Wystarczy porównać np. z takim Rojst '97 gdzie był identyczny schemat: twarda babka z problemami osobistymi prowadząca śledztwo i dupowaty pomocnik.
Tam jednak była świetna Różdżka i Simlat a tu... Widać przepaść aktorską.
Scenariusz i zapewne reżyseria też im nie pomagała.