A wiecie dlaczego? Serial nie ma W OGÓLE swojego klimatu i co najbardziej, moim zdaniem, było w nim irytujące, to sztuczna, nienaturalna, często apatyczna i odrętwiała gra aktorów, która doszczętnie "psuła" jego smak. Szczegolnie E.Sledge, którego pokerowy wyraz twarzy, paradoksalnie, w moim odczuciu pokazywał niechcianą, z całym szacunkiem, sierotę z domu dziecka z "zakrzywioną" mor*ą, grymasem, którego nie jestem w stanie opisać, jak bardzo mnie wkur**iał, tak samo z E.Sheltonem.
Totalne gó*no, komercha i przede wszystkim stara czasu, coraz dalej w oczekiwaniu, iż się poprawi, dlatego tak się zdenerwowałem. Nie jestem ekspertem, jedynie chciałem się podzielić swoim doświadczeniem i opinią. Nadal Kompania Braci jest i będzie kultowym serialem.
Pozdrawiam.