PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119673}

Pacyfik

The Pacific
8,0 48 391
ocen
8,0 10 1 48391
6,8 4
oceny krytyków
Pacyfik
powrót do forum serialu Pacyfik

Kompania Braci vs Pacyfik

użytkownik usunięty

Wszyscy kłócą się na tym forum co było lepsze, jednak te informacje są porozrzucane po wielu tematach i poza suchym osądem nie ma żadnych argumentów. Wiem że podobnych tematów jest tu na pęczki, ale ani jeden wprost nie zadaje pytania co było lepsze- KB czy Pacyfik. Więc ja jako pierwszy zadam to pytanie pierwszy.

Co było lepsze i dlaczego ?

Jako założyciel tego tematu pozwolę sobie zacząć pierwszy.
KB została „zmiażdżona” przez Pacyfik. Scenerie, zniszczone wioski, lotnisko, skoszona artyleryjskim ostrzałem dżungla to było coś. Jeszcze te sceny desantów, przy których nawet szeregowiec Ryan może się zaczerwienić. W KB żołnierze lądują w pięknym lesie gdzie 3-4 drzewa padają po ostrzale. Jednym zdaniem strona wizualna i batalistyczna to plus dla Pacyfiku

Kolejny etap to historia. I znów zwycięstwo Pacyfiku. Twórcy naprawdę się natrudzili aby znaleźć wśród tylu historii żołnierzy, te które w jakiś szczególny sposób się łączą. Właściwie wszystkich pierwszoplanowych bohaterów poznajemy w pierwszym odcinku i nie jest to wymuszone połączenie. Kolejny plus dla Pacyfiku

Kolejna kwestia to bohaterowie. O ile w Pacyfiku podoba mi się połączenie ich to już oni sami nie za bardzo. Ze wszystkich postaci polubiłem dwóch. W kompani braci kibicowałem właściwie wszystkim na których scenarzyści zwrócili szczególną uwagę. Tak więc tu wygrywa KB

I to tyle jeśli chodzi o mój osąd. Zwycięstwo leży po stronie Pacyfiku.
Zapraszam do dyskusji, chętnie poznam wasze zdanie, a sądząc po wpisach na forum i patrząc na mój osąd znajdzie się (mam taką nadzieje:D) spora gromadka które zechce udowodnić mi że się mylę.:D

Pacyfik lepszy no nie sadze to inny film niż KB ta była nastawiona na akcję natomiast Pacyfik to przegadana historia o żołnierzach z umiarkowaną dawką wojny, która w założeniu miała być godnym następcą KB.
Te dwa filmy łączy tylko to, że zrealizowali je ci sami twórcy.

ocenił(a) serial na 6

nie mam absolutnie zamairu Ci nic udowadniac.Mylisz sie i tyle.Batalistyczne sceny lepsze w Pacyfiku???Slepy pewnie jestes.

ocenił(a) serial na 10

To ześ teraz temat zapodał:)a ubezpieczyłes się chociaż??bo wiesz tutaj jest tak 2/3 - 3/4 zwolenników Kompanii Bracii więc bedzie sie działo:) krótko mówiać włożyłeś kij w mrowisko:)

ocenił(a) serial na 4

Kwestia pojedynku KB i Pacyfiku była podejmowana wprost wielokrotnie na tym forum, a oprócz pytań o to co było lepsze padały nawet stwierdzenia, co było lepsze. W pojedynku KB z Pacyfikiem nie widzę sensu, bowiem wiadomo było już po pierwszym słabym odcinku Pacyfiku, że to Pacyfik popełnił seppuku i sam się zmiażdżył upadając pod ciężarem spuścizny twórców KB. "Plusy", które wymieniłeś to raczej minusy. Przecież KB mimo, że niespełna dekadę starsza, o wiele lepiej "wygląda", a przynajmniej wygląda tak samo dobrze. Może to kwestia gustu, nie wiem. Wiem natomiast, że środki jakimi posłużył się Kamiński w Szeregowcu Ryanie są w porównaniach do Pacyfiku nieosiągalne dla tegoż serialu. Realizacja KB natomiast wygląda tak jakby to właśnie ona powstała 9 lat później a nie Pacyfik. Scenerie, wioski, lotniska i tego typu pierdoły nie mają nic do rzeczy, bo teatr wojenny jest przecież zupełnie inny.

Historia? Historia w Pacyfiku w porównaniu do tej z KB jest drętwa i wtórna - znowu te medale of honory i sprzedaż obligacji. W tym temacie powtarzał się już sam Eastwood. Natrudzić to musieli się twórcy KB aby w obrębie jednej kompanii odnaleźć dziesięć ciekawych, różnych historii i jednocześnie zachować zgrabną narrację opisującą losy całej kompanii. W KB wyszła fascynująca wojenna odyseja, z galerią barwnych postaci, a w Pacyfiku epizodyczny miszmasz opowiadający historię, która nie miała prawa w atrakcyjny sposób zmieścić się w dziesięciu odcinkach. Ze strony zwolenników Pacyfiku padały zarzuty, że osobom krytykującym Pacyfik brakowało strzelania i wybuchów. Nie wątpię, że są takie osoby, ale osobiście twierdzę, że w Pacyfiku było wręcz za dużo bezsensownego strzelania, z którego nic konkretnego nie wynikało, w szczególności na starcie serialu. Po pierwszym odcinku byłem wręcz zniesmaczony. Na chybcika rodzinny epizodzik w USA, później odprawa, następnie dżungla, nawalanka przez 30 minut, w drugim odcinku to samo, później widok zmęczonych żołnierzy i koniec Guadalcanalu. Tylko czym oni tam się zmęczyli? Każdy wie czym, ale Pacyfik nie odpowiada na to pytanie, nie opowiada historii ludzi, tylko w kalejdoskopowym skrócie pokazuje mapkę, potyczkę, by następnie przenieść akcję gdzie indziej. I nic z tego nie wynikało poza samą wiedzą, że faktycznie były tam jakieś walki. Dopiero później lepiej wyeksponowano czynnik ludzki, zbyt późno.

Pod każdym względem KB "zjada" Pacyfik, ale trzeba przyznać Pacyfikowi, że po kiepskim starcie wyrobił się i udało mu się wykreować ciekawą postać Sledge'a, a także w ciekawy intensywny sposób wyeksponować okrucieństwo wojny. KB stała się kultowa, a Pacyfikowi to raczej nie grozi.

ocenił(a) serial na 7
_Pablos_

Muszę przyznać Pablosowi rację, Pacific okazał się sporo gorszy niż KB. Głównie w sferze klimatu. Oczywiście wiem, że to inny teatr działań itp itd ale jeśli chodzi o klimat w Pacificu jest go bardzo ale to bardzo nie wiele. Na pewno dało się ten serial zrealizować inaczej. Kampanie Braci oglądnąłem dość niedawno praktycznie za jednym podejściem -tak była wciągająca. Po 2 odcinkach Pacificu już go nie wyczekiwałem praktycznie . Różnica jest spora. Jak dla mnie Pacific zasługuje na porządną 6 ,podczas gdy KB 9 ,a może nawet i 10 .

ocenił(a) serial na 8

jak ktos juz napisał twórcy serialu nie mieli raczej zamiaru nawiązywac do legendy gatunku i tak samo nie mozna tego porównać. Jednak uważam ze kompania braci jest o niebo lepsza

ocenił(a) serial na 6
wlodar03

Jeżeli nie mieli zamiaru nawiązywać to dlaczego w tak wielu aspektach nawiązywali?

coshoo

ciekawe pytanie, ale odpowiedź jest chyba aż nadto oczywista - zacznijmy od tego, że to ci sami producenci, którzy zrobili już jeden serial o żołnierzach amerykańskich z jednej z najsłynniejszych kompanii na tle działań wojennych w Europie, wojna pokazana z ich perspektywy, zamknięty w 10 odcinkach
zupełnie naturalne wydaje się, użycie podobnego schematu, konstrucji lub jak kto woli zasady serialu do nowego, który miał pokazać to tą samą wojnę, ale oczami innych żołnierzy w innym rejonie świata, wojna ta sama jednak jednocześnie zupełnie inna - oprócz ilości odcinków, tematu wojny i zasady trzymania wybranych bohaterów więcej zbieżności nie widzę

użytkownik usunięty

Do marcin261287
„Pacyfik lepszy no nie sadze to inny film niż KB ta była nastawiona na akcję natomiast Pacyfik to przegadana historia o żołnierzach z umiarkowaną dawką wojny”

Mi się wydaje że akcji było tyle samo, tylko w KB historia działa się ciągle na pierwszej linii. Mimo że dialogów jest chyba nawet tyle samo, to że są wygłaszane w okopach dają nam złudzenie że akcji jest więcej, liczymy że w każdej chwili może zacząć się coś dziać. W Pacyfiku natomiast filozoficzne maksymy są wygłaszane w miejscach bezpiecznych czyli w stanach, bezpiecznych wyspach. Wiemy że zaraz nie zaczną walić działa i nie ma złudzenia, że coś zaraz wyskoczy zza krzaków.

Do _Pablos_
„kwestia pojedynku KB i Pacyfiku była podejmowana wprost wielokrotnie na tym forum”

Wybacz, nie znalazłem żadnego tematu bliźniaczego do mojego. Szkoda bo łatwiej przyłączyć się do dyskusji niż rozkręcać własną ;/

„"Plusy", które wymieniłeś to raczej minusy. Przecież KB mimo, że niespełna dekadę starsza, o wiele lepiej "wygląda", a przynajmniej wygląda tak samo dobrze.”

Tak się zastanawiam czy możliwy jest skok jeszcze dalej niż jesteśmy teraz. Efekty specjalne w filmach wojennych stoją na bardzo, bardzo, bardzo wysokim poziomie. Nie da się postawić poprzeczki wyżej niż zrobiono to w KB, szeregowcu czy Pacyfiku. No bo co ulepszyć? Wszystko wygląda strasznie realistycznie i pomału wierzę że tak wygląda pole walki.

„Scenerie, wioski, lotniska i tego typu pierdoły nie mają nic do rzeczy, bo teatr wojenny jest przecież zupełnie inny.”

Moim zdanie mają. Jak myślisz ile zachodu kosztowało twórców KB przygotowanie walki w pobliżu Carentan? Wykopać kilku dziur i tyle. A w Pacyfiku żeby przygotować scenerie do Okinawy? Wszędzie musiały być okopy, zero całych drzew, błoto, zniszczona wioska. Naprawdę natrudzono się przygotowując te wszystkie scenerie.

ocenił(a) serial na 4

Bliźniaczego tematu nie było, ale w innych tematach kwestia pojawiała się często. Co się zaś tyczy strony wizualnej to skoro twierdzisz, że ta stoi na bardzo wysokim poziomie zarówno w KB, Szeregowcu czy Pacyfiku to nie rozumiem co to za wielki plus dla Pacyfiku. Natomiast scenerie i tego typu rzeczy to sprawa drugorzędna. Nad takimi rzeczami natrudzić musiały się pieniądze, a ich wykonanie to już raczej formalność, choć to również kawał ciężkiej roboty. Najważniejsza jest historia, a ta jest moim zdaniem taka jak ją opisałem w poprzednim poście.

użytkownik usunięty
_Pablos_

Czemu jest plusem? To jak z różami. Możesz dać jedną, nawet pięć i są one piękne. Równie piękny jest tuzin róż ale cieszy o wiele bardziej. Mimo że efekty są takie same to w Pacyfiku jest ich o wiele, wiele więcej niż w KB. A co do historii, to chyba moim zdanie jest świetna, tylko postacie nie przypadają do gustu. Filozof Leckie, pobity piesek Eugene i naburmuszony Basilone. To taka ich krótka charakterystyka i może to w nich leży przyczyna tego że historia nie przypadła wam do gustu.

ocenił(a) serial na 4

No właśnie, efekty takie same, a to, że jest ich więcej nie stawia Pacyfiku wyżej niż KB. Poza tym to co pokazał Pacyfik było już zarówno w KB jak i Szeregowcu Ryanie, więc rewolucji nie było, a jeśli ktoś woli efekty od ciekawej historii to faktycznie Pacyfik jest bardziej "intensywny" w tym względzie. To nie postacie przesądziły o tym, że historia jest trochę drętwa tylko scenariusz, w którym postacie to tylko jeden z wielu elementów.

użytkownik usunięty
_Pablos_

„To nie postacie przesądziły o tym, że historia jest trochę drętwa tylko scenariusz, w którym postacie to tylko jeden z wielu elementów.”

Wydaje mi się że twórcy mogli stanąć przed pytanie co pokazać? Wielkość wojny na Pacyfiku? Czy może skoncentrować się na postaciach? Wygrała wielkość wojny. Pokazano nam Guadalcanal, Peleliu, Iwo Jime i Okinawe. Nie było innego sposobu aby to pokazać. Nie wiem czy nawet istniał człowiek który widział te wszystkie bitwy. Historie i tak ładnie się zazębiają. Wszyscy główni bohaterowie są w jakiś sposób ze sobą związani.

„No właśnie, efekty takie same, a to, że jest ich więcej nie stawia Pacyfiku wyżej niż KB.”

No niby efekty nie są najważniejsze, ale jednak cieszą oko i fajniej jest obejrzeć desant z powietrza w filmie „helikopter w ogniu” niż „byliśmy żołnierzami”.

„ więc rewolucji nie było”

Trudno dziś o rewolucje. Rewolucyjny miał być avatar i ja tej rewolucji nie dostrzegłem.

ocenił(a) serial na 4

Twórcy niezbyt często zadawali sobie to pytanie, bo pokazali to co pokazali. Pokazali średnio emocjonującą dydaktyczną papkę o wielkości wojny. Brak sposobu aby to inaczej pokazać nie oznacza, że ten jedyny sposób jest dobry. Inne sposoby jednak były: nie robić papki, tylko skoncentrować się na krótszym okresie czasu, wtedy można by się skupić na konkretach. Poniekąd na rewolucji opierałeś swoje stanowisko o wyższości Pacyfiku nad KB, bo desant, bo scenerie, bo strona wizualna, a przecież w tych względach o rewolucję nietrudno, a sam fakt zaistnienia większej liczby fajnych obrazków nie jest miażdżącym argumentem, więc nie ma wyższości. Tym bardziej, że historia jest ważniejsza niż obrazki.

użytkownik usunięty
_Pablos_

Więc powinni skoncentrować się na maks 2 wyspach ? Raczej wyszłoby to miernie. W kółko te same lokalizacje, a bliźniacza forma historii, czyli koncentracja da kompani, czy tylko jednej dywizji spowodowała by fal krytyki. Zarzucano by kalkę kompanii. Koncentracja na małej liczbie bohaterów, właśnie ze względu na KB została z góry wykluczona. W grę wchodzili zbyt wielcy ludzie i zbyt wielkie pieniądze.

Kompania Braci to serial dla facetow. Pacyfik - dla bab ;)

ocenił(a) serial na 5

Moim skromnym zdaniem Kompania Braci jest lepsza od Pacyfiku i w każdym
aspekcie go przewyższa. Mnie akurat strona wizualna w Pacific nie
podobała się, plany były niedoświetlone (niby celowo, ale jednak psuło
to odbiór i czytelność serialu), również za często korzystano z pomocy
komputera. Parokrotnie w oczy rzuciły mi się nienaturalne tła i wybuchy.
KB stawiała na surowy realizm, na planie potrafiono w jeden dzień
wystrzelać więcej pocisków niż Wojsko Polskie jest w stanie to zrobić
przez rok. Nie bawiono się w szerokie plany ukazujące piękne
amerykańskie stepy czy w pokazywanie komputerowo wygenerowanego
zgrupowania okrętów. W większości przypadków były ujęcia "z ręki" albo z
wózka na torach i przy dużym zbliżeniu, a całość robiła wrażenie
wyprania z kolorów. Działało to jak wizualny force feedback działający
na wyobraźnie.

Sceneria lepiej prezentowała się w KB, była bardziej różnorodna i przez
to ciekawsza. Od zniszczonych wsi i miasteczek, po zimowy, "szpecony"
kolejnymi bombardowaniami las. Od wybrzeża Francji, po Ardeny, po Orle
Gniazdo Hitlera w Berchtesgaden i wyzwalany obóz (bodajże Mauthausen).

Fabuła - i tu też nie mam wątpliwości. Autorzy Pacific poszli na
łatwiznę biorąc żołnierzy, którzy napisali książki i przez to
dostarczyli praktycznie gotowy scenariusz. Przez to mamy do czynienia z
historią prostą jak drut i opowiedzianą wyjątkowo jednostronnie. Są też
bohaterzy tej serii, którzy postrzegani przez autorów książek Sledge'a i
Leckie'go jako Wielcy Amerykanie dla zwykłego widza nie stanowią
inspiracji. W KB historię i prawdę o wojnie udało się przedstawić w
sposób bardzo przystępny, a przemyślenia i losy żołnierzy zamknąć w
formie dramatycznego przekazu. Autorem był uznany profesor historii,
biograf i pisarz. Pominął miłosne wojaże, rodzinne spotkania i smutne
rozstania. Skupił się na wojnie i serial przez to wzbudzał więcej emocji
i bardziej trzymał w napięciu.

Bohaterów z Kompanii Braci nie zapomnę do końca życia, a z Pacificu będę
pamiętał tylko Snafu. Panowie z najnowszej produkcji Toma Hanksa nie
byli dla mnie interesujący. Jako całość czy każdy z osobna - rozpływali
się, niczym w deszczu, podczas jałowych konwersacji i kolejnych
przemarszów. Nie wzbudzili u mnie szacunku i nie czułem, że są wielcy i
stanowią o losach świata. Odwrotnie było z KB, tam mieliśmy do czynienia
z ludźmi, którzy wiedzieli po co pojechali na wojnę; z ludźmi, którzy
pomimo dramatu wojny potrafili zachować zimną krew i działać zespołowo.

Bardzo się cieszę, że jest ktoś chętny do dyskusji i ciekawy zdania
innych. Ostatnio coraz rzadziej spotykane zjawisko, tym bardziej, gdy
zachęca się tych z okopu po drugiej stronie frontu:D

ocenił(a) serial na 10
Tu_Tomasz

A ja uważam że Pacyfik to jeden z najlepszych seriali jakie powstały. Przede wszystkim opowiada prawdziwe historie. Nie opisuje samej walki, ale też jak wyglądało tam życie poza akcją. Pokazuje zamieszanie na scenach bitewnych, ukazuje jak wojna działa na psychikę żołnierza. Jacy są na początku i jacy po wojnie. Ważne jest też pokazanie starszego pokolenia, przynajmniej 2 razy osoby pamiętające I WŚ wspomina co się działo z ludźmi tam walczącymi, a młodzież to jak zawsze ignoruje. Scena w walce w nocy była według mnie prawie doskonała wbrew temu co mówią inni. Gdyby było wszystko widać owa część filmu nie mogła by ukazać tego co się tam naprawdę działo. A żołnierze w okopach niewiele widzieli, często strzelali na oślep.
Wątek w Australii też był ważny.

Dobrze również że zawarli wątek z odznaczeniem i obligacjami. Oczywiste jest że to również ważna część wojny bo bez dobrego zaplecza zaopatrzeniowego niewiele by się zdziałało, a wojna to nie tylko walka na polu bitwy.

Podsumowując, jeśli chcieliście zobaczyć historię zbliżoną mocno do rzeczywistości opartą na przeżyciach żołnierzy, realizm, odczucia i warunki jakie panowały na wojnie to serial jest bardzo dobry.
Jeśli chcieliście obejrzeć strzelankę typu Rambo to rozumiem rozgoryczenie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones