Dzięki serialowi zainteresowałam się capoeirą i (nie wiedząc jeszcze, co właściwie trenuje policjantka-psycholog ) krav magą przy okazji. Nie mam żadnych kontaktów z policją ani siłami specjalnymi, więc może dlatego film oglądało mi się dobrze, choć bez szału. Z minusów - na podstawie postaci kreowanych przez aktorów tworzą mi się w głowie wyobrażenia na ich temat. Filmową Alicję odbierałam pozytywnie, lecz tylko do czasu, gdy grająca ją aktorka wdała się w obrzydliwą i zjechaną przez krytyków sztukę teatralną z filmowym Kosmą (łódzki teatr Jaracza). I czar prysł.