PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=349326}

Notatnik śmierci

Death Note
2006 - 2007
8,3 85 tys. ocen
8,3 10 1 85039
6,6 10 krytyków
Notatnik śmierci
powrót do forum serialu Notatnik śmierci

Jeśli ktoś będzie chciał cokolwiek mi zasugerować, uprzejmie proszę aby najpierw uważnie przeczytał cały wątek.

Do Anime/Mangi podchodziłem zawsze bardzo sceptycznie. Po prostu, nie mój styl. Jednak jestem osobą otwartą na nowe doświadczenia, nawet jeśli coś z założenia mi się nie podoba. Dwa miesiące temu znajomy namówił mnie, żebym obejrzał pilota i dwa pierwsze odcinki Death Note. Zrobiłem tak a później ściągnąłem cały serial + 3 filmy fabularne. Serial naprawdę dla mnie interesujący, oceniam go bardzo wysoko.

Ze względu na powyższe zacząłem szukać innych, podobnych gatunkowo pozycji. Sięgnąłem po te najwyżej oceniane. Obejrzałem kolejno pilota i dwa pierwsze odcinki Pokemona, Naruto, Code Geass, Sailor Moon i Dragon Ball - czyli chyba najpopularniejsze gatunkowo seriale. Niestety przeżyłem straszne rozczarowanie. Syf, syf i jeszcze raz syf. Dobry dla gimnazjalistów lub infantylnych licealistów, ewentualnie bardzo niedojrzałych studentek (bo nie wierzę, że normalny facet, który skończył 18 lat którekolwiek z tych głupstw dobrowolnie będzie oglądał a tym bardziej fascynował się).

Dlatego mam wielką prośbę do znawców tematu - a jestem przekonany, że tu tacy są - aby polecił mi coś (o ile istnieje) co jest równie dobre i wciągające jak Death Note. Jednak bez żadnych gimnazjalno-dziecięcych głupotek w stylu Pokemon czy Code Geass. Będę naprawdę wdzięczny.

Uszanowanie,
Karol

ocenił(a) serial na 9
pliner

Chłooooopie, Ty nie patrz na popularność. Większość oceniających Pokemony, Naruta i inne syfy (chociaż DB nawet lubię) kieruje się sentymentem, albo mega-epickimi-przegadanymi pojedynkami. Death Note to wyjątek. Dziwi mnie natomiast, że Code Geass Ci się nie spodobało. Polecałbym obejrzeć jeszcze ze 2 odcinki, jeżeli dalej się nie spodoba, to widać nie dla Ciebie (chociaż ja to anime uwielbiam). Co mogę polecić? Nie jestem jakimś fanem anime, po prostu lubię sobie czasem obejrzeć, bo mimo natłoku ch*jostwa zdarzają się perełki (jak DN właśnie). Polecałbym:
Hellsing Ultimate - Czysta rozrywka. Efektowne pojedynki, mrok, brutalność, dialogi, popieprzona fabuła, a postacie są uosobieniem ogólnie pojętej zajebistości (a Alucard jest według mnie najlepszą postacią ze wszystkich anime).
Elfen Lied - Bardzo kontrowersyjne anime. Jedni nienawidzą tego serialu, a inni uwielbiają (jak ja). Jeżeli nie spodoba Ci się po 1 odcinku (albo wręcz po pierwszych 10 minutach) lepiej sobie daruj dalsze oglądanie.
Darker then Black - Kolejna seria nastawiona na rozrywkę. Jeżeli lubisz mroczne klimaty, super moce i epizodyczną fabułę (dopiero w ostatnich kilku odcinkach wszystkie wątki się łączą w całość) to może Ci się spodobać.
Czarny Lokaj - Anime nastawione raczej na żeńską widownię, ale ja całkiem je lubię... Fabuła nie zachwyca jakoś specjalnie, kilka kiepskich odcinków, ale główni bohaterowie (Ciel i Sebastian) z nawiązką rekompensuję wady.
Berserk - Z gatunku fantasy. Ciekawe postaci, fabuła, świat, klimat. Lekko przestarzała animacja, ale mi nie przeszkadzała.

Te należą do moich ulubionych (chociaż tak dużo to ich nie obejrzałem). Mam nadzieję, że pomogłem.

Czerwon_Kat

A więc Karol, mam co najmniej 2 niewiadome utrudniające mi polecenie czegokolwiek. Po pierwsze nie wiem jak definiujesz "normalnego faceta", a jak "nienormalnego" i dlaczego. Wierz mi, mam znacznie więcej niż 18 lat i dziś bawię się nawet lepiej przy pierwszych 3 sezonach " The Slayers" (vide "Magiczni wojownicy") niż kiedy byłem szczeniakiem (podobnie jak w przypadku Johnny' ego Bravo), choć nie ukrywam, że spory udział w tym ma sentyment.

Nie wiem również co dokładnie urzekło Cię w "Death Note". Dla mnie np. pomysł na pojedynek 2 (suma sumarum było ich nieco więcej) wybitnych umysłów i zręcznie poprowadzona fabuła (wbrew przekonaniu wielu) od początku do samego końca, jest czymś co zasługuje na uznanie. Niemniej uważam, że postać głównego antagonisty (jak mu tam było, Raito? no ten tam, co znalazł po raz pierwszy notatnik) to jedna wielka, epicka porażka. Nie dość, że jego postać jest przeraźliwie nudna (może gdyby tego notatnika nie znalazł w pierwszym odcinku to byłaby jakaś możliwość zarysowania ciekawszej osobowości) to motywacja jego działania sięga poziomem czarnych charakterów z "Naruto" (wiem co mówię, bo przeczytałem wszystkie dotychczasowe mangi - prawie 600 rozdziałów! - bardziej z przyzwyczajenia i chęci dobrnięcia do końca niźli z sympatii, i to pieprzenie o sprawiedliwości, nowym świecie i bogu można bez większych wyrzutów sumienia włożyć w usta jednemu z bohaterów "Naruto" i nikt nawet nie zauważy różnicy). Ciężko mi znaleźć większą obelgę... "Death Note" jest dla mnie dobre tak długo jak Raito nie mówi, dlaczego robi to co robi.

Odchodząc od dygresji, nie znam dokładnie Twoich oczekiwań, niemniej wychodzi na to, że znawcą mangi/anime nie jesteś, więc mamy coś wspólnego, bo i ja nim nie jestem, ale kierujemy się zasadą, że jeśli materia dobra to i jej forma może się spodobać. A więc pozwól, że zaproponuję Ci to co mi się przyjemnie oglądało/ coś co mi proponowano:
- serial anime pod tytułem "Another". Opowiada o 15-letnim chłopcu, który na czas pobytu ojca w Indiach przenosi się z Tokio do dziadków do jakiegoś prowincjonalnego miasteczka (niestety oglądałem serial tylko raz i mam krępującą skłonność do mylenia zarówno imion jak i nazw japońskich, więc nie podam nazwy...). Ląduje w tym miasteczku i to od razu w szpitalu bo dostał zapadnięcia płuca. Jak dochodzi do siebie zjawia się trójka klasowa, klasy do której ma uczęszczać, co (nie bez powodu) wydaje mu się dziwne. Dziwom nie ma końca, bo w tym samym szpitalu wieczorem w windzie spotyka tajemniczą dziewczynę (brunetka, przepaska na lewym oku, lalka w dłoni), jedzie ona windą do najniższego poziomu w szpitalu - B2 - gdzie znajduje się system grzewczy i kostnica...
W przeciwieństwie do "Death Note", będący thrillerem/filmem sensacyjnym, jest to raczej dreszczowiec/dramat więc gatunkowo się różnią, niemniej uważam, że serial wciąga. Składa się z 12 odcinków i jednego OAV (Original Animation Video) stanowiący prequel do serii. Fabuła należy do tych mózgo-jebnych, twórcy bawią się pozwalając widzom bawić się w zgadywanki: kto odpowiada za co, po czym widz orientuje się, że został zrobiony w wała, w pozytywnym tego słowa znaczeniu, na nudę narzekać się nie da. Jest to dreszczowiec, więc leje się i jucha, choć nie oczekuj jakichś olbrzymich jej ilości, co moim zdaniem jest plusem. Wprawdzie w anime jest jej więcej niż w mandze, to jak rozumiem jest ona po to aby pokazać grozę mieszanki strachu, szaleństwa, nienawiści, zazdrości. Jeśli jest tak jak mówię, to w przeciągu kilku odcinków w swoim zachowaniu postaci te były bardziej autentyczne niż Raito z "Death Note". Dobry jest też soundtrack. Wpasowuje się świetnie podczas serialu, jest także nastrojowy słuchając go na YouTube. Nie znam się za bardzo, ale twórca wiedział czym i w jaką nutę walnąć, żeby było nastrojowo. Ciekawy jest też opening, który z początku zmusza do podrapania się po głowie, ale po przeczytaniu tekstu piosenki i wysłuchaniu jej kilka razy okazuje się, że pasuje. Przypomina mi ona taką wariację tematów organowych pojawiających się często w upiornych zamczyskach i przez taki pryzmat uważam, że jest ona świetna. Co do postaci to ciężko mi się rozpisywać, o tej mrocznej ich stronie już wspomniałem. Jestem takim recenzentem jak znawcą anime, więc ułomności w rekomendacji musisz mi wybaczyć. To że się nad nimi nie zachwycam nie znaczy, że są kiepskie. Po prostu nie wiem na co powinno się zwracać uwagę, niemniej wiem że zapadają one w pamięć (w moim przypadku niestety nie ich imiona...) i to w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Ogólnie polecam. w majtki ze strachu nie narobisz, ale jak późnym wieczorem pogasisz światła i obejrzysz to ze słuchawkami na uszach, nie będziesz rozczarowany. Polecam też mangę bo jest kilka momentów znacząco różniących się od anime. I ważne: póki nie obejrzysz nie łaź po żadnych stronach z komentarzami bo sobie spoilerów narobisz, a to tu będzie to tym bardziej bolało, bo w zawiłości jest siła większości horrorów.
- teraz skrótowo bo zmęczony jestem a się rozpisałem wcześniej - Ghost in the Shell - futurystyczne anime (chyba cyberpunk, zresztą mniejsza) oglądałem to stosunkowo dawno temu ale produkcja dobra. Stawia dobre pytania: kim jest człowiek, co znaczy być człowiekiem, czy coś co nie ma tkanek może być za człowieka uznane itp
- Akira - Tokio przyszłości. Bohaterem jest Kaneda, przywódca gangu motocyklowego. Jeden z jego towarzyszy, Tetsuo, zostaje porwany przez wojsko i poddany eksperymentowi o kryptonimie Akira. Kaneda robi wszystko, by pomóc przyjacielowi. Podczas starań bohater zauważa, że Tetsuo zmienił się. Został obdarzony wielką mocą, co stanowi zagrożenie dla całego miasta. Opis FW
- Shiki - Sotoba to mała, japońska wioska pośrodku niczego. Wszyscy jej mieszkańcy się znają, życie płynie tu spokojnie. Do czasu, kiedy w niewyjaśnionych okolicznościach zaczynają umierać jej mieszkańcy. Choroba atakuje szybko, znienacka i nie oszczędza ani starych, ani młodych ludzi. Miejscowy doktor, Toshio Ozaki, poprzysięga walkę z tym, co początkowo uważa za epidemię, jednak jest bezradny wobec faktu, że tak naprawdę nie ma pojęcia, z czym ma do czynienia. W tym samym czasie w Sotobie pojawia się niepokojąco tajemnicza rodzina, której członkowie opuszczają dom jedynie po zmroku i zaczyna wydawać się, że być może istnieje związek między ich przybyciem a serią śmierci. Opis FW
- Higurashi no Naku Koro ni - Nastoletni Keiichi przeprowadza się wraz z rodzicami do niewielkiej miejscowości Hinamizawa. Tam poznaje urocze dziewczyny, z którymi szybko się zaprzyjaźnia. Początkowo jego życie w sennym miasteczku przebiega spokojnie, urozmaicane radosnymi chwilami w towarzystwie nowych koleżanek. Niebawem jednak Keiichi dowie się, że to ciche miasteczko posiada własne mroczne sekrety. Pięć lat temu doszło tu do tragicznego wydarzenia, został zamordowany człowiek. Od tamtego czasu, co roku w noc festiwalu Watanagashi w tajemniczych okolicznościach giną kolejni ludzie. Keiichi zdaje sobie sprawę, że świąteczna noc jest już coraz bliżej. Czy w tym roku klątwa też kogoś zabierze? Opos FW
W tych przypadkach zdaję się na ocenę innych. Nie widziałem powyższych tytułów, niemniej podobno znakomite. Akira to film pełnometrażowy, a dwa pozostałe tytuły to seriale. Przy czym ten ostatni, podobno z świetną fabułą, profilami psychologicznymi postaci obfituje w bardzo drastyczne sceny (wyrywanie paznokci i takie tam) nie wiem czy to mi odpowiada ale pierwsze 2 tytuły (jak i "Elfen Lied" oraz "Hellsing" wspomniane wcześniej) zamierzam obejrzeć. Jak masz czas i chęć to zajrzyj do tych anime.

jasiu70

tfu... Dawno nie było mnie na FW, post był kierowany do plinera. My bad...

ocenił(a) serial na 6
pliner

Code Geass radze oglądać dalej bo sie rozkręca, Naruto nie jest zły, ale jako manga, bo niestety twórcy anime masą żenady i dziecinady postanowili obniżyć wiek targetu do tego z Pokemonów.

A z takich poważniejszych animacji to Cowboy Bebop, Ghost in the Shell: Standalone Complex i Ergo Proxy

pliner

Dziękuję, naprawdę bardzo dziękuję za poważne potraktowanie tematu i rozwinięte wypowiedzi. Doceniam to!
W Death Note podobał mi sie pojedynek dwóch bohaterów oraz sama problematyka moralna związana z faktem istnienia i używania notatnika, natomiast całą otoczkę nadprzyrodzoną oraz inne elementy traktowałem jedynie jako tło a zarazem symbolikę, ułatwiającą twórcom wyeksponowanie głównych kwestii. A zatem śledztwo L i jego zmagania z głównym bohaterem oraz rozmaite postawy ludzi, którzy zetknęli się z Notatnikiem - to było ciekawe. Reszta, jak to reszta, stanowiła jedynie kontekst.

Czego ja bym szukał w Anima / Mandze (tak naprawdę nie rozróżniam tych terminów)? Myślę, że trzech elementów.

1. Ważnego oraz ciekawie zarysowanego problemu / niebanalnej idei mającej odniesienie do ludzkiej egzystencji. Czyli tego samego, czego szukam w każdym poważnym (a więc poza obrazami czysto rozrywkowymi typu komedia czy horror) filmie.

2. Wykorzystania środków, jakie oferuje forma animacje a które z oczywistych (np. finansowych lub nawet technicznych) względów są niemożliwe do zastosowania w filmach fabularnych. Ta granica bardzo szybko się przesuwa (technicznie w filmach fabularnych jest możliwe już praktycznie wszystko to, co w animacjach), ale jednak ciągle jakaś tam pozostaje...

3. Specyficznych elementów dla kultury Japonii (Chin? czy w Chinach też powstają takie produkcje? A w Korei?), które z założenia powinny być obecne w takich obrazach.

W dużej mierze Death Note spełniał te wszystkie 3 kryteria. Sięgnę po piloty tych seriali, o których napisaliście. Gdyby Wam coś jeszcze przyszło do głowy, proszę piszcie. Do Code Geass nie mogę się przekonać. Te wszystkie postacie (kreska, kreska!), ich schematyczność , roboty, akcje, walki jako żywo przypominają mi pokemony w wersji dla trochę starszych chłopców, ale jednak wciąż chłopców.

Pozdrawiam serdecznie,
K.