Czemu na koniec całej serii ginie Ruth gdy nareszcie miała szansę powstać na nogi, a dla Wendy oszukującej wszystkich wokół nic się nie stało... Ogólnie 4 sezon oceniam dobrze, a nawet bardzo dobrze, ponieważ jest nieprzewidywalny, interesujący i coś się dzieje cały czas, jednak zakończenie mi się nie do końca podobało. Skoro Łendi już ogarnęła niby cztery litery może i dopiero w ostatnim odcinku to mogła coś zrobić zanim ta gruba łajza rozstrzelała Ruth
Przecież Wendy kompletnie nie obchodził los Ruth, jeśli już komuś na niej zależał, to Martiemu, ale nawet on wymiekl, gdy na szali położono życie jego dzieci. Zresztą Marty nawet by nie pisnął bez przyzwolenia Wendy. No, niestety -Wendy była zimną wyrachowaną suką, ale dzięki temu umiała dobrze kalkulować. Ruth była honorowana, ale dawała się ponieść emocjom i to ostatnie doprowadziło ją do zguby. Wendy cóż... Straciła brata, ojca, prawie straciła dzieci, by odzyskać je po to,by zobaczyć jak jej syn staję się mordercą -z jej winy. Każdy zapłacił swoją cenę.