Nie macie wrażenia, że niektóre sceny wyglądają idiotycznie? Damian jakoś dziwacznie jeździ na koniu :| , a scena z 71 odcinka, kiedy rozpędzał się, by wskoczyć na konia i gonić Elisę wyglądała komicznie :D. Tak samo skok "na dechę" Carminy w tym samym odcinku, rozumiem, że inaczej się nie dało bo woda przy brzegu była bardzo płytka, ale po co w takim razie kazali jej skakać? W odcinku 71 raziła też w oczy scena, kiedy Elisa i Damian leżeli na ziemi. Pokazują oboje- mają "w powietrzu" splecione dłonie, zbliżenie na Elisę- jej dłoń, którą trzymał Damian w poprzedniej sekundzie leży sama na ziemi, po chwili znów pokazują ich razem i znów trzymają się za ręce jak na początku. Może się czepiam, ale pierwszy odc. jaki obejrzałam w tv to właśnie 71:).
W każdej telce są jakieś absurdy .. poród przez spodnie i inne rewelacje ..Otchłań namiętności i tak zalicza bardzo małe wpadki ;) nie zauważam ich. Rzuciło mi się w oczy tylko jak Carmina mając złamaną kostkę czy zwichniętą.. nosiła bandaż , chodziła o kulach ale oczywiście koturny musiała mieć a raz było pokazane jak normalnie chodzi :D
Trzeba rzeczywiście przyznać, że jak do tej pory w tej telce jest mało wpadek :)
Jej koturn to nic w porownaniu do protezy na wysokiej szpili u Julii w Ukrytej milosci :D
Absurdem jest to, że Damian I Elisa, zamiast być razem nie bacząc na tych którym to nie pasuje, i bronić własnego szczęścia, cackają się z rodzicami i dają sie wciągać Augustowi w jakieś "próby". Po co im jego zgoda i błogosławieństwo? Są pełnoletni i nie żyją w średniowieczu. Nie ma żadnych poważnych przeszkód na ich drodze, sami robią z igły widły.
Dokładnie. Tylko wiesz, może ich przeraża to, że Augusto jest do wszytskiego zdolny a Elisa jest tak dobra, że może się nawet poświecić dla ojca i obiecuje mu, że z nik wyjedzie zostawiając WSZYSTKO I WSZYSTKICH ;/ To akurat nie było zbyt mądre i normalne.
Można powiedzieć, że raz odważyli się już na to by bez względu na zgodę innych wziąć slub ale widać jak się skończyło...
Choć nie przeczę, że sami stwarzają sobie problemy by być razem, a w szczególności Elisa, ktorej zachowania są czasem nie do zrozumienia,
Gdyby mój ojciec prawie zabił mi ukochanego, nie chciałabym go znać. Kiedy Damian na stole operacyjnym walczył o życie i nie wiadomo było, czy znajdą dla niego dawcę krwi, zaryczana Elisa biadoliła coś w tym stylu: "Jeśli umrze, tata pójdzie do więzienia". Kopara mi opadła... To ja już wolałam Angelique Boyer w roli Teresy. Była postacią dość zdemoralizowaną, ale wiedziała czego chce i miała charakter, którego zdecydowanie brakuje Elisie...
I tu się z Toba zgadzam. Muszę przyznać, że niektóre z zachowań Elisy są nie do zrozumienia i często wydają się aż śmieszne...
Myślę że scenarzyści nie mieli ciekawych pomysłów na przeszkody dla kochanków. Oboje są po prostu nudni w swojej wyuczonej bezradności wobec wyolbrzymionych "przeciwności losu".