Było coś dobrego w tym serialu , rozkręcił się a Vader... Chciałem go właśnie takiego widzieć. Odcinek przebija dwa poprzednie :)
Sorry, ale co ty za bzdury wypisujesz? Lekarz strzelający pacjentowi w głowę? Nawet nie wiem jak to skomentować.
Ludzie nie kierują się wyłącznie logiką i to jest fakt. A ten przykład z lekarzem to jest jakaś paranoja wyciągnięta za przeproszeniem z dupy.
Gdybym ja miał tak rozkładać każdy film na czynniki pierwsze, to musiałbym chyba nic nie oglądać.
Wyluzuj, to tylko kino, tu nie musi być wszystko super logicznie wytłumaczone, to nie jest równanie z matematyki. Mi też kilka rzeczy nie pasuje tutaj, ale przymykam na to oczy i przechodzę nad tym do porządku dziennego, dając się porwać historii.
Może ogień miał być większy, ale im nie wyszło?
Dla mnie to jest bez większego znaczenia.
Cieszę się, że się zgadzasz z tym, że ten przykład z lekarzem jest absurdalny.
Dlaczego więc bronisz wywalenia 10 lat zaangażowania się Vadera w poszukiwania Obiego, i wszystkiego to co tej pory widzieliśmy w tym odcinku przez okno, i uzasadniasz to tym że nagle miał "emocjonalną padaczkę" i dał sobie spokój w kluczowym momencie? Bo do tego chciałem w tym wszystkim dojść tym przykładem.
Gdybym wszystkie dziury fabularne wyjaśniał sobie w ten sposób to nigdy nie byłbym w stanie określić co jest dobre a co nie. Tutaj znowu wraca nasz przyjaciel "skala", który mówi nam o tym jak wielka jest dana dziura fabularna i czy możemy ją zignorować czy nie.
A widzisz, ja nie mogę się dać porwać historii przez nonsens, który idzie wypatrzeć na pierwszy rzut oka. Bo widzę linki, które idą od scenariusza i nie pozwalają postaci podjąć najbardziej sensownej (z jej punktu widzenia) decyzji.
Pewnie, że ludzie nie polegają tylko na logice w podejmowaniu decyzji, ale nie uzasadniamy nagłym wybuchem emocji wydarzeń, które naginają fabułę do absurdalnego stopnia. Było mnóstwo wcześniejszych scen, gdzie mógłbyś to wsadzić a nie po bezpośrednim rozkazie pojmania...
Wiesz co jest dobrą, logiczną decyzją wynikającą także z emocji? Zostawienie konającego Anakina przez Obiego na Mustafarze. Wiadomo, że najbardziej logiczną rzeczą byłoby bezpośrednie zabicie go. Obi jednak zostawia go jedynie na pewną śmierć. Ma to sens bo dokładnie znamy ich relację, no i Obi nie jest człowiekiem, który mógłby go bezpośrednio zamordować więc bierze jego miecz świetlny i ucieka. Poza tym z jego perspektywy nie wiedział o tym, że Palpatine tam leci, aby go uratować. Tutaj nie było czegoś takiego.
Jak mogło im nie wyjść w procesie produkcji filmu/serialu? Kiedy nie wychodzi tak jak trzeba to po prostu powtarzasz ujęcie do skutku...
No nie wiem czy dla ciebie jest to bez większego znaczenia, skoro chcesz dalej mnie nakłonić do zmiany pozycji odnośnie tej sceny.
Vader po prostu pozwolił mu odejść. Tak wynika z tej sceny. A powodów może być kilka. To, że 20 sekund wcześniej kazał sobie go przywlec jest bez większego znaczenia. To wyglądało tak, jakby czerpał niesłychaną satysfakcję, że Kenobi przed nim ucieka z podkulonym ogonem, na zasadzie: i tak cię dorwę.
Tak ja to odbieram. Dla mnie ta scena mogłaby zostać nakręcona lepiej, ale nie jest też aż tak źle. Ogólnie wyszło bardzo dobrze i jestem zadowolony jak na razie z tych trzech epizodów.
Leia jest perfekcyjna. Rezolutna, zabawna, wygadana i urocza. Kradnie praktycznie każdą scenę. Są minusy, ale i są plusy.
No właśnie cały sęk w tym, że Vader nie pozwoliłby mu odejść i ten rozkaz to jeden z wielu przykładów dlaczego. Swoją satysfakcję miał już wcześniej kiedy go gonił, dominował i torturował.
Zobaczymy w środę jak to rozwiną bo na chwilę obecną chyba wyczerpaliśmy wszystkie za i przeciw więc stańmy na "mogło być lepiej".
A Leia to już inna dyskusja.
Te spotkanie to kompletny syf. Dlaczego potrafili zrobić to w animacjach (Vadar-Ashoka, Obiwan-Maul) a w serialu aktorskim serwują taką tandetę?
Myślałem że oglądam jakąś parodie. Cringe'owe dialogi, dziwne zbiegi okoliczności. Momenty, które powinny wywoływać u widza zgrozę i strach tutaj są po prostu śmieszne. Wszechpotężny Vader powstrzymany przez kilka metrów płomieni? iksde. Reva wchodząca zupełnie przypadkiem do odpowiedniego budynku? iksde. Tala w ostatnim momencie ratująca obiwana z leia? iksde. Obiwan ganiajacy sie z vaderem po jakiejs kopalni(obiwan biegal a vader sobie spacerowal)? iksde. Pojedynek, przypominający bardziej bitwe na patyki miedzy 10letnimi dziecmi? iksde. Szturmowcy puszczajacy obiwana po jakże emocjonującym pomyleniu imienia? XD
disney + SW = fekalia