Serial którego się nie ogląda z przyjemnością, a jednak się ogląda. Mnie ta naprawdę wciągnął dopiero od 5 odcinka.
Aktorstwo po prostu rewelacja i to dosłownie każdy.
Wiem ż serial jest na podstawie książki, ale nie czytałam i napiszę tutaj co sądzę o świecie przedstawionym.
Witać że są tam zapożyczenia z różnych religii i kultur, więc ja dla mnie powinny wszystkie pozostać w sferze domysłu okraszonej fikcją, nie powinno być czytań i tekstów z jednej księgi (i wcale nie chodzi mi o to że to "z naszej" religii pochodzi bo nie jestem wierząca ani mnie to nie dotyka, chodzi mi o sam fakt).
Brakowało mi tu też pokazania jak do tego wszystkiego doszło, bo wychodzi na o że nagle z dnia na dzień ktoś przejął władzę, a nikt o niczym nie miał pojęcia. Społeczeństwo raczej normalnie wie że się toczy wojna w ich kraju i z kim, albo kto doszedł do władzy, chociaż ogólnikowo.
Koncepcja świata też trochę pobieżnie napisana. Brakowało mi tu typowych elementów wspólnych dla wszystkich religii, a mianowicie zasady kija i marchewki, jakiś świat i powodu do radości, rozrywki, sensu życia również dla służby (nawet niewolnicy mogli zakładać rodziny, chociaż drobne przyjemności). Cykl pracy, postu, oczekiwania, świętowania, radości, jest i był zawsze i u wszystkich. Nawet więźniowie w obozach koncentracyjnych mieli jakąś nadzieję i na coś czekali, inaczej każdy by się poddał. Nie da się człowiekowi zabrać wszystkiego i uważać że będzie służył ze strachu całe życie. Bunt jest nieunikniony. Co ciekawe tam nie było pokazanego zupełnie nikogo