Och, jasna chol*era, nawet nie wiem, od czego zacząć...
''Origins'' był jednym z tych odcinków, na które czekałam szczególnie. Wiecie, przeszłość Division, przeszłość AMANDY i te sprawy. Sama nie wiem, czy się zawiodłam czy nie...
Dobra, zacznę od minusów, by później przejść do plusów.
1. Po pierwsze, flashbacki wydawały mi się częściowo.. absurdalne. Takie surrealistyczne, o. Nie wiem w sumie dlaczego, może to przez śmieszną perukę Melindy, może przez scenę przesłuchania, która bardziej przypominała mi czarną komedię, aniżeli film akcji. Poza tym, czy tylko ja mam wrażenie, że jedna rzecz tu jest niespójna? Nikita rozmawiała z Amandą po raz pierwszy. Wkrótce po rozmowie Amanda pobiegła przesłuchiwać tamtego gościa i wtedy przyszli Percy z Michaelem... Percy przedstawił Michaela i... No właśnie, to bez sensu. Michael i Nikita znaleźliby się w Sekcji w tym samym czasie? Przecież gdy pokazywano flashbacki Michaela, były one z bodajże z 2001-2002 roku. Nikita trafiła tam około 2004-2005. Bez sensu, moim skromnym zdaniem.
2. Alex nie zdążyła przebiec z jednego piętra na drugie, a Michael już był na miejscu... W Sekcji szkolili niegdyś w dziedzinie teleportacji?
3. Uwielbiam wątek Ariego i Amandy (dlaczego, wypowiem sie później, bo teraz mówię o minusach), ale coś mi tu nie pasuje. Jak do tego wszystkiego pasuje ''miłość'' Amandy do Percy'ego? Jak do tego pasuje fakt, że podobno zamknęła go dlatego, że niby czuła się niedowartościowana i takie tam? Przecież ona dawna musiała mieć plan, by pozbyć się Percy'ego. Oczywiście, mogła kłamać - tylko po co? Przecież kompletnie nie wierzyła w to, że Percy może wydostać się na zewnątrz. Nie mówiąc o tym, że jej ryczenie wyglądało wtedy bardzo prawdziwie. No i (co przykuło moją uwagę już w odcinku 12), wprowadzenie Percy'ego w śpiączkę podobno znacznie zmieniało plan... Więc WTF? Oni chcieli go umieścić w tym planie? Czy może nie chodziło wtedy wcale o Percy'ego, tylko pojawienie się Alex? No i jaki jest właściwie ten plan? Amanda jest kretem, czy jest nim Ari? Skąd się znają? Nie wierzę, by bawili się przez kilkanaście lat ''tylko po to'', by przejąć Zetrova. Zwłaszcza, że nagle stwierdzili, że wystarczy im kilkaset milionów i możliwość zniknięcia (albo ja coś źle zrozumiałam). Być może brakuje tu jeszcze jakichś elementów, ale strasznie mnie to wszystko intryguje. Czy oni naprawde mają właściwie jakiś konkretny plan...
4. Carla. Niby mądra kobieta, a jej naiwność jest olbrzymia. Czy ona naprawde myśli, że Percy jest takim dobrym, miłym panem, chcącym pomagać biednym dzieciom? Żeby jeszcze z niego postaci pozytywnej nie zrobili. To byłby absurd do kwadratu, moją pod uwage takie drobiazgi jak rodzina Alex, rodzina Michaela czy narzeczony Nikity.
Dobra, teraz pare plusów, bo te również są.
1. Ahhh, scena Amandy i Ariego w hotelu to jedna z moich ulubionych w tym serialu. Począwszy od momentu, gdy Ari wchodził do środka, a Amanda uśmiechnęła się jak dziecko, które dostało cukierka. Wcześniej byłam pewna, że to taka ''biznesowa'' relacja, może ewentualnie spanie razem dla zabawy, ale doszłam do wniosku, że oni naprawde o siebie dbają. Są uroczy razem, no. I zobaczyliśmy nieco inną stronę Amandy. Ewidentnie nie chciała zabić Alex (jakby sugerowało promo, oh, wredne promo), a wręcz przeciwnie... I zastanawiają mnie słowa Ariego ''być może będzie to wymagało poświęcenia, którego nie chcesz". Ari wie coś, czego my nie wiemy?
2. Druga ulubiona scena, to ''zostaw mój sprzęt, suko''. Birkoff z bronią! Kochany nasz! Uwielbiam człowieka. Ślicznie pojeżdżał Carli, która mimo, że ma jakieś tam racje i ideały, raczej nie zachowało sie tu szczególnie ładnie. Już nie mówiąc o tym, jak fajnie Birkoff szybko wyciągnął tą broń. Cudne *.*
3. Wiedziałam, że nadejdzie odcinek, w którym Nikita i Amanda będą razem próbowały uratować tyłek Alex. Może sądziłam, że te ''siły'' będą bardziej ''wspólne'', ale przecież nie można wymagać za dużo, prawda? Strasznie mi sie to wszystko podobało, a scena, w której Alex celuje do Ariego gadającego z Amandą, podczas gdy sama rozmawia z Nikitą jest świetna. No i w sumie można założyc, że Amanda i Ari cały czas wiedzieli/domyślali sie prawdy o Nikicie i Alex, tylko przymykali na to oko... Zresztą, późniejsza rozmowa telefoniczna Amandy i Ariego też była bardzo ciekawa...
4. Zastanawiałam się, dlaczego Amanda chce zabić Carlę. Na początku wyglądało to na ''tradycyjny'' motyw z serii ''były przyjaciółkami, a teraz chce ją załatwić za jakąś drobnostkę''. Ale wiecie co? Podoba mi sie, jak zostało to rozegrane. Amanda i Carla tak naprawde nigdy sie nie lubiły, natomiast Carla mogła narazić oboje - Amandę i Ariego. Moim skromnym zdaniem postępowanie Amandy jest zrozumiałe... ale pewnie tylko ja tak myśle... Chociaż motyw ''spotkania w restauracji'' troche mnie nie przekonuje... Btw, zauważyliście jedną rzecz? Na początku Division oparta była na programie stworzonym przez Carlę, dotyczącym wyciągania ludzi z więzień. A co Amanda zrobiła jako pierwsze, gdy przejęła rządy? Wstrzymała rekrutacje...
5. Mina Percy'ego gdy dowiedział się o Amandzie i Arim była cudna *.* I dobrze mu w kapeluszu, tak przy okazji xD
Wypadałoby jakoś to wszystko podsumować, ale jakoś nie mam pomysłu. Nie mam totalnie pojęcia, co się stanie.
Bo jaką mamy sytuacje?
Nikita i ekipa chronią Alex. Chcą jednak zabić Amandę i Ariego, którzy też chronią Alex. Przy okazji załatwiliby Percyego, który współpracuje z dawną BFF Nikity. Strony sie totalnie pomieszały, nie ma co...
Ah, zauważyliście ironię w jednej ze scen?
Amanda stoi wściekła wśród swoich ludzi, a w tle słychać głos Nikity - ''Cool, unshakable and in control - that's was my first impression of Amanda'' xD
Carla jest naiwna, pierwsze co zrobi Percy po odzyskaniu sekcji, to wpakuje jej kulkę w głowę.
. No właśnie, to bez sensu. Michael i Nikita znaleźliby się w Sekcji w tym samym czasie?
nie,tu chodziło o to, że Michael był jeszcze nisko w hierarchii i Amanda nie spodziewała się go widzieć w takiej sytuacji
Okej, teraz o odcinku... cóż, jeden z najlepszych w tym serialu. Scena Alex-Ari-Amanda-Nikita, FENOMENALNA. Naprawdę dobrze poprowadzona akcja, tak jak zazwyczaj nie lubię flash backow, tak te były dobre i pomocne. Oczywiście nie obyło się bez hollywoodzkich banałów,w stylu strzałów Michaela, albo prób wysłania pliku przez Carlę (skoro tak chciala to zrobic, mogla nacisnąć guzik zanim ktokolwiek sie zorientowal,ze zniknal tablet...). A tak poza tym, uważam, że Carla to najgorsza postać w historii tego serialu, przede wszystkim aktorka jest tragiczna, ona czyta swoje kwestie,a nie je gra, no a poza tym sama postać jest irytująca, miałam już nadzieję,że Birkoff ją zastrzeli.
Nie mam najmiejszego pomysłu na to,co teraz zrobi Percy. No ale zobaczymy :) Czy informacje o zakończeniu serialu na dwóch sezonach są już potwierdzone?
Villemo, jedna uwaga. Moim zdaniem trochę za bardzo analizujesz ten serial i zbyt mocno go przeżywasz, nie sądzę, żeby ktoś czytał cotygodniowe eseje na temat najnowszych odcinków ;p Bez urazy, oczywiscie, każdy ma tam jakies swoje obsesyjki.
To nie obsesja (może trochę). To raczej gadulstwo.
Przeżywam? Chwilami faktycznie, ale wiem z doświadczenia, że są ludzi, którzy przeżywają seriale bardziej ode mnie (i to po dziesięć seriali na raz, co mnie często przeraża).
Analizuje? Ja analizuje wiele rzeczy. Począwszy od aktualnego ubioru pani przechodzącej na światłach, przez słynne końcówki ''99'' w biedronce, po książki które czytam i seriale które oglądam. Poza tym właśnie na tym polega dla mnie urok książek i seriali, zwłaszcza o takiej tematyce.
I świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że pisze dużo, ale czy to moja wina, że chce sie podzielić wszystkimi spostrzeżeniami? Poza tym lubie sie rozpisywać i tyle. Jak grałam kiedyś na forach rpg, też się rozpisywałam (chociaż teraz większość graczy i tak pisze więcej ode mnie, ale ja wole koncentrowac sie na przeżyciach postaci, niż na jakimś kwiatku czy kamyczku, zwłaszcza, że nie mam wyobraźni, gdy chodzi o przestrzenie).
W każdym razie, rozumiem, że dla niektórych moje zachowanie może wydawać sie dziwne (nawet, jeżeli ja sama z przyjemnością czytam te dłuższe posty, np Twoje, Mikasa08, czy te na TwoP, które zawsze są ciekawsze i zawierają jakieś teorie). Sama pochodze do tego czasem z lekką autoironią, ale co poradze na to, że jak już zaczne pisać, to nie moge przestać? ;)
(btw... nie chcielibyście dyskutować ze mną o książkach... Jak książka ma 500 stron, to ja moge napisać o niej 2500...)
Hm, cho***a, czy mi sie wydaje, czy ja sie tłumacze?
W każdym razie, sorry za offtop.
mam nadzieję,że nie odebrałaś tego jako jakąś obelgę, ja np. postępuję podobnie z książkami, więc wiem coś o tym :)
a ja mam zaufanie do tej Carli- nadal - pamiętacie co było w poprzednim odcinku [jak się zobaczyła po raz pierwszy z Nikita na tym peronie bezdomnych] i potem odchodząc do samochodu Percego to powiedziała do Nikity: ostatni raz pozwolę aby ciebie skrzywdzili... mam nadzieje, ze to nie była gra z jej strony itp. ale to wszystko pewnie eis okaże w następnych odcinkach kto jest z kim a kto przeciwko i to dodaje kolorytu temu serialowi...
ja nie mam - nie dlatego, że Carla mogłaby chcieć umyślnie zaszkodzić Nikicie,ale dlatego, że ta kobieta jest "zardzewiała" - przeżyła całe lata na ulicy i teraz jej się wydaje, że wie, co jest najlepsze dla wszystkich i może przez to narobić wiele złego.
No i przyznaję, ja zwyczajnie nie lubię ani tej aktorki ani jej postaci, mam nadzieję,ze szybko wypadnie.
Odcinek super. Akcja w hotelu wymiata, wiedzialam,ze mnie Udinowna nie zawiedzie i pod zadnym prysznicem nie siedzi:) I Niki ze swoim:I'm on your back-uwielbiam to! Nagranie wyznanych uczuc Ariego do Semaka?-clever,clever:) Carla-tak mnie wku.... ,ze mialam nadzieje,ze ja Birki zastrzeli! Mi sie najbardziej spodobalo rozwiazanie tajemnicy:co Carla wie o Amandzie. Podejrzewalam wczesniej,ze sojusz A&A nie jest jednorazowy i potwierdzilo sie to,gdy Ari tez byl za zabiciem Carli. Myslalam,ze Carla to ukrywa,nie chce powiedziec Nikicie i jej pomoc. A tu fajny,oryginalny przypadek:) co nie zmienia faktu,ze jej nie lubie!Swoja droga Percyemu sie fuksnelo.Napewno manipulatorskie zdolnosci na naiwnej Carli wykorzysta.I jeszcze cos,a raczej ktos:RAYAN! Potrzebny do zalatwienia nadzoru,ktorego juz nie ma,wiec obawiam sie,ze gdy Amandzie bedzie sie walil gruz pod nogami to Flecher posluzy jako leverage. A moze to jego miala na mysli Amanda kiedy mowila,ze ma dla Nikity plan?Jak myslicie?Co czeka naszego Fleczerka?:)
Mnie najbardziej podobał się "Oddech Percy'ego" na samym końcu. W ogóle uważam, że Xander Berkeley stworzył bardzo ciekawą i przekonującą kreację :)
Wie ktoś kiedy będą napisy? Czemu przy ostatnich odcinkach bardzo długo trzeba czekać na napisy ?? :/
Mi tam odcinek się nie podobał, może dlatego, że w ostatnich odcinkach było dużo więcej akcji. W ogóle zaczynam zauważać różnicę pomiędzy sezonem I a obecnym. Ten sezon zdecydowanie przegrywa, poza kilkoma naprawdę dobrymi odcinkami większość zaczyna nudzić.
Lubię patrzeć na Percy w tym kapeluszu w stylu Kojaka ;D
Tekst odcinka oczywiście należy do Birkoffa:" Which brings us back to ... put my hardware down, Bitch." ;DD
Nie wiem czego Amandzie było tak bardzo szkoda. Konieczności poświęcenia Alex, a przez to utraty pieniędzy z koncernu Udinov czy jej samej ? Ale przecież Amanda nie żywi uczuć do ludzi, jedynie Ari jest jakimś wyjątkiem. Chyba, że do Percy'ego też coś czuła ? Zagmatwane to. Odnoszę wrażenie, że Amanda kryje jeszcze jakąś tajemnicę.
Gdyby Amanda z Arim przejęli Zetrova, mogliby spełniać niejako rolę opiekunów Alex. Myślę, że Amandzie, jako bezdzietnej kobiecie, snuła się taka idylliczna wizja. Wolałby mieć pewnie zaufaną Alex po swojej stronie.
A co do odcinka, niezły i zagmatwany: 9/10