PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=119673}

Pacyfik

The Pacific
8,0 48 381
ocen
8,0 10 1 48381
6,8 4
oceny krytyków
Pacyfik
powrót do forum serialu Pacyfik

Super serial ALE...

ocenił(a) serial na 8

trudno porównywać ze sobą scenariusze kompanii braci i pacyfiku, skoro oba nakreśliło samo życie. ja osobiście wolałem ten pierwszy serial, jednakże jest inna kwestia, którą chciałbym poruszyć. wydaje mi sie, ze w przypadku kompanii braci lepiej zostały nakreślone sylwetki bohaterów, że były one bardziej wyraziste, czułem, jakbym znał ich osobiście (wiem, ze to troche głupie;). nie macie podobnych odczuć? a może wrecz odwrotnie? moze po prostu mam takie wrażenie, bo jestem dopiero na trzecim odcinku, ale jak dotąd dzielne chłopaki z guadalcanal nie wywołują u mnie takiej sympatii jak Speirs, Bull, Compton, Winters, Guarnere czy my fave Liebgott.

ocenił(a) serial na 7
Blacha86

Dokładnie. W Pacyfiku właściwie nie ma głównego bohatera - takiego jak Winters w Kompanii. Oprócz tego zbyt dużo wątków "cywilnych" - obligacje itp, a Melbourne to już była przesada.... Dla mnie popłuczyny po rewelacyjnej Kompanii.

ocenił(a) serial na 8
zatracony

mi szczególnie podobał się pomysł z robieniem "zbliżeń" na poszczególnych bohaterów kompanii, tzn. w jednym epizodzie było więcej Bulla, w innym całość pokazano z perspektywy sanitariusza etc. a Winters non toper trzymał wszystko za morde;) w widzianych przeze mnie dotychczas odcinkach pacyfiku chłopaków pokazują "hurtem", przez co nie można sie zagłębić w takie rozkminy jak przy kompanii.

ocenił(a) serial na 7
Blacha86

odezwij się jak obejrzysz wszystkie 10. Pacyfik można obejrzeć IMO, nie jest zły, ale do Kompanii mu daleko daleko...

ocenił(a) serial na 8
zatracony

no już zakończyłem oglądanie. były "zbliżenia" na poszczególne postaci, ale nie wywarło to na mnie takiego wrażenia jak w kompanii. nie wiem jak Ty, ale ja nie mogłem się jakoś do końca przekonać do Leckie'go, Sledge'a czy Basilone. (oczywiście tylko w filmie, prawdziwe osoby uważam za bohaterów tamtych dni). Lubiłem Snafu, ale on nie miał swojego odcinka. Tak samo jak mój drugi ulubiony sgt. "Gunny" (old breed). To jak zj**** oficera było priceless:).

ocenił(a) serial na 7
Blacha86

No i właśnie o tym mówiłem. Moim zdaniem najwiekszym grzechem Pacyfiku to ta rozlałość jakaś, czasami totalny brak napiecia (melbourne) i brak "spoiwa" - głównego bohatera - bo w Pacyfiku mamy w 10 odcinkach trzech głównych bohaterów. IMO już lepiej byłoby w KAŻDYM odcinku skupic sie na INNYM żołnierzu, a nie skakać jak kangur od jednego przez drugiego do tzreciego.
I masz rację. Twórcy osiagneli niezamierzony efekkt. Ja chyba do dzisiaj najbardziej "kojarzę" Snafu, choć był cały czas na 2-gim planie i nie miał "swojego" odcinka. Taki wojenny ześwirowany wojną", skrzywiony psychicznie koleś - bardzo dobra rola i kreacja.
Co do 3 głownych bohaterów:
1. Sledge - w sumie dość nudny klimat obserwowania, jak z mlecza rodzi się facet - zapowiadało się już w którymś odcinku że coś ciekawego z jego osobowością się stanie i że pęknie - obedrze trupy ze złota i przejdzie na "ciemna stronę" - wyszło niewiarygodnie i ckliwie
2. Basilone - porażka - rozterki oddelegowanego do cywila bohatera, który pod koniec oczywiście ginie - to miał byc serial wojenny a nie dramat psychologiczny.
3. Leckie - jego rozterki kojarzą mi się tylko z kobietami.
Kończę bo zaraz zmienię ocenę z 7 na 6;)

P.S. Doceniam ten serial, jako że niewiele jest dobrych filmów o wojnie na Pacyfiku, a mogło byc dużo lepiej niestety.

ocenił(a) serial na 9
zatracony

Chciałem żeby ten serial był podobny do genialnej "Kompanii...", bo było oczywiste ze i tak bedzie do niej porównywany, no i zapewne nie pobije jej, zeby odcinki były realizowane w podobny sposób jak we wczesniejszej produkcji duetu Spielberg/Hanks, żebym mógł sie zastanawiac, który z tych starszych panów jest którym bohaterem serialu. Nie dostałem tego, tzn. dostałem ale w maks. okrojonej wersji. Serial jest świetny, bez wątpienia wart polecenia kazdemu, kapitalnie zrealizowany. Jego problemem jest (co oczywiste) to, że nie uniknie porównań z KB, a z tą produkcją, wszystko wypadnie słabiej.
Jest w nim mnóstwo scen które poruszają maksymalnie, pokazują "inność", coś czego my, zyjący w pokoju i dostatku, nie możemy pojąć (w pociągu, jak Snafu nie budzi Sledge'a na pożegnanie, tylko patrzy na niego- coś niewobrażalnego, każdy pewnie myślał ze by na jego miejscu obudził go i uścisnąl mu rękę na pozegnananie, jakieś objecie się, poklepanie po ramieniu, życzenia powodzenia itd), jak wojna zmienia ludzi, znieczula ich.
Jest to kapitalny film, ale nie dam 10, bo gorszy od "Kompanii.."

ocenił(a) serial na 8
Stufka

Problem z Pacyfikiem i Kompanią braci jest taki, że ten drugi był pierwszy i powstał 10 lat temu, gdy seriale zaczynały dorównywać filmom kinowym. Gdyby Pacyfik powstał pierwszy, pewnie lepiej byłby przyjęty. Wciąż jest jednak bardzo dobry, jednak też miałem pewne problemy z przywiązaniem do bohaterów. Kompanię braci widziałem niestety dawno temu, dlatego dużo nie pamiętam. Skończyłem oglądać Pacyfik, więc czas bym ją sobie odświeżył.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones