No i już po drugim odcinku.
Na początku trzeba sobie powiedzieć że jest to inny serial niż niezapomniana Kompania braci ,z jednej strony to dobrze ale z drugiej...
Kolejny odcinek był bardziej spektakularny niż poprzedni, dostaliśmy dużą porcję strzelanin i wybuchów może przedstawionych mało ciekawie ale zawsze. Był to ewidentny plus odcinka.
Kolejnym plusem było pojawienie się czarnego humoru , szczególnie na początku ( menu , podchody itp. ).
Generał broni Lewis "Chesty" Burwell Puller to wyjęty z Cieniej Czerwonej Lini Nick Nolte z tym że Puller jest trochę gorszy.
Niestety nadal niema komu kibicować i za kogo trzymać kciuki co powoduje że jest nam obojętnie kto przeżyje a kto nie.
Poza tym wiem że to dopiero początek ale jak na razie nie widać tych pieniędzy włożonych w serial, a na przykład w Kompani która powstała 9 lat temu już od początku biło po oczach kasą.
Odcinek dobry choć cały tydzień czekałem jak na szpilkach a tu ...
Sceny walk nocnych , sa malo widoczne i niech mi nikt nie wmawia ze jest inaczej, bo odcinek ogladalem w HD a i tak prawie nic nie bylo widac:(
No też mnie wkurzała mała widoczność, a też ogladalem w HD
Wpiszcie sobie Guadalcanal w Google Earth i obejrzecie niektóre częsci
wyspy :D Znalazłem już dwa miejsca z filu, czyli rzeke aligatora, gdzie
japoniec wysadzil marine granatem leżac na ziemi, oraz wioskę z pierwszego
odcinka z ktorego wypędzali japoncow :D
weź sobie kontrast powiększ :D hahahaha już taki jeden biedaczek założył temat że nic nie widzi w nocy i nie wie co sie dzieje... zmiencie wizory dzieciaczki moje :(
Oj coś czuję, że skoro teraz serial spadł na 19 miejsce to po 3 odcinku będzie jeszcze gorzej (choć ja nadal się wstrzymuje z oceną)...Mnie osobiście bardziej podobał się pierwszy odcinek niż drugi, bo po pierwszym sądziłam, że wszystko się dalej rozkręci i zmieni, a drugi mnie trochę rozczarował. Nadal nie widzę silnie zaakcentowanych głównych postaci, choć w pamięci już zapada Basilone. Wczoraj obejrzałam pierwszy odcinek Kompanii Braci (po raz 20 chyba)i tam to wszystko jakoś inaczej wyglądało...Było widać tą więź pomiędzy bohaterami, już powoli się z nimi utożsamialiśmy, a tu mi tego brakuje. Może i bezsensu jest porównywanie tych seriali, ale chyba się tego nie da uniknąć...Z tego co widziałam to odc. 3 "Melbourne" nie zapowiada się ciekawiej, aczkolwiek chyba wreszcie będziemy mogli dowiedzieć się czegoś więcej o poszczególnych bohaterach...
moim zdaniem porównywanie tych Kompanii Brqaci i Pacyfiku ma jak najbardziej sens, bo nie ukrywajmy, od kompozycji serialu, przez sprawy techniczne (muzyka, opening, czcionka napisów) po samą tematykę, no i oczywiście twórcy, wszystko wyraźnie wskazuje kontynuację bądź konkurencję KB. Twórcy sami zdecydowali się na taki krok, więc niech teraz się nie dziwią, że serial będzie nieustannie porównywany do KB, no i niestety jak narazie zbiera baty.
biorąc pod uwage jakie ostatnio kreci sie seriale to cieszmy się z tego pacyfiku! Szkoda, że az 9 lat musieliśmy czekac na kolejny serial osadzony w realich II wojny swiatowej. Trzeba sobie powiedzieć, że kompania braci to arcydzieło, któremu ciężko dorównać... Ale mimo wszystko chętnie będę go dalej ogladał, coć szału nie ma.
A ja nie widziałem Kompani Braci!
I chu*j... Jak obejrze Pacyfik to moze sie wezme za KB. Ale nie wiem czy
dorówna Pacyfikowi.
a ja kibicuje tej psinie co tak sobie latala po okopach, myslicie ze zabrali ja na okret czy zostawili w dzungli??:)
zacznijmy od tego Kompania to nie pojedyńczy żołnierz, a serial opowiada historie 3 żołnierzy a nie całej kompanii, primo europa to nie pacyfik tak wiec darujcie sobie porównywanie bo to sie mija z celem :) w pacyfiku nie ma kompani nie ma europy nie ma szwabów są natomiast fanatyczni japońce którzy w geście by mu pomóc odbezpieczą ci granat by cie na końcu zabić... w europie jakoś nazie takich rzeczy nie odprawiali nie ?:) śmiem stwierdzić że wojna na pacyfiku była bardziej brutalna niż w europie...
Teatr działań wojennych nie ma tu nic do rzeczy. Jeśli film jest słaby to wojna w odległej galaktyce nawet nie pomoże, a porównania do KB są o tyle zasadne o ile zasadne jest porównywanie filmów w ogóle. Filmy się porównuje i to jest normalne. Tak jak normalnym jest fakt, że są słabe i dobre filmy, a że tak się składa, że za "Pacyfikiem" stoją nazwiska Hanks i Spielberg, które stały również za KB to nic dziwnego, że te filmy się porównuje. Nikt tu nie zestawia ze sobą durnej komedii dla młodzieży z dramatem psychologicznym, ale film wojenny z filmem wojennym.