serial nieźle się ogląda, chyba dzięki czarnemu humorowi i temu, że zrealizowany jest z przymrużeniem oka. Czyli wszystko ok, gdyby... gdyby nie ten irytujący i wszechobecny feminizm, który najwyraźniej widać w charakterach występujących tu postaci, a który zawdzięczać należy autorce scenariusza, niejakiej Phoebe Waller-Bridge, która przerobiła (ponoć nie do poznania) powieść Luka Jenningsa. Przyjrzyjmy się tym postaciom bliżej. W głównych rolach żeńskich mamy dwie kobiety niepospolitej urody, do tego inteligentne, dowcipne, zgrabne (choć jedna to "decha", jak ją określiła jedna z postaci, która miała czym oddychać, a druga jeszcze większa decha, ale mniejsza o to), uparte i wytrwałe w dążeniu do celu, obie charakterne, energiczne i dające się lubić. Nawet psychopatyczna morderczyni, a jakże. Następnie mamy agentkę Carolyn, seniorkę, również kobietę przebojową, inteligentną i sprytną, która "osiem razy ocaliła świat" i która wszystkim dowodzi. Do tego czarnoskóra (a jakże, musi być przynajmniej po jednej przedstawicielce każdej rasy) pomocnica, mniej wyeksponowana, niemniej postać również zdecydowanie pozytywna. Co zaś mamy po stronie męskiej? Ano podstarzałego, zarozumiałego, obrażalskiego i niezbyt rozgarniętego agenta, który, mam wrażenie, gra tego samego fajtłapę z "Czterech wesel", tylko 30 lat później", całkowicie bezbarwnego męża Ewy, Polaczka gotującego obiadki i tylko czasem odważącego się wypowiedzieć własne zdanie(ale zaraz przeprosi i zaproponuje pojednanie). Mentora(?)Villanelle, czyli podstarzałego dziadka i całkowicie nieszkodliwego (chyba, bo nie skończyłem jeszcze oglądać) misiaczka, co potęguje obsadzenie w tej roli duńskiego aktora, kojarzącego się niestety zbyt mocno z "Mostem nad Sundem". Postać też mdła i bez wyrazu.Dalej mamy cały wachlarz postaci typu: paryski amant, czyli gamoniowaty, naiwny młodziak, którego psychopatka wykorzystuje do chwilowej rozkoszy, nierozgarnięty zabójca o przerośniętym ego, którego ma dość nawet własna kobieta i go zabija, chiński generał sadomasochista, lubiący się zabawiać ze szczypcami na jajkach, drugi Chińczyk dyplomatołek erotoman, no i na koniec, last not least, moja "ulubiona" postać, czyli szpieg, nr 1 - niewydarzony, skorumpowany, tchórzliwy i głupawy mazgaj ("ojej, chyba mam atak paniki, tracę czucie w rękach", sic!), którego pozbawiła męskości nasza główna bohaterka, kobieta z jajami dla odmiany.I tak się te postacie mniej więcej przedstawiają. Aha, jest jeszcze jedna postać męska, nie przedstawiona w negatywnym świetle, ani w krzywym zwierciadle - to informatyk, ale to przecież syn Fiony,znaczy Carolyn, więc scenarzystka dała mu spokój. A może to przez niedopatrzenie?Tak więc jest to serial, który wrzucam do jednego worka z takimi jak:"Springfloden"https://www.filmweb.pl/serial/Springfloden-2016-765043/discu.. .trzecia seria "Broadchurch"https://www.filmweb.pl/serial/Broadchurch-2013-662945/discus...czy trzecia seria "Westworld"https://www.filmweb.pl/serial/Westworld-2016-232988/episode/...Nie znam żadnego serialu, w którym byłby tak jasny i tendencyjny podział między-płciowy na postacie pozytywne i negatywne, tylko w stronę przeciwną. I nic dziwnego, gdyby ktoś odważył się taki nakręcić zaraz zostałby zakrzyczany przez feministki, odsądzony od czci i wiary i musiałby przepraszać w nieskończoność, albo spotkałby go ostracyzm, jak rzesze rzekomych molestatorów z "metoo". (Muszę dodać, gwoli prawdy, że oczywiście są też wśród nich faktycznie winni).
Linki, które uległy skróceniu w niewyjaśnionych okolicznościach:
https://www.filmweb.pl/serial/Springfloden-2016-765043/discussion/%C5%9Awietny+s erial+utrzymany+w+mrocznym+klimacie+skandynawskich+krymina%C5%82%C3%B3w.,2899709
https://www.filmweb.pl/serial/Broadchurch-2013-662945/discussion/Dwie+pierwsze+s erie+s%C4%85+w+porz%C4%85dku.,3121295
https://www.filmweb.pl/serial/Westworld-2016-232988/episode/3/discussion/Pierwsz a+seria%2C+by%C5%82a+zno%C5%9Bna%2C+cho%C4%87+mia%C5%82a+wiele+luk+scenariuszowy ch%2C,3163885
PS. Drzwi windy nie zamkną się, jak ktoś trzyma rękę na drodze fotokomórki. Takich wpadek jest dużo więcej. Np, jak się strzela z jednego jadącego samochodu do drugiego, będącego przed nim i się trafia rozbijając tylną szybę, to siłą rzeczy przednia też musi zostać rozbita. (od biedy - boczna, jakby się strzelało po skosie, choć tak nie było).Pocisk nie wyhamuje po przebiciu szyby i nie wpadnie do środka. Itd, itp... Takich bzdur jest więcej.