Co do Maxa zgadzam się jak najbardziej. Potraktował Dianę w najgorszy możliwy sposób. Ogólnie ten serial był wyjątkowo mocno przemalowany. Niby w prawie każdej telenoweli wszystko jest idealne (piękne kobiety, przystojni mężczyźni), ale jednak twórcy moim zdaniem ciut przesadzili.

O albo Diego był genialny. W niedługim czasie z kochającego, opiekuńczego mężczyzny stał się mordercą pragnący zemsty. Serial pełen absurdów

Diego jest fajny jak go bardziej lubię jako złego bohatera. Może ten aktor ma taką urodę :D

Mnie to po prostu śmieszy. Tyle lat kochał Dianę, a tu nagle z zemsty, że wolała innego chciał ją zastrzelić, ale twórcom chyba o to chodziło. Dzięki temu jest o czym gadać ;)

Wiesz z jednej strony nie ma mu się niczego dziwić. Jakby nie patrzeć poślubił Diane mimo tego, że była w ciąży z innym i z jego największym wrogiem. W sumie dla mnie ta cała Diana jest śmieszna i nie wiem czemu tak każdy w niej się kochał, ładna dziewucha ale były ładniejsze w tym serialu. A poza tym sama sobie winna, że Diego chciał ją zabić, po jakiego wała z nim brała ślub jak kochała Max. Po 2 co to za zemsta żeby ojciec nie znal własnego dziecka. Każdy ojciec ma prawo znać swoje dziecko chyba, że sam by nie chciał. Ta telenowela to pełna niespodzianek i taka komedia moim zdaniem. Chociaż nie powiem w czterech scenach było mi smutno:
1.Na śmierci Paoli. Byłą moją ulubioną postać w tym serialu.
2.Wtedy gdy rozmawiała z Caramelo jak dowiedziały się, że są siostra. Naprawdę była to wzruszająca scena jak dwie znienawidzone kobiety nagle jak odkryły kim są dla siebie zaczęły tak naprawdę rozmawiać jak siostry i się kochać.
3.Gdy Octavia płakała nad grobem Paoli. Można było zobaczyć jak zimna i zła kobieta, w końcu ukazała jakieś serce szkoda, że dopiero po śmierci córki.
4. Gdy Lala dowiedziała się o śmierci Diego. Tyle co tak kobieta przeżyła przez swoich synów i jeszcze śmierć jednego z nich naprawdę mogła każdego dopić.