dokładnie. Serial taka kicha ze to aż poraża. Strasznie sie zawiodłem!!

Dam wam radę, nakręcię własny film Ok ?

Drama masz racje. Latwo jest krytykowac. Rozumiem twoje oburzenie,ale chyba na Toma Hanksa, Stevena Spilberga i garego Goetzmana to troce ten scenariusz jest cienki. Jeśli chodzi o wykonanie filmu to nadal uwazam ten film na 8. Moja uwaga dotycz Glownianej Amerykanskiej Propagandy zawartej w scenariuszu. Pacyfik porownalem do Kompami braci. To wszystko...

dokładnie!!! scenariusz bardzo cieniutki i aktorzy do dupy!!

Co do aktorów to jeszcze nie jest zle, jak by to wyglądało jak by ganiał z karabinem Brat Pitt i inni w takim filmie, tacy aktorzy nadają się bardziej do indywidualnych ról, a tu moim zdaniem dobór był dobry tak samo jak w kompania braci, tam także nie ma gwaizd wielkich a dzięki temu serialowi są rozpoznawalni jak pozostali aktorzy hoolywodu.

zupełnie jak w KB!

No chwila, chwila. To nie ja jestem reżyserem, ani scenarzystą, tylko Spielberg i to ON powinien wznieść się na wyżyny swych umiejętności, nie ja... Jak idziecie do kina i film się komuś nie spodobał, a wam tak, też mówicie, "nakręć lepszy"? Pragnę, zauważyć, że oni chcą zarobić, a ja chcę obejrzeć dobry film. Ale ja płacę producentom, reżyserom za to! Więc w tym wypadku to jest tak jak bym był ich pracodawcą. A od pracownika się wymaga dobrej pracy, a nie byle jakiej, prawda?

niestety muszę się zgodzić daleko mu do kompani. Patos i efekty specjalne to nie wszystko

dokładnie!! jedynie zdjecia na oskara. Reszta KUPA!

szkoda że nie potraficie się wysilić i nie patrzeć przez pryzmat kompanii, która wg mnie może stopy całować pacyfikowi (no ale pacyfik bardziej przypasuję dojrzalszych widzów którzy w filmach wojennych nie doszukują się samych wybuchów)

A powiedz mi “dojrzały czlowieku“ która scena była taka super lepsza od scen w Kompani Braci. Może scena że Stella ten zolniezyk co siła w gacie..... Nie masz pojęcia co podtrzymuje żołnierza przy zdrowychzmyslach.... Przyjaźń a w tym filmiebylo coś co nawet nie było przyjaźni... Kowboju za dużo westernow się naogladales. Polecam Plooton Olivera Stowna. I porównań scenariusz Pacyfiku do innego filmu... Powiem znów ten scenariusz to GLOWNO. Nadaje się na pulpe makulatury...

tak tak, twoje dojrzałe inwektywy względem pacyfiku są naprawdę wiarygodne (..my ass) a z tą przyjaźnią to raczej pomyliłeś ze sobą seriale.
dobre sceny w pacyfiku? jest ich multum, np. Odcinek gdy musieli przebiec lotnisko pod ostrzałem jest lepszy niż cała KB - tam wrażenie zrobiła na mnie jedynie akcja Wintersa w odcinku Crossroads gdy wybiegł przed oddział by wystrzelać cały garnizon szfabuff (która z drugiej strony jest trochę naciągana)

masz coś do KB - masz coś do mnie - na realu ze mną nie było by przyjemnie, uwierz mi ;)

Kompania Braci taka sobie nie najgorsza.......

sam jestes taki sobie, kompania to arcydzieło!

sory, że w trące ale czy ci z hoolywodu płacą za to ?

Człowieku Kompania braci to geniusz pod każdym względem, Pacyfik przy Kompani to straszny gniot, takie jest moje zdanie!

Zgadzam sie co do tego że Kompania Barci jest czymś za co dziękuje że powstało - ale nie porównujcie Kompani Braci i Pacyfiku bo to zupełnie inny klimat i oba mini seriale nie miały przedstawiac takiego samego scenariusza.
Pacyfik jak każdy wie to opowieśc o 3 żołnierzach. I jak dla mnie bardzo dobrze ujęto ten aspekt.
Było o bohaterze wojennym, o zwykłym szeregowym, i o szeregowym i jego emocjach i przeżyciach - wewnętrzna przemiana bohatera.
Co do Pacyfiku to nie mogli stoworzyc serialu o jednej kompani tak jak w Kompani Braci gdzie jedna kompania była w ciągłym udziale od lądowania we Francji przez Holandie, Belgie i Austrie.
W zasadzie żadna kompania lub dywizja w tym samym składzie nawet mimo uzupełnień nie brała udziału we wszystkich działaniach podczas wojny na pacyfiku. Żołnierze byli odsyłani po odbyciu określonego czasu i na ich miejsce przychodzili nowi więc fabuła Pacyfiku i Kompani Braci jest inna i bardzo dobrze.
Więc proszę nie porównujcie tych dwóch seriali mimo że twócy byli ci sami.
Pozdrawiam

Znowu kłania się znajomość realiów II WŚ, porównujesz jeden z drugim kompanię braci która działa się w europie w innym wymiarze i klimacie - brak dżungli, róznego rodzaju chorób, niemcy byli cywilizowani w porównaniu z dzikusami japońskimi którzy wysyłali na śmierć nawet własne żony przedtem opasając ich materiałami wybuchowymi. Przecież jest tu ukazana więź ale w innym wymiarze rodzinnym, między żoną a mężem który zginął na iwo jimie, między rodzicami a synem, i czyż nie ma tam ukazanej przyjaźni między żołnierzami - więc jeszcze raz obejrzyjcie odc. 7,8,9,10, to może coś do was dotrze. Co jeden z drugim zazdrościcie Johnowi Basilonowi Medalu Honoru, Krzyża Marynarki i Purpurowego Serca, przecież to on tam walczył i poległ, był jednym z największych amerykańskich bohaterów wojny na pacyfiku. Czy amerykanie jak ich nazywacie GÓWNEM nie walczyli sami na Guadalcanalu, przylądku Gloucester, wyspach Pavuvu, Peleliu, a skończywszy na Iwo Jimie i Okinawie, więc mieli do tego prawo żeby zrobić ten serial tak jak chcieli, by był po ich myśli, by ukazać jak tam było, stąd ten emanujący z serialu PATOS. Dzięki nim i wojskom alianckim które walczyły na frontach europy i azji wy zasrańcy żyjecie w takim a nie innym świecie, i gdyby tych gównianych żołnierzy tak jak ich nazywacie nie było to teraz świat takim jakim by nie istniał, był by podzielony na dwie części: jedną by była część pod godłem ze swastyką, a druga z wschodzącym słońcem. A WIĘC TROCHĘ SZACUNKU DLA NICH I DLA SERIALU KTÓRY UKAZUJE ICH HISTORIĘ. Jeden mosiek wyżej napisał że aktorzy są do dupy, Boże ten człowiek jest idiotą - gościu obejrzyj sobie jeszcze raz odc.10 a w szczególności jego koniec, są tam ukazane twarze aktorów i żołnierzy - porównaj sobie ich podobieństwo, czy myślisz że w stanach i na świecie jest na pęczki aktorów którzy by byli dobrzy i na dodatek byli podobni do postaci historycznych które mieli grać, czy nie pomyślałeś nad tym zanim napisałeś tą głupotę. Pewnie byś chciał żeby te role były obsadzone przez gwiazdy, ale wtedy ten serial by sie miał z prawdą, zadam wam kolejne pytanie czy jest na świecie lepszy i bardziej podobny aktor (Joseph Mazzello) który zagrał starszego szeregowca Eugene B. Sledge'a, czy jego rola nie była wyśmienita. Jesteście bardzo płytcy twierdząc że serial to kupa - żal mi was że nie potrafiiliście swoimi małymi móżdzkami zauważyć innych aspektów poza efektami specjalymi i cudowną muzyką. Jest jeszcze coś takiego jak dekoracje, klimat, kostiumy, ale widać że wy tego nawet nie zauważyliście. W małej części zgodzę się z niektórymi że mógł by być jeszcze lepszy, ale producent, budżet, 10 odc., realia historyczne (patos amerykański) narzuciły temu serialowi ten a nie inny wygląd. I na koniec składam gratulacje wielkim osobliwościom kina panom Spilbergowi i Hanksowi za to że dzięki nim powstał ten cudowny serial.

kupa zyebów

tak się nazywają twoi rodzice?