A dokładniej to tak:
Plusy:
-Niezła gra ''Nowej''
-Epizod z udziałem Andrzeja Grabowskiego.
Minusy:
-Kożuchowska z pistoletem biegająca po hotelu,tragedia!!!.
-Kiepska gra Kożuchowskiej, widać to świetnie choćby w tej scenie z Grabowskim....
-Głupota scenariusza a dokładnie:
-Zachowanie głównego czarnego charakteru tego odcinka:najpierw kropnął dwoje ludzi w ich mieszkaniu i co?, zadzwonił ktoś po policje skąd, no można powiedzieć że to był dom na odludziu i nikt nie słyszał strzałów ale...
-Następnie kropnął tego killera w własnym domu...
-Na końcu zaś po prostu się poddał....
Z ciekawostek okazało się że główna bohaterka studiowała psychologie(zaraz już gdzieś to widziałem....)
No i mamy chyba początek wątku miłosnego: w roli głównej nasza nowa i technik laboratoryjny....
A jeszcze taka ciekawostka:otóż żona ofiary następnego odcinka nazywa się Kamila Sznajder(gdzieś już to nazwisko słyszałem...)
Ogólnie 2/10, fatalny odcinek, mimo to zobaczę co będzie dalej by się choćby pośmiać.
Moim zdaniem Kożuchowska właśnie mnie zaskoczyła. Znałam ją w sumie z roli wiecznie rozpaczającej Hanki no i z Killera a tu całkiem nieźle sobie radzi w roli twardej babki. Jeżeli chodzi o wątek miłosny to pewnie Bosak będzie z Nową ;)