Jak na razie mi się podoba i oglądam z zaciekawieniem co dalej (jestem na 2 odcinku) ale nie wiem jak długo wytrzymam wysłuchiwanie jazgotu tego bachora, który ciągle woła ''Mommy'' krew mnie po prostu zalewa!
Nie tak dawno podobny temat pojawił się w serialu Misja Infinity. Też była stacja kosmiczna, też był kot w pudełku ....
No cóż nic nie dzieje się bez przyczyny.