Sezon 1 miał niedociągnięcia i wady, ale miał tez klimat, jakąś historię, bohaterów dalo się lubić.
Sezon 2 to dno dna i 5 metrów mułu. Meczarnia dla widza. Głównej bohaterki nie da się lubić, nie da się zrozumieć, wszystkie odcinki o jej wręcz nierealnej glupocie, biorąc pod uwagę, że jest m a t k ą. Ponure, smętne, męczące flaki z olejem i krecenie się w te i z poweotem szczecinskim mostem, albo krecenie sie w kolko po rondzie (wtf?!). Para glownych bohaterow gra tak dretwo i niewiarygodne, ze nie idzie tego ogladac. Glos partnera Wajdy jest kompletnie oderwany od tego, co sie dzieje. Nieumiesniony facecik zajmuje sie rozbijaniem wielkiego gangu, robi za nianke dzieciaka, jest milusim misiem na kazde zawolanie, a glowna bohaterka zachowuje sie jak gimnazjalistka, do tego ten niby przelozony z niepewnym glosem, wyhladajacy jal bibliotekarz, a nie komendant. Fabula jest nie o sledztwie tylko o glupocie Wajdy - co moze jeszcze glupszego zrobic samotna matka-policjantka? Ano pic wode za kolkiem i strzelic sobie w leb. Dramat.
A kto powiedział, ze glowna bohaterke trzeba lubic ? Btw ja lja lubie. Jest zimna, twarda, jest inna.
Dokładnie, ja Kaśki nie za bardzo trawię, ale za to Trepa jest moją ulubioną postacią. Zawieja przypomina mi trochę postać Roberta Lwa z serii książek MM Perr
Lubić jej nie trzeba, ale dobrze by było żeby można było ją zrozumieć. Jak np Sarę Lund z The Killing, która również była fatalną matką, miała też obsesyjne podejście do prowadzonych przez siebie śledztw, na granicy psychozy. Ale wciąż chciało się jej kibicować i śledzić jej losy. Jednak ona była grana przez 10x lepszą aktorkę co z pewnością pomogło.
Zawieja jest postacią fatalnie zagraną i źle napisaną. Wzbudza niechęć i antypatię, ale przede wszystkim w jej zachowaniu zwyczajnie brak sensu i podstawowej logiki.
Tak to jest gdy odsuwa się scenarzystów a na ich miejsce zatrudnia brytyjczyka (Kevin Rundle). To jest zwykle zły pomysł by scenariusz do lokalnego serialu pisał obcokrajowiec, szczególnie do kryminału. Raz że nie zna realiów i mentalności, a dwa że skrypt musi być tłumaczony na rodzimy język więc coś tam zawsze znika przy translacji.
Ale gdyby z jednej strony podejmowała same dobre decyzję, to byłaby odrealniona jako bohaterka. Taka super Zawieja
Racja, tylko problem w tym, że ona cały czas zachowuje się głupio i irytująco. W prawdziwym życiu dawno by była zwolniona lub chociaż na urlopie. Brakuje balansu, między "super Zawieją" jaką by być mogła a kompletną niedorajdą jaką jest.
To zresztą problem wielu seriali kryminalnych które myślą że antypatyczny bohater jest bliższy rzeczywistości i lepiej się go ogląda. Nikt nie lubi oglądać Mary Sujek które są najlepsze że we wszystkim, ale odpychające i irytujące bohaterki są równie złe.
Złoty środek to słowo klucz, tylko że mało kto umie takie postacie pisać.