Czemu w konklawe mierzą się ze sobą Ci dwaj kardynałowie i są grani przez tego samego aktora?
Malkovich też gra dwie postacie (również męża pani od PR), ale na razie nie jestem w stanie rozszyfrować czemu służy ten zabieg, albo to wyrafinowana symbolika(co jest w stylu Sorrentino), która może z czasem się bardziej odkryje albo to zabieg humorystyczny, bo już w ten sposób była wykorzystana rozmowa Voiello i Hernandeza.
Malkovich nie gra męża pani od PR, polecam dobrze obejrzeć odcinek, to oczywiste!
To naprawdę nie jest John? xD Kurde byłem pewien, że go po prostu ogolili i dali okulary. Dzięki za podpowiedź.
Najprościej odbierając - kandydaci byli tacy sami. W swojej jednostkowości byli wtórni, reprezentowali to co zgniłe w tego typu organizacjach - intryganctwo, skupienie na władzy, nieetyczne zachowanie itd. Oczywiście Voillero jest postacią złożoną i ma w sobie "dobro", ale jednak jest to osoba przesiąknięta profanum. I wydaje mi się, że może o to mogło chodzić - pokazanie, że właśnie tacy ludzie jak Voillero i Hernandez sterują zakulisowo resztą.
To taka najłatwiejsza interpretacja - ale może w tym zabiegu jest coś więcej i będzie to jaśniejsze z czasem.