszczyli mu dom!
- - Fantastyczna zagrywka Percy'ego, wrobił Alex po mistrzowsku, teraz ten wątek może być naprawdę mocnym punktem serialu
- czy Nikita naprawdę śpi w skórzanych (lub też imitujących skórę) długich obcisłych spodniach?
- trochę naciągane, że zna swojego "ojca" parę godzin,a już wyjawia przed nim takie tajemnice, jak dziecko Michaela, już prędzej mogłaby powiedzieć o tym "landlorowi", ale rozumiem, że w ten sposób skomplikowano akcję
- oczywiście, Roan sobie nawet nie potłukł okularów podczas wybuchu
-oczywiste było, że Nikita powie Michaelowi o Maxie,ale moim zdaniem to będzie nużący i niepotrzebny wątek

Reasumując - poza kilkoma bardzo naciąganymi momentami, odcinek jak najbardziej na plus!!

Roan jest boży zaczynam podejrzewać że jest Terminatorem xd Już w poprzednim sezonie chyba z 3 razy dostał taki łomot że powinien umrzeć, a chłop jest twardy jak skała kule i drony bojowe się go nie imają. A zastanawia mnie czy tekst Birkoffa ten o plaży czasem nie był z Szeregowca Rayana albo jakiegoś innego wojennego filmu. Na duży plus mogę też zaliczyć tekst Percego o tym że chcę na powierzchnie nie koniecznie musi to być tropikalna wyspa, bardzo fajna aluzja do Hanibala Lectera to już chyba z 4 w tym sezonie.

Wie ktoś kiedy będą napisy pl bo zawsze wcześnie były a dziś to nie wiem, czy sobie czasem nie zapomnieli o NIKICIE xD :)

Od wczoraj jest 99%, więc ja w końcu nie wytrzymałam i obejrzałam z angielskimi napisami i zrozumiałam odcinek w całości (a zazwyczaj jest to jakieś 85%), więc jeśli znasz angielski, to polecam ten sposób :)

Angielskiego nie znam za dobrze więc wolę polskie napisy.. ;)

już są napisy (:

Mnie przy tym serialu trzyma przede wszystkim postać Alex, jej zemsta, manipulacje Percy'ego i akcje Sekcji. W pozostałych wątkach może teraz będzie ciekawiej jak Michael zawiódł się na Nikicie. Ale to i tak soap opera się zrobiła. Lepiej jest dla takich seriali jak bohaterowie są sami.

Co do ostatniego zdania się nie zgadzam, choć fakt, w pierwszym sezonie "związek" Michaela i Nikity był mniej... przewidywalny. Mi się akcja z Maxem podoba, ciekawa jestem, jak ją rozwiną. Odcinek bardzo fajny, choć jak ktoś wyżej wspomniał, akcja z ojcem trochę naciągana. Mi się podobał "szał" Nikity, pierwszy we flashbacku, drugi, gdy dowiedziała się, że ten facet nie jest jej ojcem. Birkhoff rozwalał tekstami, jak zawsze. Podobało mi się to, że przez domofon skontaktował się z Alex, jednak nie podobało mi się to, jak to działąło w drugą stronę. Chodzi mi o to, że rozumiem, iż Birky, mistrz komputerów, się skontaktował z Alex, ale jak to możliwe, że Alex skontaktowała się z nim? ;\ Jako, że Niki jest moją ulubioną postacią, podobał mi się ten odcinek, bo było wiele fajnych momentów z nią. Roan ma chyba 9 żyć, naprawdę facet ze stali xD Xander w tym odcinku bardzo dobrze zagrał Percyego, podobało mi się. Zdaje mi się, że Alex powoli (choć pewnie sama o tym nie wie) przechodzi na stronę Nikity (:

Jak dla mnie odcinek nic dodać nic ująć . Moim zdaniem nie jest lepszy od pozostałych odcinków .
Ale ciesze się bardzo bo klimatyczna muzyka z 1 sezonu wróciła . Zawsze się zastanawiam ponieważ czołówka Nikity z tą muzyką w tym odcinku zawsze puszczają przy wątku z rodziną. Np. jak był odcinek o Alex oczywiście w 1 sezonie zawsze ją puszczali . Z tą muzyką jest wielki plus.

<Spoiler >
Mówiąc nie chcę ale muszę. :D
Nie którzy wiedzą a nie którzy nie ale nareszcie Percy wyjdzie z tej klatki, tak mi się wydaje . :)
W 8 odcinku - http://www.wetpaint.com/nikita/gallery/nikita-season-2-episode-8-sneak-peek-alex -and-percy-face-off-on-london-calling-photos .

To chyba jednak flashback.
Aczkolwiek nie wątpie, że Percy wkrótce wydostanie się na wolność xd

Tak w ogóle, to ja z niecierpliwością czekam na powrót Owena!

O tak , zgadzam się , Owen jest świetny :)
Odcinek trzyma klimat . Birkoff jak zwykle genialny :D
Natomiast mam wrażenie, że Roan jest niezniszczalny. Tyle razy już byłam przekonana, że go wykończyli a tu surprise i wraca ;D
Nie spodziewałam się, że Nikita tak szybko powie Michaelowi prawdę, ale w sumie to i dobrze bo tak niepotrzebnie ciągnął by się ten dramat. Szkoda Nikity po dzisiejszym odcinku, tak bardzo chciała wierzyć, że to jej ojciec..
Wkurza mnie strasznie to co w tym sezonie zrobili z postacią Amandy . Próbują na siłę zrobić z niej takiego Percy'ego w spódnicy. Niech wróci Amanda z pierwszego sezonu.