Nie znam innego, podobnego przykładu, gdy jeden aktor tak mocno dźwiga cały ciężar produkcji na sobie i tak mocno podbija na plus ogólną ocenę. Kotschedoff robi to w „Odwilży”. Jego postać i to jak on ją wykreował z sezonu na sezon (a jestem po drugim odcinku S03) nabiera na znaczeniu i buduje jakość. Można podmienić każdego innego aktora/aktorkę z tej produkcji i w żaden sposób ona nie ucierpi. Ale jak wyjmiemy Kotschedoffa, to całość po prostu upadnie. Kotschedoff sprawia, że serial z obiektywną notą 3-4 zasługuje na notę 6-7. Ma niepodrabialny, wręcz unikatowy warsztat.