Gdy June uderza Waterforda <3
+ cieszy mnie bardzo ta powolna, ale jednak- przemiana Sereny. Widać, że w przyszłym sezonie ona może stać na czele buntu, i pomagać obalić Giliad. Teraz ma dla kogo :)
Dla małej Nichole? Chodź nie wiem jak się potoczą losy tego dziecka, może wróci do June.
Odniosłam wrażenie, ze w chwili ucieczki June, Serene sie pożegnała z małą na zawsze. Wszystko to wygladało na pożegnanie na zawsze.
Ale Serena tak bardzo wyczekiwała tego dziecka, aż dziwnie mi wierzyć, że nie będzie chciała go odnaleźć. No ale wszystko się okaże w przyszłych sezonach :)
Przemiana następowała wewnątrz niej i była poprzedzona licznymi wątpliwościami ukazanymi w filmie. Nie oddała dziecka łatwo...było jej bardzo ciężko, ale wiara w wyższe wartości zwyciężyła. Serena doświadczona m.in. zabójstwem Eden i utratą palca w imię walki o znajomość Pisma Świętego przez wszystkie dzieci w końcu przyznała, że nie warto wychowywać dziecka w tym chorym świecie. Że Gilead jest systemem beznadziejnym, szczególnie dla kobiet.
Ale to ona sama "wymysliła" te chore zasady. No może poza ceremonią, bo na to wpadło kilku panów podczas przejażdżki samochodem. To mną wstrząsnęło: że taka krzywda dla setek czy tysięcy kobiet była nagłym pomysłem kilku twardogłowych.
Co do zasad: zastanaiwa mnie kto wpadl na "świetny" pomysł całkowitego zakazu czytania przez kobiety? Może właśnie wykształcona Serena?