Ponieważ nie przepadam za nachalną promocją LGBT w produkcjach Netflixa, początkowo oglądałem ten serial z pewnym niesmakiem (mam wrażenie, że otrzymują wytyczne dotyczące wątków związanych z płcią i rasą). Jednak po kilku odcinkach uświadomiłem sobie, że serial ten w pewien sposób przedstawia wizję państwa totalitarno-komunistycznego, co czyni go interesującym z tej perspektywy.
Oto kilka elementów charakterystycznych dla takich systemów, które można odnaleźć w serialu:
1. Wszystko jest wspólne i należy do społeczności, ale elita partyjna ma się lepiej.
2. Istnieją strażnicy oraz strażnicy myśli.
3. Panuje taka idylla, że opuszczenie tego raju jest karane śmiercią, z wyjątkiem uprzywilejowanych.
4. Praktykowana jest publiczna samokrytyka członków społeczności.
5. Występują naiwni, a takze pożyteczni idioci.
Można by długo wymieniać, wszystkie te elementy są typowe dla systemów totalitarnych, które kreują wizję idealnego miejsca na ziemi, gdzie jednak dla dobra ogółu / sprawy ogranicza się prawa jednostki.
Dlatego uważam, że warto przymknąć oko na wątki, które w dzisiejszych czasach są obowiązkowe, oraz wybaczyć scenariuszowe niedociągnięcia. W zamian otrzymujemy przegląd technik manipulacji charakterystycznych dla komunizmu.
W kontekście poszukiwania nowego Edenu aktualne staje się hasło charakterystyczne dla apologetów takiej dystopii: "Następnym razem na pewno się uda!"