Szanowni producenci, odstawiliscie wiochę na całą Polskę, kierując się aspektami politycznymi przy wyborze głównej roli, do której Magdalena Cielecka była idealna bez dwóch zdań i miała wskazanie córki, Agaty Passent. Żeby nie było - uwielbiam Magdę Popławską.
Cielecka to aktorka jednej roli, wszędzie gra to samo, z taką samą miną. Jedna z najsłabszych i jednocześnie najbardziej przereklamowanych w kraju
Ja tam Cielecką lubię, ale kochani ile można? Jedna aktorka wciśnięta wszędzie. Dajcie spokój. Jak widzę ją lub Chyrę to ja już nie mam ochoty filmu dalej oglądać. Niezwykłe twarze i talenty ale wyeksplatowane do cna.