Pilot szału nie robi, dialogi miejscami trochę czerstwe i niezbyt podoba mi się aktor wybrany do roli Richiego ale oglądać dalej będę.
Słabo, mega słabo. Dialogi są czerstwe praktycznie cały czas. Nie czuć kompletnie ducha pierwszej części filmu. Aktorzy oprócz Dona SPOILER!!!
który ginie już w pierwszym odcinku, a przez cały leży na podłodze.
SPOILER!!!!
Są bez polotu. Scenariusz już w pierwszym odcinku ma masę dziur. Jak można było tak spiep*zyc scenę w sklepie monopolowym z pierwszej części, nie wiem, jak mógł to zrobić człowiek który stworzył tą scenę i całą genialną jedynkę? Nie pytajcie, ale Robert to zrobił, koleś sam morduje własne dzieła. Po obejrzeniu tego "serialu" musiałem zrobić sobie powrót do przeszłości i odpalić pierwszą część, żeby uspokoić nerwy. Ogólnie podobnie jak Turkisz dam szansę serialowi do 2-3 odcinka, ale głównie z sentymentu. Bo sama myśl o patrzeniu przez cały sezon na twarze nowego Richiego (który jest sztywny jak kłoda, psychola odgrywa płytko i typowo) i Setha (którego "be cool" wcale nie jest kurde "cool" - pragnę zaznaczyć że Clooney nie jest moim ulubionym aktorem. Nie ma go nawet w top20 a za batmana&robina wisi mi do dziś kopa w twarz.) zaczyna mnie denerwować. Film był rozegrany zgrabnie, prosto i efektywnie dodatkowo okraszony czarnym humorem i hektolitrami krwi. Tutaj będziemy świadkami komplikacji fabuły. Niestety bez polotu, humoru czy efektywności.
A mnie wrecz przeciwnie - bardzo sie ten 1 odcinek podoba.
W koncu go obejrzalam i musze przyznac, ze trzymal w napieciu - do tego dobra gra aktorow - Seth genialnie wyglada i imituje swojego slawnego poprzednika - Clooneya (wyglada zreszta praktycznie jak jego mlodzsa wersja), a Richie to niezle zeschizowany gosciu, nawet w jakis tam pokrecony sposob pociagajacy. :)
Jedyne, czego mi na razie brakuje, to rzeczywiscie ten czarny humor - ale moze w nastepnych odcinkach go pokaza...
Poki co, czekam z niecierpliwoscia na wiecej!
Ten co gra Setha ma zero charyzmy i w ogóle tam beznamiętnie starał wypowiadać się te kultowe kwestie że zastanawiam się czy oglądał pierwowzór. Co do napięcia, to myślałem że zastrzeli ich ten sklepikarz i skończy się na pilocie :)
Uważam że Rodriguez chciał wykorzystać modę na seriale o wampirach, i postanowił poświęcić jeden ze swoich najlepszych filmów i ogólnie jeden z 4 najlepszych filmów o wampirach.
Kiepsko, ale oglądam dalej z czystej ciekawości. Mam wrażenie, że 5/10, które dałam serialowi to o wiele za dużo...
Co od razu przy odpaleniu serialu rzuciło mi się w oczy i od razu mnie podirytowało to to, że aktorzy są zbyt...ładni. Mało charakterystyczni.
Isild nie chcę flameować ale Ty chyba patrzysz na te ich śliczne buźki a nie na grę aktorską. Nowy Seth nie ma nawet 1/100 charyzmy Clooneya a Richie, pociągający? On nie ma być pociągający on ma być psychopatą z psychiką przeciągniętą przez maglownice. Który w jednej sekundzie potrafi być spokojny a w drugiej zadźgać i zgwałcić pracownicę banku. Podczas oglądania Ben Hura. Taki ma być Richie. A te dwie laski które go przekopały? WTF co miała oznaczać ta scena. Seth z oryginału przeciągnąłby te france po podłodze. To właśnie widać było w jedynce, Seth kochał swojego brata i mimo że widział że ten jest świrem i czubem to starał się o niego dbać. Tutaj tego nie czuć, nie widać i nie słychać. Bracia Gecko mogliby się równie dobrze nazywać zupełnie inaczej, bo gdyby nie nazwisko w życiu nie powiedziałbym że to bracia.
Ogół bazuje na orginale, a jednak to coś innego. Mam mieszane uczucia, ale jednak podoba mi się. Poprzeczka jest bardzo wysoko i tu jest pies pogrzebany, nie da się uniknąć porównań. Jestem jednak fanem zabawy w remaki, sequele czy spin-offy - co będzie to będzie. A obsada mi nawet pasuje, lepszej niż w orginale i tak by Rodrigez nie skompletował.
A mnie wkurza, że scenę, która w filmie trwa 5 minut tutaj rozwlekli do 40 i przez to bracia Gecko jakkolwiek by nie byli zagrani, to scenariuszowo już są napisani jak jakieś zwykłe cipki. nie wiem, czemu Richie od razu nie dobił Johnsona, pomijając fakt, że nie strzelił mu w łeb. Po kiego zresztą z jednym policjantem się tak patyczkowali to też nie wiem. Seth nie był sadystą, ale nie miał nigdy oporów przed zabijaniem. Wzięliby zakładniczki i wyszli.
No i ten pomysł, żeby psychotyczne wizje Richiego zmienić w jakiś cudowny dar... dajcie spokój. Gdzieś uleciało szybkie tempo, ostre puenty i sarkastyczne podejście do zabijania. Nędza z biedą ten pierwszy odcinek.
hahhahahha spokojnie może jeszcze krew i przemoc się pojawią w kolejnych odcinkach loool