Jej rozmowa z synem w samochodzie (odc 3), to najlepsza scena całego serialu. Genialna jest. Dalej przekombinowali, 2 niby inteligentnych ludzi (najlepsi studenci swoich wydziałów), włazi ciągle do tej samej wody. Ja rozumiem, spróbować 2 raz, no ale 4 czy 5?
Abstrahując, że niby tak do siebie pasowali, a przy paru rozłąkach (bal czy wspólne mieszkanie), żadne nie zaproponowało rozwiązania, by dalej iść razem po ścieżkach życia.
Paradoksalnie w obu tych przypadkach, drugie by się bez chwili wahania zgodziło.