Po pierwszym sezonie nie byłam za bardzo przekonana i wystawilam ocenę 5/10 ale po drugim i trzecim sezonie, które są cudne śmiało mogę powiedzieć, że ten serial zasługuje na o wiele lepsza ocenę. Yvonne nie dość że jest przepiękna to jeszcze jej aktorstwo jest przegenialne. Moss momentami mnie męczy, irytuje tym swoim specyficznym wyrazem twarzy ale też gra świetnie. Czekam na więcej ❤️
Ja z kolei odwrotnie, pierwszy sezon to wg mnie absolutna rewelacja (mimo małych niedociągnięć), pełna gama intensywnych emocji, zaskoczenie, wręcz zaczarowanie światem, który wciągnął mnie bez reszty, a w którym, z wiadomych względów, nigdy nie chciałabym się znaleźć. Niestety, im dalej w las tym gorzej. Po ostatnim, (8.) odcinku trzeciego sezonu, odczuwam znużenie i niewiele więcej...