Jak wam się podobał 4 sezon.. Moim zdaniem nieźle się rozkręcił :)
Na plus Traci z Peckiem - ona tak cierpiala po Barberze że uważam że zaslużyła na
szczęście..
Cieszę się też że Diaz wrócił - lubię go a i oko jest na czym zawiesić :)
Andy -Nick - Sam szkoda mi Nicka bardzo go lubię uważam że zasługuje na fajną dziewczynę
( nie Gail) ale niestety Andy i Sam są dla siebie... oczywiscie raczej nie uśmiercą Sama jako że
to główna postać.. więc ciekawe co wymyślą....
Gail -- lesbijką? jakoś mnie to nie dziwi :) ale nie za bardzo lubię te jej girl.. no i na minus moim
zdaniem choroba Cruz.. jako policjant robią Ci testy , bada psycholog,, to nie mogło być się w
rzeczywistości udać...
Ciekawe co będzie w 5 sezonie nie mogę się doczekać...
Finał jak zawsze dobry, Rookie blue mają chyba najlepsze finały sezonów ze wszystkich seriali, które oglądam :)
Od czego tu zacząć..
Chloe i Dov - myślę, że Chloe albo chciała się rozwieść, a mąż jej na to nie pozwolił, albo uciekła przed nim. Na pewno nie zrobiła tak całkowicie Dova w konia.
Andy, Sam i Nick - oczywiście kilka ostatnich odcinków zmierzało do tego, żeby Andy przyznała się Samowi, że go kocha. I oczywiście na sto procent przeżyje. Mam tylko nadzieję, że nie będą ciągnąć przez kilka odcinków ich wracania do siebie.
Gail - Gail ma chyba po prostu dosyć mężczyzn i stała się biseksualna, teraz woli kobiety... Ciekawie się to zapowiada, zwłaszcza, że raczej szybko się do tego nie przyzna przed innymi.
Orientacji seksualnej się raczej nie wybiera :)
Ale też mam wrażenie, że Gail ma przede wszystkim dość facetów. Odkrycie koło 30stki, że jest się bi, to dość naiwne potraktowanie tematu. Zwróć uwagę w jakim wieku jest np.bohater/ka odcinka 4.
Dlatego ten wątek mnie nie przekonał.
Tak samo jak policjantka z dostępem do broni ukrywająca chorobę psychiczną /choć historia Cruz była i tak najciekawsza ze wszystkich/.
Czego to jeszcze nie wymyślą...