Pierwsze 3 odcinki trzymają poziom - potem i im więcej Sandry Oh podstarzałej przyjaciółki GREY (15 lat pózniej a to samo zachowanie) a mniej Villanelle napięcie siada. Żadnego śledztwa, jedynie przeczucia i fuksy roztrzepanej Chinki + plus klika nielogiczności pchają 2/3 akcję do przewidywalnego końca.
Trochę boję się tego 2 sezonu, ale dam mu szansę ....